Panowie jaka musialaby byc kobieta,zebyscie zawsze pozostali jej wierni?

Rozumiem, że po 3 latach zaczynacie na poważnie rozglądać się na boki?

Do "gwoli wyjasnienia... " Ależ oczywiście, że w naturze człowieka nie leży monogamia - jednak to bardzo wygodne wytłumaczenie dla wszystkich "bzykaczy" ;) Jesteśmy ludzmi - gatunkiem najwyżej rozwiniętym - mamy rozum, mamy wolną wolę, nie musimy kierować się wyłącznie popędami. Jesteśmy zdolni do uczuć wyższych, takich jak choćby poszanowanie partnera i jego uczuć, możliwość tworzenia hierarchii wartości i życia wg pewnych norm etycznych. Jeśli do niektórych to nie dociera i jedyne czym się w życiu kierują to własne przyrodzenie, to być może za wcześnie zeszli z drzew...

Cherry Darling masz rację we wszystkim, poza ostatnim zdaniem. Co mają począć ludzie, którzy są małżeństwem, mają dzieci, kredyty? Wtedy rozstać się nie tak prosto. Że szczera rozmowa jest kluczem do rozwiązywania problemów, to prawda. Mój przykład z ginekologiem to jest samo życie. Sam znam przynajmniej dwóch facetów, dzieciaci, którzy zdradzają żony "w odwecie", jak to ujęłaś, za ginekologa. Jeden przynajmniej wygląda na naprawdę porządnego i troskliwego o rodzinę. To jego zaliczyłbym do kategorii tych mimowolnie popchniętych do zdrady przez kobietę.

cerry lady nie koniecznie musi byc za kare. facet o ktorym pisalam czul sie tlamszony nadmairem jej negatywnych uwag w jego kieunku, ciaglej krytyki. w tym zwiazku bylo duzo poasji namietnosci ciepla ale nie brakowalo tez bolu. nie mogl sobie z tym poradzic, wiec dla poprawy samopoczucia rzucal sie w ramiona innej, by samemu ze soba poczuc sie lepiej. oczywiscie nie usprawiedliwiam go.

Co mają począć ludzie, którzy są małżeństwem, mają dzieci , kredyty ja pierd. ale z ciebie kretyn to jasne, wtedy podchodza pod hibernacje moralna

jeśli "za ginekologa" to jednak, on musi mieć mocno nasrane w głowie i to on wymaga leczenia

niclas a ci wielce skrzywdzeni przez ginekologa idioci nie potrafią POROZMAWIAĆ ze swoją żoną o problemie?

ginekolog to nie zawsze tylko ginekolog:D mnie na wizycie zachwycał się moimi majtkami i bielizną a po badaniu klepnął mnie w tyłek :O miałam wtedy z 16 lat, od tego czasu nie chodzę do facetów ginekologów :O

Cherry_Darling napisała: Jesteśmy zdolni do uczuć wyższych, takich jak choćby poszanowanie partnera i jego uczuć. To ważne zdanie, wskazówka, jak zapobiegać zdradzie, o ile mamy do czynienia z dwojgiem wrażliwych i generalnie uczciwych ludzi. Ale sama wrażliwość nie wystarczy. Potrzeba jeszcze umiejętności przewidywania, jak moje zachowanie może być odebrane przez drugiego człowieka i tolerancji dla jego punktu widzenia. A punkt widzenia kobiety i mężczyzny na tę samą sprawę bywa czasem różny: "Jak on może mieć pretensję, że idę się zbadać? Nie idę tam dla przyjemności", "Jak ona, będąc moją żoną, może się rozbierać przed innym facetem i uważać, że wszystko jest OK?".

ja znam wiele kobiet, które twierdzą, że kobieta ginekolog jest zazwyczaj nie miła ale ja tam nie chodzę, to nie wiem :D hmmmm, gdybym był ginekologiem, to przyjmowałbym, tylko 16 w ładnej bieliźnie i klepałbym je nie tylko po tyłku ;)

durne babsztyle

jaka ? wystarczy mieć trochę honoru i tyle

to w ogóle nie zależy od kobiety. To zależy wyłącznie od faceta. Są tacy co poleca na każdą, są tacy co polecą na wybrane, i są też w koncu tacy, co nie poleca na zadna inną, choćby im cyckami machała przed oczami. Tyle.