Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zagubiona18

Jak go zostawić..:(

Polecane posty

On był takim chłopakiem przeciętnym w nauce.. Ja mu we wszystkim pomagałam.. mieliśmy się uczyć razem do matury..:( on mówi ze nie da sobie rady, tak mi go szkoda..:( ale ja nie mogę tak dalej..:( jak to zakończyć raz na zawsze...?:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
szczerze powiedz mu ze nie chcesz juz z nim byc.. zrob to poprostu. najlatwije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dawał ci powody do tej zazdrości?? Może po prostu za bardzo chciałaś go mieć przy sobie.. (wiem po swoim przykładzie ze to jest bardzo meczące..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwika1987
Zagubiona jesteś młoda jeszcze i na pewno kogos pokochasz i ktos pokocha Ciebie. Wiem co to znaczy byc z kims taki czasi.Ja ze swoime zerwalam po ponad 3 latach, ale tak naprawde to po 2 albo wczesniej, wiedzialam ze go nie kocham i nie wyobrazalam sobie z nim przyszlosci do konca zycia. Powinnam zerwac od razu, ale mi bylog go szkoda. Nie rob tak, predzej czy pozniej i tak musisz to zrobic. On ma 19 lat to takze sobie poradzi. Wiem z doswiadczenia ze jak bedziesz to ciagnac to bedziesz miec zal do siebie. Bo marnujesz jemu czas i sobie. Jak go zostawic? Nie ma zloetego srodka. Fakt mialam probe zerwania tak jak Ty, ale skonczylo sie na tym ze zrobilimsy przerwe, ale oczywiscie mimo ze czulam ze nic z tego to dalam nam szanse. Ale to nic nie dalo, po jakims czasie podjelam na zimo decyzje. Pojechalam do niego, zabralam wszystkie jego rzeczy, i powiedzialam, ze przepraszam Cie za wszystko. To juz nie ma sensu. Zgubilismy sie juz dawno. Przytulilam go. (Cos czego zaluje to to ze sie wtedy rozplakalam.) I od razu wrocilam do domu. Zero rozmowy na temat budowania od nowa. Poplakalam w domu ale potem bylo mi lzej. Czulam ze w koncy zrobilam to CO SAMA CHCIALAM. Zycze duzo sily. pozdrawiam Wybacz ze tak chaotycznie pisze, ale padam juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie wiem juz sama. ja wszedzie widzialam wszystko nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko to sie tak nie skończy ja to wiem.. on nie da mi o sobie zapomnieć... będziemy widywać się ciągle w szkole..:( na pewno będzie pisał..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znaczy
i tak go zostawisz...przeciez to jakby kota w lodowatej wodzie trzymac i sie dziwic ze tego nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwika1987
Trudno. Powiedz ze mozez mu dac przyjazn jesli tego zechce. Ale nie milosc. Juz nie jestesci WY tylko TY i ON osobno. Jezeli tak sie nie zgodzi to trudno w szkole bedziesz go unikac, nie zwracac na niego uwagi. Jezeli mowi Ci ze cos sobie zrobi tzn ze nie dorosl do zycia w doroslym zyciu. Jak sie kogos kocha(a tak twierdzi) to sie go tak nie szantazuje. Musisz byc silna i myslec o sobie. TYLKO o sobie.!!! Teraz tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiałam trochę inaczej związek niż on..dla mnie związek to zaufanie, nie okłamywanie się.. po prostu szczerość... ale tez swoboda ja mu tą swobodę dawałam, a on tylko wtedy kiedy mu się chciało...chyba nie żądałam dużo jak chciałam wyjść sobie z koleżankami na piwo lub nocować u przyjaciółki..ale dla niego to zawsze był problem..:( a jak już poszłam to były ciągłe sms "co robicie", "kiedy wracasz do domu", "nikt tam z wami nie siedzi".. dużo z nim o tej jego "zazdrości" rozmawialiśmy.. ale poprawa była na tydzień może dwa, a później znowu to samo..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluski z rosołem
najważniejsze, że chcesz zmienić swoje życie, że chcesz by było lepiej, a tak nie będzie zostając w martwym punckie dlatego proponuję Ci zajrzec tu: http://psychorada.pl/aff/nika/lepsze_zycie/ mozesz zmienić swoje życie na lepsze http://www.psychorada.pl/aff/nika/najlepsze_n arzedzie_zmiany/ Pamiętajcie aby coś zmienić w swoim życiu trzeba działać http://www.psychorada.pl/aff/nika/szybki-rozw oj-osobisty i najlepsze zostawiłam na koniec SEKSUALNA PEWNOŚĆ SIEBIE http://www.psychorada.pl/aff/nika/seksualna_p ewnosc_siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O koorwa, zagubiona, jakbym czytała swoją historię życia, tyle, że ja mam 21 lat a on 20. Z tym, że mój facet miał mega problemy ze sobą na tle psychicznym, emocjonalnym - nerwica, depresja, leczy sie u psychologa, psychiatry etc...też 2 lata...kocham go nad życie, on mnie również, ale to toksyczny związek był od samego początku. UDAŁO mi się (chyba) to 7 listopada skończyć, zrobiłam to tylko z rozsądku i obawy o swoją przyszłość...to nie do opisania jakie rzeczy wyprawiał, by mnie przy sobie zatrzymać...masaskra, nie wiem co Ci