Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozczarowana chociaż nie powin

wychodzę za rozwodnika, podświadomość

Polecane posty

Gość rozczarowana chociaż nie powin
o wilku mowa a wilk tuż tuż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana chociaż nie powin
on nie jest romantykiem, nie wymagam, żeby mi jakieś akcje romantyczne robił z tego tytułu, żeby w jakiś inny sposób mi coś okazywał, po prostu byłoby mi miło wiedząc, że jemu zależy na tym, ze się cieszy, nie mam pewności, że cieszył się z pierwszego ślubu, nie wiem tego tylko tak sądzę, że był ucieszony itd. bo kto by się nie cieszył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana chociaż nie powin
Już mi troche lepiej, nie jest mi już przykro tak bardzo jak wczoraj, teraz jestem jedynie wściekła na ten ślub cały i żałuję, że go biorę, niestety jest to potrzebne, potrzebny jest papierek. Wiem jednak, że dla innych to może być istotne, moi rodzice być może będą się cieszyć, w pracy będą się mnie wypytywać i jak i co, jak się teraz czuję i takie tam pierdoły w oczekiwaniu, że co im powiem, że jest śiwetnie, że zawsze o tym marzyłam? Jak mogę im tak powiedzieć, nie potrafię udawać. Co mam powiedzieć, że mam gdzieś ten ślub i papier, że nie czuję się żoną, że w moim mniemaniu nią nie jestem? Mam powiedzieć prawdę? Udawać nie umiem a prawda nie jest powszechnie akceptowana, to co musiałabym im odpowiedzieć nie spotkałoby się z akceptacją i zrozumieniem. Wiem o tym. A ja chcę być z nim, kochamy się, jest nam dobrze, mamy małe dziecko, chcemy mieć drugie. To z naszym życiem prywatnym nie ma nic wspólnego. Chyba moje przykrości zamieniły się w złość, jest mi dalej troche przykro i jestem strasznie wściekła, że on nie ma zupełnie żadnego podejścia do tego. O przepraszam, powiedział, że się cieszy ale zrobił to już po fakcie i chyba tylko dlatego, że zorientował się, że sprawił mi przykrość więc raczej to nie jest prawda. Gdybym mogła uniknęłabym konfrontacji z ludźmi, nie chcę o tym opowiadać, najchętniej to zrobiłabym tak, żeby nikt nie wiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana chociaż nie powin
dodam, że nazwiska nie zmieniam ale w pracy dowiedzą się na pewno bo okolicznościowy muszę wziąć, poza tym pracuje tutaj ktoś kto na pewno będzie wiedział i na pewno wszystkim niestety powie, to pewne, jestem strasznie zła i tak jest chyba lepiej, absolutnie nie chcę się tym cieszyć, nie ma czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana chociaż nie powin
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×