Pytanie do przyszłych samobójców .

Jak się przygotowujesz do samobójstwa ? Chodzi mi o to czy załatwiasz wszystkie sprawy , wyjaśniasz co nie wyjaśnione czy niczym się nie zamierzasz przejmować ?

gdybysmy sie niczym nie przejmowali to bysmy sie nie zabijali ladny wiersz?

samobójstwo, przygotowałam wtedy wszystko...wywaliłam np stare pamiętniki, prywatne rzeczy, które nie chciałam, aby były oglądane. napisałam listy do najbliższych...ostatecznie nie popełniłam samobójstwa, choć byłam blisko.

LeśnySłodziaczek. Ładny Pomarańczo. Co Cię powstrzymało ?

wyjebię wszystkie rzeczy, których nie chcę by inni oglądali, jak koleżanka wyżej. wyjadę, mam plan gdzie, mam plan co zrobię. jak się zabijać, to zaszaleję, skoro ostatnie chwile życia, nie? ;) ale nie planuję tego teraz, to jest mój plan awaryjny, jak mi się nie powiedzie. daję sobie czas, jeśli nie wyjdzie, to zacznę załatwiać formalności. wiem, że będę chciała rzucić pracę, tak, by nikt mnie nie szukał - wiesz, o co chodzi. wyjadę na drugi koniec globu, wiem gdzie. i tam, z dala od mojej smutnej, szarej rzeczywistości, w pięknym kraju (ale nie napiszę jakim) zrobię to. tak po prostu.

Fajną osobą musisz być Pomarańczo .

zabrzmi to potwornie banalnie-ale nie zrobiłam tego właśnie ze względu na przyjaciół, rodzinę...

to nie jest banalne. bo dzięki temu żyjesz...

Nie żałujesz decyzji ? No właśnie i przez kilka bliskich osób trudno to zrobić .

to, co teraz napiszę będzie jeszcze banalniejsze ;) ale gdy wróciłam do domu poczułam, jakbym dokonała takiego..symbolicznego samobójstwa. jakbym się częściowo oczyściła z tego, co mnie dręczy. to, że zniszczyłam pamiętniki, jakieś przedmioty związane ze wspomnieniami pomogło mi dalej żyć.

Oczywiście że nie zamierzam się tym przejmować. Wóz przewóz. Ale aktualnie zajmują mnie poważniejsze tematy jak odbieranie sobie życia. :P

Czytam o anatomii człowieka. Wiem w którym miejscu podciąć żyły, żeby wykrwawić się w miarę szybko i bezboleśnie.

no jak czlowiek sobie pomysli, ze w razie czego to moze sie zabic lub bardziej lajtowo, rzucic wszystko w cholere, to od razu sie lepiej zyje :]

Pomarańczo . Czyli w Tobie była chęć życia ale przytłaczało Cię ? Ja tam już nie wierzę w ludzi . Nie lubię Was :D W którym to miejscu uważasz że trzeba podciąć ?

ale downy z was, zaraz policja wam do chaty przyjedzie, tylko sobie wstydu narobicie :]

przytłacza mnie do dziś. z wielu przyczyn, o któych teraz nie chcę pisać, bo nie o tym temat. ale nie zrobię tego moim bliskim.

Nie mam sumienia, bliscy mało mnie obchodzą. Bardziej się martwię, jak pies by to zniósł. Rzadko mnie widuje ... może troszkę się przyzwyczaił do mojej nieobecności.

ja nikogo nie będę przekonywać do życia. jeśli nic was tu nie trzyma, to uciekajcie, przecież wszyscy i tak umrzemy. a po co męczyć się dłużej..?

Nie wiem jak Wy ale idę spać . Dobranoc.

dobranoc..