poradzić...ja mu powiedziałam, że go już nie kocham i w miarę dał sobie spokój aczkolwiek po kilku dniach probował zadzwonić i napisał, że mnie kocha. Wcześniej przy milionie prób zerwania zawsze chciałam kończyć w złości, mówiłam, ze kocham, ale nie wytrzymam, że to bez sensu no i nie dawał za wygraną a ja jak Ty i tak ulegałam. Nie wiem co będzie teraz, ale mam nadzieję, że zrozumiał......może zrób to co ja - DOBITNIE powiedz, że NIE KOCHASZ. U mnie tylko to podziałało, nie wiem tylko na jak dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to że jak podjęłam decyzję to moi rodzice mi nie pomagają.. tylko ciągle pytają co z nim będzie... :( mówią mi żebym została z nim bo on sobie nie poradzi i sobie coś zrobi..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam w nikim oparcia.. nikt mi nie powiedział ze to bardzo dobra decyzja..:( Wokoło tyle ludzi jest a ja czuję się samotna...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że z tym będę musiała sobie sama poradzić... mam tylko jednego przyjaciele który mnie rozumie..:( czasem on może mi pomóc..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do saharysjanka
ja swojego tez zostawilam 2 lata temu mialam dosc częste głuche telefony dzwonił i milczał przez słuchawke lecz pozniej sie uciszyło i od miesiąca mam ponownie głuche telefony czy to noc czy to dzień niewiem czy powinnam sie bać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udało się dziewczyny... teraz muszę być tylko silna... ale mi lżej na sercu teraz jest... udalooooo się...:) dziękuje wszystkim za pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i on cie kocha, ale to chora milosc i nienormalna relacja, dziewczyno uciekaj pókiś mloda, masz tyle zycia i tyle wrazen jeszcze przed soba, z tego nie da sie stworzyc normalnego zwiazku, wiem co mowie, bo niedawno jeszcze sama w takim bylam, stara a glupia, dalam sie zlapac na piekne gadki. on cie zamyka w klatce, to nie jest normalne, normalny zwiazek tak nie wyglada. on ma jakies kompleksy i to niezłe:/ zerwij kontakty wszelkie, wyrzuc numer, gg, zdjecia, wszystko, kieruj sie swoim szczesciem, chcesz byc naprawde z kims kto nie jest dla ciebie partnerem i cie unieszczesliwia? to trudne, wiem, ale sama zobaczysz ze odzyjesz!! zaczniesz byc znowu usmiechnieta i zyc pelna parą. nawet jesli zrobicie sobie "przerwe" i wrocicie do siebie, to to juz by bylo na sile, sama napisalas, ze cos sie w tobie wypalilo i wcale sie nie dziwie, poza tym nie wierze, ze tacy ludzie sie zmieniaja. chcesz naprawde byc z nim z litosci albo ze wzgledu na wspolne wspomnienia? na szczescie baby teraz zmądrzały i nie siedza przy byle jakim chlopie (noo, nie wszystkie:/), żyj i ciesz sie zyciem nie daj sie uwiklac w czyjes problemy psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się bardzo cieszę, że Ci się udało. Mój też dał mi spokój, to trwa już prawie miesiąc, a tylko raz (ponad tydzień temu) podczas tego czasu miał okazję, by dłużej ze mną porozmawiać (pozwoliłam mu na to, niestety - oczywiście tylko przez gadu)) i mnie przekonywać, bym dała nam szansę, ale się nie ugięłam. Wiem, że się cały czas męczy, ja też się męczę, ale mam nadzieję, że wytrwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstąp do ikea
nie róbcie scen...Związek od nastu lat na całe życie to prawie fantastyka. Trzeba to zakończyc i tyle. Szantaże emocjonalne, ograniczania i litośc to koniec związku nie widać? to jesteś niewidoma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigi
Może to późno napisane ale... ZOSTAW GO KOBIETO! TO CO ON ROBI TO ZWYKŁY SZANTAŻ EMOCJONALNY!PIERW MÓWI ŻE CIE KOCHA, PÓŹNIEJ ZAZDROŚCI, POTEM BY NIE BYŁO ODCINASZ SIĘ OD ŚWIATA A JESZCZE PÓŹNIEJ SIĘ ODEZWIESZ NAWET DO GEJA I JUŻ JESTEŚ PUSZCZALSKA! PRZEŻYŁAM TO SAMO! Próbowałam doradzić kumplowi homo w sprawie szalika to na dz*** wyszłam. Uciekaj z tego związku jak najszybciej! Taka zazdrość jest niezdrowa, im dłużej ją trzymasz tym pewniej że ci chłopak coś zrobi. By mój się odczepił to musiałam go spałować sama, bo 2 lata Mnie męczył dalej! A ostatnio słyszałam o kilku zabójstwach z takich powodów, na szczęście miałam dobre zaplecze i w końcu amator- dręczyciel przestał. Jak kocha się drugą osobę to bierze się ją całą i to z "brudnymi skarpetkami" a jak kocha to i ufa. Mój nowy się nie boi że go zdradzę, ani ja o niego! Jeżeli się to kiedykolwiek zdarzy to mu mogę powiedzieć, on też mi, bo jak zdrada to koniec, ale trudno, widać nie było to, ale oszukiwać drugiego to życie zmarnowane! Zycie w kłamstwie jest gorsze od najgorszej prawdy. Ja z moim- jak uznasz,że to nie to to koniec, ale będziemy kolegami i git! To jest Związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×