Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szyszynkla

na zwolnienie w 2 m-cu ciąży?

Polecane posty

Gość szyszynkla

jestem juz drugi raz w ciaży, z pierwszym dzieckiem pracowałam prawie do końca ciąży, czułam się bardzo dobrze i nie spodziewałam się, ze moja druga ciąża może sie tak różnić. jestem dopiero w 7 tyg a każde wyjście do pracy wywołuje u mnie płacz, jest mi niedobrze, mam straszne mdłości, wzdęcia, no i to cholerne zmęczenie, kiedy wracam do domu to mąż praktycznie ma wszystko na głowie, bo mi już nie starcza sił. mąż namawia mnie na zwolnienie, ale może to przejdzie, nie wiem czy przeczekać, wiem dobrze, ze nikt tego nie zrozumie gdy teraz pójde na zwolnienie, bo przecież ciąża to nie choroba....czy któraś tez tak miała i wytrzymała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiii
:o bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszynkla
ale bez przesady oznacza, ze przesadzam z tym, że się źkle czuję, czy powinnam iść na zwolnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiedz o tych dolegliwosciach lekarzowi, moze bedzie konieczne zwolnienie tylko na miesiac po czym bedziesz mogla wrocic do pracy.. Ja bym wszystko oddała, zeby móc chodzic i pracowac bo to jakis kontakt z ludzmi i swiatem, a tu do konca pozostało mi lezenie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nio nio
nie przesadzaj początki ciązy są zawsze cieżkie....ale kosro ciąża sie dobrze rozwija to chyba ci sie nie chce pracować po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszynkla
do nio nio - chyba nie doczytałaś, ze pd razu masz jeden wniosek, jak mnie wkurzają takie osoby, albo czarne albo białe...napisałam, ze mam dylemat, napisałam ze w pierwszej ciaży chodziłam do pracy TEJ SAMEJ do 9 m-ca. jestem tego zdania, ze jeśli wszystko jest ok to należy pracować jak najdłużej, właśnie chociażby dla tego kontaktu z ludźmi, w domu za dużo się mysli, dopada marazm, ale ja po prostu wysiadam. ledwo wstaję do pracy, nie mówiąc już o tym, ze ciągle biegam do kibla, bo chce mi sie wymiotować, to naprawde nic przyjemnego, a trzeba odsiedzieć 8 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem na zwolneniu
od 2 miesiąca. Najpierw straszne mdłości i bóle głowy, potem wystąpiło plamienie. Kiedy chciałam wrócić do pracy na usg wyszło, że dzidzia ma wadę rozwojową i lekarz absolutnie nie zgodził się na powrót do pracy, zwłaszcza tak stresującej jak moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka 10
wiem co masz na myśli Ja w pierwszej ciąży byłam na zwolnieniu jakoś w drugimmiesiącu, po miesiącu mdłości przeszły i później pracowałam do 8 miesiąca a teraz znowu początek ciąży i nie mam siły na nic, znowu mdłości mam nadziejęże to niedługo przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamasynusia
Musisz przemyśleć na spokojnie, czy faktycznie czujesz się tak źle, że nie dasz rady pracować i czy nie ucierpi na tym Twoje stanowisko w pracy, czy nie będziesz miała potrm problemów z powrotem do pracy. Jeśli jest Ci ciężko i nie wyrabiasz, idź na zwolnienie, w końcu dziecko ważniejsze.Ale fakt, te dolegliwości są raczej przejściowe i później powinnas się lepiej czuć. Może wytrzymasz te kilka tygodni, albo faktycznie weź zwolnienie krótkie, np. na tydzień, dwa, żeby wydobrzec, nabrać sił. Lub weź zwykły urlop. Potem może będzie lepiej i dasz radę już pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak pisaam, powiedz o tym lekarzowi i on zapewne sam od siebie da zwolnienie na jakis czas. Jesli sytuacja nieulegnie zmianie to bedzie kontynuował. Przeciez gdy sie dobrze poczujesz to zawsze mozesz wrócic do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nio nio
A co ma dobrze rozwijająca się ciąża do samopoczucia kobiety...debil:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamasynusia
