pomóżcie wybrać!!!! błagam

jestem w separacji z moim narzeczonym z jego winy, zdradził mnie emocjonalnie, olał nasz związek, mowi ze mnie kocha ale sie o nas nie stara nie walczy, mowi ze to ze sie nie spotkalismy nie jego wina, ze to ze zakochał sie w innej tez nie jego wina itp, ja go głupia cholernie kocham, natomiast moj znajomy ktory jest we mnie zakochany bardzo sie stara o mnie zebym chciała z nim byc, jak chciałam pogadac to przyjechała do mnie chory z goraczką, na co moj facet stwierdził ze szkoda kasy na paliwo, i ze mozemy popisac, bo to tylko marudzenie itp. co ja mam robic?kochac jednego a byc z drugim? wrocic do narzeczonego i czuc sie nieszanowana?

Odejdź od narzeczonego, bo Twoja miłość i tak w końcu zgaśnie i zmarnujesz sobie przy nim życie tylko. Czy być z drugim? Spróbuj, ale nie obiecuj mu zbyt wiele, nic na siłę, ale daj sobie pokazać, że mężczyźni potrafią być wspaniali. ;)

na razie badz sama i sobie wszystko poukladaj w glowie, nie musisz od razu podejmowac decyzji, daj sobie czas na przemyslenie a nie w panice mysl z ktorym byc

wlasnie bylam z nim prawie 3 lata, wszystko kojarzy mi sie z narzeczonym, bardzo go kocham, bym mu nieba przychylila ale on przestał mnie szanowac, krzyczał na mnie za bzdury, walił teksty w stylu ze najpierw robie potem mysle i po cholere tak, ciagle byl zmeczony po pracy, jak mi kiedys wyszla opryszcza mala to brzydził sie mnie pocalowac. no i ostatnio ta jego zdrada mnie zalamala, on wcale jej nie zaluje, mowil ze bedziemy ratowac nasz zwiazek ale on nic nie robi ku temu, tylko narzeka :( ale ja ciagle pamietam jak bylo nam dobrze przez 2 lata dopiero potem sie popsulo. i go kocham