Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mila-groszka

Kobiety czy bałybyście się w takiej sytuacji jeździc same przez las???

Polecane posty

:( może to śmieszne, ale zależy też jakie masz autko ja bym się tak bardzo nie bała w jakiejś "wysokiej" terenówce :O zainwestuj w jakąś "pałkę" do obrony czy gaz łzawiący, zadbaj o łączność, czyli telefon albo cb radio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zart zarty
wiadomo ze jakby stał człowiek to bym sie nie zatrzymała ale najgorzej jak samochód lub jakas gałąz. mam osobówke ale w kombi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoo ludzieeee
noo, albo jak coś leży na drodze, jak w horrorze i trzeba to przesunąć. I wtedy się wychodzi z samochodu i wiadomo co dalej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila-groszka
no dokładnie. a słuchajcie kiedys tez słyszałam o takie sytuacji że wracał facet ze spotkania na którym sprzedał mieszkanie i wiózł kase, jechał lasem i stoi pusty samochód na środku drogi. facet wysiadł zobaczyc, moze myślał ze jakis uderzony czy zepsuty i wtedy z lasu wyskoczyło kilku kolesi, zabili go i zabrali kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoo ludzieeee
Tyle, że ja w ogóle się boję jeździć nocą samochodem :P Jakbym miała jechać sama przez las to pewnie bym ze strachu zemdlała, albo sama nie wiem co :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
właśnie w zwiazku z kolejnym korkiem na normalnej mojej drodze, musiałam jechać sama w aucie przez las, droga i odległosc i wszystko jak opisałaś. Prezde mną jechał jeden samochód, i muszę sie przyznac, ze czułam się niefajnie. Gdyby ten z tego drugiego auta chciał mi cos zrobic, to mogłby bez problemu, nie mialabym jak zwiać, zanim bym zawróciła na tej wąskiej drodze to troche by minęło. Już sto razy lepiej jechac samemu, jak nic nie jedzie przed ani za.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na Twoim miejscu zimy bym się obawiała, gdyby mi tak przyszło jechać w jakimś śniegu po kostki chociaż, wiadomo - pełno dziur to i co krok można się zakopać. A teraz nie ma innej rady, jak słuchać tych, którzy piszą: CB, radio, telefon, gaz łzawiący, nad tą pałką nawet bym się zastanowiła i rura do domu. Jak jakiś konar będzie leżał - przejedziesz, przecież to nie rower ;) A jeśli nawet uda Ci się znaleźć coś innego - nikt nie zagwarantuje pewnie, że nie będziesz musiała tamtędy jeździć po nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze zapytaj sie czy
ktos z Twojej miejscowosci tez nie bedzie konczyl pracy mniejwiecej o tej samej godzinie co Ty, i bedzie musial przejechac przez ten las?? moze jakas kolezanka bedzie wracac od chlopaka to bedziesz mogla zawsze zabrac.. a tak na marginesie to tez bym sie bala, tylko raz w zyciu sama szlam w nocy polna droga ( znaczy sie biegalam) i nigdy wiecej tego nie zrobilam bo nie dosc , ze slyszalam placz dziecka, potem ze ktos za mna idzie to jeszcze jakis lisy czy cos gonilo po drodze... spac ze strachu dwa dni nie moglam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O widzisz, tu wyżej świetny pomysł, zaoferuj się, że podrzucisz kogoś z pracy, albo zabieraj się z kimś, jeśli ktoś się znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila-groszka
nie mam nikogo takiego. gdyby była mozliwosc to ja bym mogła nawet za darmo tego kogos co dzien brac zeby tylko sama nie jezdzic. jak juz mówiłam to jest kolonia, oprócz nas jeszcze 2 domy stoją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila-groszka
myslałam ze jak napisze to mnie wyśmiejecie ze panikuje i nie ma się czego bac ale widze ze wiekszosc tu tez by sie bała na moim miejscu. mój chlopak cos drugi dzien jezdzi do mnie tym lasem i czasem wraca po nocy, ale wiadomo to chłopak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet567
Ja też urodziłem się przy lesie. chodziłem przez 6 lat lasem 3 km pieszo do stacji kolejowej. Oprócz dzików, sarn, zająców nic mnie nie spotkało. Strach jest złym doradcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nawet chłopaka samego bym bała się puscić...sto razy wolałabym, żeby nocował u mnie niż jechał nocą przez las :P swoją drogą rodzice się nie martwią o Ciebie ? dziwnie tak mieszkać na odludziu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on też jest wyjebisty
facet567 - łatwo ci mówić,boś facet :P ja to bym sie gwałtu bała a nie dzików..a Ty to wiadomo że nie masz sie co bąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 domy? Wiesz co... ja bym się bała nie tylko jeździć przez las, ale i tam mieszkać. :) Serio. Ale to ja, nawiedzona jestem. Mam dom na wsi, ostatni, potem już tylko pole i las... nigdy nie zostaję sama na noc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kiedyś biegałam wokół jeziora i poszłam tak późno, że już nic nie było w niekótrym miejscach widać, sama czerń. Najgorsze, ze nie mogłam biec, bo tak się bałam, że nie mogłam oddychać. Było strasznie i fajnie zarazem. Ale więcej tego nie powtórzę. Tylko jeden facet szedl, z wędką, oczywiście myslalam, ze to siekiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola ola ola 123.
Witam. Wspolczuje autorko. Ja bym sie bala i to baaardzo. Sama od jakiegos czasu mieszkam na wsi. Do najblizszego malego miasteczka mam 8 km. I trzeba jechac oczywiscie waska, nieoswietlona droga ale na szczescie nie przez las tylko w sumie przez pustkowia bo po prawej i lewej same pola ewentualnie co 3 km jakis dom ;/ a ze jestem strasznym tchorzem to nawet narazie przez to nie pracuje bo poprostu strach mnie paralizuje jak mysle ze sama miala bym ta droga jechac. Pewnie przyjdzie taki czas ze bede musiala w koncu zaczac jezdzic ale na sama mysl sie boje. W tym strach tu chcialo by sie wcisnac gaz do dechy i pedzic ale jak same zakrety sa, drzewa na skraju drogi i jak by jakis pieszy szedl to wogole go nie widac! Wiec trzeba wolniej jechac. Sama nie wiem co bym zrobila na Twoim miejscu. A z ta lalka to niezle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za to pamiętam jak kilka lat temu zrobiłam sobie przejażdżkę z siostrą po lasach... zapadła noc, a my głupie żeśmy się w tym lesie zgubiły, bo było tak ciemno, że nic nie było widać i jeszcze do tego grzmiało :/ nawet nie wyobrażacie sobie jak wtedy zapieprzałam tym rowerem.... wszędzie gdzie tylko spojrzałam widziałam postacie z horrorów :/ jakoś nam się udało wyjechać z tych lasów, ale nigdy już tego nie powtórzyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola ola ola 123.
a no i oczywiscie w takich miejscowosciach nie ma co liczyc na komunikacje miejska/wiejska. Jeden autobus o 6 drugi (powrotny) o 15 i tyle. I to tylko do jednej miejscowosci a jak chce sie jechac gdzie indziej to trzeba sie przesiadac i np 2 godz czekac na inny autobus. Porazka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam to i mi sie
przypomina film-oszukac strach...las, postac w kapturze, ciemność..pasuje jak ulal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×