Jak się ciężarna źle czuje, to nie ma co katować siebie i dziecka i łazić do tej pracy, ale trzeba wiedzieć, jakiego ma się pracodawcę i czy nie będzie on krzywo patrzał na takie szybkie przejście na zwolnienie, bo wiadomo, jak kobieta już w 2 miesiącu idzie na zwolnienie to często nie jest to mile widziane i jest to krytykowane, a potem po macierzyńskim często kobieta zastaje już zajęte stanowisko i tekst szefa "Dla Pani nie ma już tu miejsca, za długo Pani nie było". Ja pracowałam do końca 6 miesiąca. Właśnie tak, żeby nie przesadzić i za długo nie łazić z tym brzuchem do pracy i też żeby nie za szybko uciekać z pracy. I pracodawca to docenił i nie miałam problemów z powrotem po macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszynkla
tylko z tymlekarzem avocado to jest taki problem, ze dostanę zwolnienie z powodu ciąży, a ja jeszcze w pracy nie powiedziałam i nie chce do 3 m-ca. pracę mam spokojną, przy biurku i komputerze, ale jest też drugie dno, bo przez to czas się dłuży i naprawdę się męczę. sama atmosfera w biurze jest w porządku, ale szefostwo to już inna bajka, mam z nimi rzadki kontakt, ale w 90% same nieprzyjemności...wiem, ze jak pójdę na zwolnienie to suchej nitki nie zostawią na mnie i skomentują jak "nio nio" tutaj na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ja walczyłam dlugo o to, żeby pracować jak najdłużej, ale od 3 miesiąca zaczęły się zwolnienia lekarskie na odpoczynek... bo co wrócilam do pracy, to za chwilę coś sie działo - omdlenia, bóle brzucha, silne zawroty głowy... No i od 5 miesiaca jestem już na zwolnieniu. Fakt, że przy mojej bliźniaczej ciąży i tak się wszyscy dziwili, że nie poszłam na L4 od samego początku, ale własnie na tym kontakcie z ludzmi mi zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszynkla
powiem wam, ze jeszcze bym, wytrzymała te wymioty, ale najgorsze jest to potworne zmęczenie, dla mnie to horror, po 8 godzinach jestem wrakiem, wyc mi się chce, a najgorsze, ze moje dziecko na tym cierpi, ma dopiero 1,5 roczku i chce się bawić ze mną, a wszystko robi maż. też nie daje tak rady sam, więc w domu burdel, obiad zawsze jakiś kombinowany, bo ja kompletnie nie trawię zapachów kuchni, nawet kanapki sobie nie jestem w stanie zrobić, bo jak otwieram lodówkę to od razu biegnę do muszli. to jest jakaś MASAKRA. teraz miałam 4 dni wolne i jest znaczna róznica, w domku czysto, bo moge swoim tempem, powolutku, mam czas poleżeć, powypoczywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc po co pytasz:))) Sądze, ze poprostu szukasz w naszych odpowiedziach potwierdzenia tego co i tak zrobisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na zw. od 9 tc
o dlaczego nie?? opowiedz lekarzowi i niech zdecyduje ja wychodzę z założenia, że skoro ( ja ) pracuję już 12 lat, płacę składki ZUS, a i tak chodzę prywatnie czy do giny czy do stomatologa to zus może zapłącić moje l4. ja nie będę mądrzejsza od lekarza. wysłął mnie na l4 - wie co robi. zero dylematów w tym temacie. ps. mam takie objawy jak ty szyszynklo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i ciąża to nie choroba, ale stan odmienny i jeżeli źle się czujesz to idź na zwolnienie. Ja poszłam w 3 miesiącu, bo ciąża była dla mnie jednym wielkim pasmem złych objawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszynkla
masz rację avokado, ze niejako szukam decydentów, bo sama nie mogę się zdecydować:) postanowiłam jednak, ze poczekam jeszcze chociaż z m-c, a może się poprawi, zacisnę zęby i może jakoś będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszynkla
aha co do mojej lekarz, to ona jest za zwolnieniem prawie od razu, strasznie jest na pracodawców nastawiona na anty, jest zdania, ze źle się traktuje kobiety w ciąży. więc pewnie jakbym jej powiedziała, to natychmiast wypisalaby mi zwolnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale przeciez mozesz wziac zwolnienia tylko troche, np na miesiac. jak sie lepiej poczujesz to wrocisz do pracy, jak nie - to juz nie wrocisz. przeciez lekarz Ci nie wypisze od razu teraz aż do konca ciązy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na zw. od 9 tc
napiszę jeszcze tylko: ja nie darowałabym sobie gdyby coś się "stało" w momemncie kiedy nie posłuchałam lekarza. na pocieszenie - im gorzej się czujesz - tym ciąża jest "mocniejsza". to przez wysoki poziom progesteronu, odpowiedzialnego za jej utrzymanie ja mdłości miałam od samego poczatku. na pracy nie mogłam się skupić. wiecznie myślałam co by tu przekąsić by nie czuć tego ochydnego smaku w ustach i tęskniłam za domem, a konkretniej za tapczanem. teraz kładę się kiedy chcę, mam więcej czasu na wariacje jedzeniowe, oraz więcej czasu dla mojego pierwszego dzidziola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamasynusia
Może to nie w temacie,ale nie zgodzę się, że im więcej dolegliwości w ciąży, tym ciąża mocniejsza. Moja ciąża od samego początku do końca rozwijała się nad wyraz prawidłowo, dziecko urodziło się zdrowiutkie, dostało 10 pkt., a nie miałam mdłości w ogóle, ani nie byłam wrażliwa na zapachy, ani nie byłam słaba, kompletnie żadnych objawów. Ani razu nie wymiotowałam w ciąży. Tak że nie ma co wysuwać wniosków, że jak ktoś nie "pawiuje", to jego ciąża rozwija się słabo, bo to nieprawda. Autorko, jeśli bym tak źle się czuła, jak opisujesz, to bym chyba wzięła trochę wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszynkla
no tak, ale ja już pisałam, ze moja ciąża to na razie top secret, więc troche wolnego to nie bardzo, jak już to wolałabym na całość iść, ale jak piszę, chyba jeszcze trochę poczekam, jakoś dam rade, będę odliczać dni do weekendu. jeśli jednak zmęcznie będzie się utrzymywalo to po świętach pójde na zwolnienie. szkoda mi najbardziej mojego synka, ze nie mam siły się nim zająć i męża, który nie dosć, ze ma wciąż zapierdziel w pracy to w domu musi się prawie wszystkim zajmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA chociaż dobrze się czułam i mogłam pracować do końca to i tak poszłam na zwolnienie gdzieś ok 20 tyg, wskazań nie było ale tak ustaliliśmy z szefem;) Zdąrzysz się napracować jeszcze w życiu, teraz ciesz się ciążą, kompletowaniem wyprawki, przecież amsz jeszcze dziecko, które tez wymaga uwagi. Nie rozumiem czemu kobiety teraz sa takimi bohaterkami; praca w ciąży, dom na gowie itp Idz na to zwolnienie, ja Ci tak radzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamasynusia
Czemu są bohaterkami ? Żeby potem, po macierzyńskim nie obudzić się nagle z ręką w nocniku, że nie ma pracy, nie ma kasy , a dziecko na głowie do utrzymania. Kobiety łatwo mówią,"a , jestem w ciąży, mam wszystko w dupie , teraz jest czas dla mnie i dziecka i idę na zwolnienie", nie patrząc, co będzie konsekwencją takich działań.Nie można z dnia na dzień wszystkiego rzucić, olać pracę i na 2 lata zniknąć z firmy a potem się wielce dziwić, że pracodawca nie chciał mnie przyjąć do pracy i nie mam za co żyć. Takie czasy, żeby mieć kasę i mieć za co się utrzymać, trzeba pracować. Oczywiście, jeśli zdrowie na to pozwala. Jeśli faktycznie w ciąży ma się straszne objawy czy ciąża jest zagrożona, to nie patrząc na te konsekwencje trzeba iść na zwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na zw. od 9 tc-też mama
mamasynusia - wyciągnęłaś daleko idące, błędne wnioski nie napisałam, że ciąża bez objawów jest stracona czytaj ze zrozumieniem jednym z warunków utrzymania ciąży w poczatkowym etapie jest właściwy poziom progesteronu niektóre kobiety ten poziom "okupują" mdłościami niektóre - nie ale same mdłości są spowodowane tym właśnie autorka tematu przynajmniej tym nie musi sie przejmować - POZIOMEM PROGESTERONU co zapewne ma potwierdzone w badaniach laboratoryjnych prościej juz nie potrafię napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamasynusia
"zdążysz się napracować w życiu". Chyba łatwiej młodej mamie wrócić do starej pracy niż szukać nowej, nie wiadomo jakiej i nie wiadomo gdzie i nie wiedząc, czy w ogóle się coś konkretnego znajdzie.Dziecko to już obowiązek, odpowiedzialność za jego utrzymanie m.innymi, więc nie można tak szastać pracą i ją "olać", bo za co to dziecko potem będzie jeść ? No chyba że ktoś ma męża, co zarabia grube tysiące i matka nie musi pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamasynusia
Hmmm, napisałaś, że im gorzej się czujesz, tym ciąża mocniejsza, więc jeśli miałaś co innego na myśli, troszkę źle to ujęłaś. Ale mniejsza z tym,przecież nie o to tu chodzi. Fakt, że ważny jest wysoki poziom progesteronu i niektóre kobiety reagują na to mdłościami, innych w ogóle to nie rusza i u jednych i drugich ciąża może być prawidłowa./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×