Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maleństwo123

utracona przyjaźń

Polecane posty

Gość maleństwo123

Sytuacja wygląda następująco: od 6 lat przyjaźniłam się z pewną osobą Panią X.Wszystko było super wspólne wyjścia umprezy pogaduchy.Wypłakiwanie sie do słuchawki tzw. prawdziwa przyjaźń. Wszystko zmieniło się w czerwcu tego roku. Ona poznała kogoś i to był początek końca naszej przyjaźni. Albo sie nie odzywała jabo w ogóle nic nie odp na smsy a jak sie juz umówiła to nie przychodziła na spotkanie nawet go nie odwołując. Czarę goryczy przelało to że zapomniała o moich urodzinbach a cała stytacje skomentowała ze przecież to nie zbrodnia i n ic sie nie stało. Wczoraj od znajomej dowiedziałam sie ze wybirali u niej obrączki ślubne na przyszły rok. Czyli nic mi nie powiedziała o zareczynach. Moje pytanie brzmi wiec następująco czy powinnam sie do niej odzywać? pisać, dzwonić? czy odsunąć sie w cień i nic sie nie oszywac ciezko mi przez ta sytacje bo uważałam ja za jedyna prawdziwą przyjaciółke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
przykre zapewne da Ciebie.Prawdziwych przyjazni prawie nie ma. No moze zdarza sie dla potwierdzenia wyjatkow. Najczescej tak jest, ze w momencie pojawienia sie nowej osoby -w tym wypadku chlopaka, kontakty miedzy przyjaciolkami urywaja sie badz ulegaja ochlodzeniu. Mysle, ze to kolej rzeczy i trzeba w ramach przyjazni takie rzeczy brac pod uwage. Przyjazn miedzy kobietami to chyba jest rzadsza ,niz wygrana w totka. Mysle, o prawdziwej przyjazni bez zazdrosci, rywalizacji i wszelkiej hipokryzji. Bedzie trudno Ci sie pogodzic ale chyba jest po przyjazni :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izullinka
Takie sytuacje wbrew pozorom bardzo czesto sie zdarzają, sama też niejednokrotnie przez to przechodziłam i powiem tak-przede wszystkim nic na sile. Jeśli Cie olewa to nie próbuj z nią nawiązać ponownie kontaktu, bedzie chciala-sama przyjdzie.Jest też jeszcze inne wyjście-otwarvie z nią porozmawiaj że czujesz sie odsunięta, 6 lat się przyjaźniułyście, nagle w jej życiu pojawił sie ten chłopak i nawet o zaręczynach nie raczyła Ci powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuiiiii
Przeszłam przez to samo. Miałam przyjaciółkę, którą traktowałam prawie jak siostrę. Gdy poznała chłopaka, nasza znajomość powoli zaczęła się rozpadać. Hajtnęła się z tym facetem, a ja nawet nie byłam na ślubie. Teraz nie piszemy sobie nawet smsów na święta ani z innych okazji. Było minęło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanki to największe ZUOOO tego świata ^^ I taka prawda :] Większość z nich podszywa się pod przyjaciółki ale to tylko kolezanki. Ja mam 3 przyjaciółki- moje siostry ( mamy nie wliczam bo choć ją kocham to ze wszystkiegoi się jej nie wygadam). Cała rzecz polega na tym, że można się nie lubić, dogadywac sobie, kłócić, się... ale jak jesteś w potrzebie albo masz problem ta osoba pomoże. Wg mnie kto przestaje być przyjacielem nigdy nim nie był... zatem daj sobie z nią spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izullinka
Jestem Happy-jest trochę racji w tym co piszesz:)szczególnie podoba mi się ta myśl na końcu-"kto przestaje być przyjacielem nigdy nim nie był"-i niech to będzie przestroga dla Wszystkich mających problemy z przyjaźnią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×