co zrobić- intercyza

dzięki, lamella, za celne uwagi

widac ze dobry karierowicz z niego, zostaw go, powiedz mu ze nie szukasz faceta co leci na kase, i liczy kase jak zyd, po slubie sie rozejdziecie ,bedziecie sie ciagle o kas eklocic, on szczegolnie, powiedz mu ze ma oczy zakryte pieniedzmi, i sie nim brzydzisz, serio ci mowie,masz czas zmienic swoje zycie ,on nie z takich co daje na dom, jak bedzie dziecko ,da ci tylko alimenty na dziecko z ktorych bedzie jadl i zyj, wykorzystuje cie, poszukaj sobie innego faceta ,ten to egoista, sama sie przekonasz, co sie liczy dla niego miec kase a,nie milosc, niew ierzy w milosc ,klammie dla kariery,powiedz mu ,,ze jak ma sie malpe z kasa ,to kasa sie skonczy a malpa zostanie,, zostaw frajera

przeczytałam pobieżnie, ale zdarzyło mi się raz, bo jestem kobieta jak Ty troszkę majętna, że trafił się "narzeczony" , który miał zerowy wkład do mojego majątku i trząsł dupą o swoje zerowe wkłady, chociaż ja zarabiałam dużo więcej, dostał takiego solidnego kopa w zad, że jak sobie wspomnę, jak potem wył jak bóbr, to raz śmiać mi się chce raz płakać. Śmiać, że takiego gnoja chciałam pod dach wziaść, płakać, że chciałam.

Ja z mężem już po ślubie podpisaliśmy intercyzę ze względu na różne długi męża których się dorobił. Wspólnie podjęliśmy tą decyzję choć wielkim majątkiem żadne z nas nie dysponuje. Czasami to dobre rozwiązanie, ale w zdrowym układzie a nie w zamyśle przejęcia nad kimś kontroli.