Ona działa mi na nerwy, "kumpela" która podoba sie moim facetom...

cie, nawet sie ruchali

jeśli występowała zazdrość z mojej i jego strony tzn zależało nam na nas przez jakiś czas, to był niejako związek... SENNA*** on też ma wloską urodę, ma ciemne oczy i czarne włosy i woli blondynki chyba na zasadzie przeciwieństwa, do tego jego matka jest podobno naturalną blondynką...

ludzie o jakiej wy urodzie mowicie twierdzac ze jak ktos jest schajcowany na heban i ma tlenione, nienaturalne blond wlosy to jest atrakcyjny?!i nie zebym miala cos przeciwko blond wlosom bo sama mam naturalnie blond i urodzilam sie jako superjasna blondynka ale wkurwia mnie twierdzenie ze sztucznosc czyli tleniony kolor kudlow kontrastujacy z hebanowym ryjem to cos pieknego:-O w dodatku rozjasniane wlosy sa okropne-wiem bo sama moj naturalny sredni blond rozjasnialam na platyne i wiem co to bylo...gumowe kudly po dobrym rozjasniaczu fryzjerskim:-O to jest to piekno?! brazowa, zjechana od zmarszczek od opalania morda z kupa rakowych, czarnych plam i grudek plus zniszczone, rozciagliwe jak gumki recepturki kudly?!:D dobre. ale skoro twoj fagas wolal takie dziadostwo od dziewczyny z gladka skora i zdrowymi wlosami(wnioskuje ze ty to ta naturalna skoro to twoje przeciwienstwo ta solara)to ja mu gratuluje gustu hehe:D

Jestem brunetką. Nie, to ładna ale widać że "zrobiona laska" ale nie spalona na solarium ale jej wlosy to czysta platyna, gładkie, długie i proste, zadbane. Ale co miałam zrobić wtedy (to był jakoś maj) jak przyszłam z nią na imprezę do klubu, nie przedstawić jej? musialam powiedziec że to nowa wspollokatorka mojej kumpeli, a on zaczał z nią gadkę. Nawet ona juz wtedy zauwazyła że jego gadka była przesadnie długa skoro jest ze mną... Nie mam z nią kontaktu, to tylko w sumie sąsiadka kumpeli ale z racji tego że niejako mamy dobrą wspolną kumpele to wiemy o sobie co nieco... Wiecie co jest najgorsze? że on kiedyś tak sobie mówil pod nosem że w ogole nie ma juz naturalnych blondynek, wszystkie spotyka farbowane, myślałam że farbowanej nie chce a tu lipa...wychodzi na to że miałabym u niego wzięcie gdybym sobie walneła platyne ale oczywiscie tego nei zrobie... łatwiej by mi było się pogodzić że chce kogoś z niebieskimi oczami co ja nie mogę zmienić ale on wybiera szatynki/brunetki zrobione na blond a to już trochę dołuje... Juz nie mowiac że on ma coś z glową-ona ma 21lat- kiedyś powiedziałam mu- jeszcze przed 1. naszą kłotnią że ona nie jest zainteresowana... i dodałam że mogłby być prawie jej ojcem... Niestety nie zrobiło to na nim chyba żadnego wrażenia-mysle że mial już dziewczyne w jej wieku, on ma nawet rodzoną siostre w wieku 22 lat... Przyznam że widziałam juz ładniejsze blondy niż jej-wygląda strasznie sztucznie, i dlatego tak cięzko mi pogodzić sie z tym że byłam z nim, i wiedziałam że on był też z brunetkami... Powiedział kiedyś "byłem z blondynkami i brunetkami ale z brunetkami byłem dłuzej"

dziewczyny ja tez myślałam że wyrosłam z "mojego typa urody" bo przecież nie uroda się liczy, ale zaczełam siebie obserwować i kiedys np bardzo podobali mi sie blondyni, potem początek studiow- było mi obojetnie, a od czasu kiedy spotykałam się z nim - już tylko na brunetow zwracam uwagę. Chciałabym powiedzieć że on jest powierzchowny... ale sama muszę sie przyznać że też mam jakieś upodobania i większy pociąg do facetów o takich czy innych włosach...

powiem tylko, ze jestes strasznym pustakiem masz 25 lat, a piszesz jak 13-stolatka... no sorry

:D starych cwaniakow-egoistow-manipulantow obrazaj do woli i lej na nich prostym sikiem

a ty stary lisie chyba nie czytałeś wszystkich postów... nigdy nie czułes żalu z powodu bezradności? moja kumpela, b. mądra dziewczyna, 27lat- jakiś z nią zerwał. Nawet się z tym pogodziła( ale gdy się dowiedziała że on-doktorant- poznał mlodszą od niej i ładniejszą (też studentkę), od razu ten facet był "dupkiem, który zamienił ją na lepszy model"... ja nie posuwam się tak daleko, to tylko jakaś bezradnośc i żal z powodu głupoty własnej i jego

poszukaj mlodszego, zlej tego starego kurwiarze. tacy niedojrzali wieczni chlopy nadaja sie tylko do przeruchania.

co to za kolezanka ktora umawia sie z kims kogo kochasz? zadna kolezanka, gdyby go kochala a on ją to co innego

wiesz kaska" twoj byly mi zajrzal bardzo gleboko w oczy(eh te piekne oczy lazurka)" zajrzal i sie zachwycil i zesral sie po prostu tepa dzida, nie zapomne tego slowa do konca zycia, wiedziala ze go kochalam i dlatego sądzę ze niektore laski sa tępe i durne, nie powinny konkurowac, do konca wakacji dokuczalam jej, ktorego kolesia nie poderwala tego płoszyłam kilkoma tekstami nie zrozumiala ale mam to w nosie, nadepnela mi na piete i bede jej dokuczac do smierci:)

rolnik, moze poczytasz uwazniej.... ona z nim nie jest ani sie nie umawiała, jak byli w jednym klubie to on ją zagadywał, to wszystko

o mały włos nie mialabym z kim dzisiaj wyjść... w ostatniej chwili wyciągam zapomnianą kolezankę z piętra i oczywiście narażam się świadomie na niespodzianki dzisiejszego wieczoru... Powinnam nie reagować na żadne sytuacje z nim związaniem nie podchodzić, nie zagadywac, nawet nie powiedzieć cześć choćby stanał nagle przede mną:( będzie ciężko, ale to on uciął kontakt

Obyło się bez niespodzianek, ufff Ta "kumpela" była zajeta, potem przyszedł jej chłopak i jeszcze on ją się zajął. Mojego eksa widziałam i mijałam z bliska- i to chyba 5 razy, a przynajmniej 3 razy "wyszukaliśmy się" wzrokiem w tłumie. Nie odezwał się do mnie, jego i jednocześnie mój kumpel podszedł do mnie i zagadał

:]