Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanypiesek...

Jak żyć o stracie pieska?

Polecane posty

Gość kochanypiesek...

Straciłam pieska, prze zła diagnoze weterynarza straciłam ukochanego pieska:( Musiałam ja uspić ponieważ miała ropniaka macicy, nie gojaca sie łapke itg. Miała 9lat. Ukochana, najukochansza. Mogła jeszcze byc ze mna, gdy by tego feralnego dnia nie pojechałam do tej kliniki. Dziś mija 4 mies, a ja nadal płacze za nia, nadal tesknie i nadal wierze ze mnie przywita.....po smierci dziadka tak nie płakałam, nigdy w zyciu nie chciałam tak mocno cofnac czasu jak teraz...zrobiła bym wszystko zeby ja miec...poddałam sie wtedy, złożyłam bron. A moze gdy bym nie zgodzila sie na spienie bo przedłuzyla bym jej zycie o pare miesiecy, tylko nie wiem czy zycie czy bol? Boze, Tinusia tak bardzo Cie kocham nawet nie wiesz jak bardzo moje serce krwawi. Kocham Cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ala ala
Tyle zwierząt czeka w schroniskach na swój dom i właściciela który otoczy opieką. W zamian kochają najmocniej i są najwdzięczniejsze. Nic tak nie ukoi Twojego bólu jak przygarnięcie potrzebującej istoty. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspólczuję 🌻 przedmówczyni ma rację nic tak nie ukoi bólu po stracie jak przygarnięcie pieska ze schroniska. Taki piesek też cierpi w schronisku, stęskniony za milością i na pewno Ci się odwdzięczy za milość ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheme
boze, nie wyborazam sobie, aby stracic pieska. Kocham go bardziej niz ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Griłł
nie zesrajcie sie tępe pippy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie litościiiii
ludzie tracą w wypadkach całe rodziny a wy kurrwa o jakichś psach smęcicie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to tak. miałam jamniczkę;) chorowała na raka ...ale mama nie pozwoliła jej uśpić . nie bolało ją . miała tylko takiego guza dużego. pożył jeszcze jakieś 3 lata ..potem jak już miała bóle trzeba było ją uśpić.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buheeeeeeeeeee
tak, a dzieci w Afryce głodują. Juz to znamy. Prawda jest taka, ze nas najbardziej boli to, co bezposrednio nas dotyka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa ! A co jeżeli ktoś nie ma rodziny i Jego jedynym przyjacielem jest zwierze tj ten w/w pies ? Pies ma takie samo prawo do zycia jak człowiek więc Ty ciole tam u góry lepiej siedź cicho !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie litościiiii
sie przyznaj lepiej że nie ma cie kto rżnąć jak pies ci zdechł a nie 🖐️ kurrwa ale wy poyebane jesteście ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jesteś pojebana/y do reszty . Gratuluję Twojego poziomu .. wszystko sprowadzasz do ruchania .. ! Nie jesteś tego godna/y aby Cię opłakiwać .Sądzę , że nawet nie ma kogo ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana...moja piesunia była ze mną 18 lat!! od 6 roku zycia zawsze razem. no i przyszedł czas ze zmarła...tragedia nie do opisania. wiesz co? ciesz sie ze uśpiłas psa i nie cierpiał, ty nie cierpiałaś. moja była w agonii dobę, a ja była z nią i razem z nią wyłam z bólu, tuliłam ją cała noc, nawet wtedy kiedy ocknełam sie po pijackim śnie(musiałam tej nocy pić) a ona była zimna i sztywna. ból nigdy nie zniknie do końca, przynajmniej do mnie towraca co jakiś czas. tak jak dziś...sniła mi się w nocy moja kochana a ja obudziłamsie z myśla że już nigdy jej nie przytulę.no może w tym lepszym swiecie...i oczywiście cały dzień zjebany:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×