Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czy naprawde jestem zalosna

Jestem zazdrosna o znajomych mojego faceta!!!!!

Polecane posty

Gość Czy naprawde jestem zalosna

Od zawsze nie potrafilam nawiazac glebszych relacji z ludzmi, nie mialam i nie mam zadnych znajomych, jedynie takich na "czesc" i do pogadania w przerwach miedzy zajeciami. Moj chlopak ma paczke zgranych przyjaciol, przyjaznia sie wszyscy od prawie 10 lat, spotykaja sie regularnie, z niektorymi osobami wyjezdza na wakacje. Zazdroszcze mu tego i nie potrafie sobie z tym poradzic, jestem zla jak sie z nimi spotyka (nie okazuje tego bron boze), zazdroszcze mu ze ktos o nim mysli, zaprasza gdzies, a ja jestem sama jak palec:( Jak sobie z tym poradzic?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddtfgv
to on do swoich znajomych z toba nie chodzi?? na wakacje jeżdzi bezciebie??jego znajomi powinni byc i twoimi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy naprawde jestem zalosna
Czasem w weekend chodzimy z nimi, ale najczesciej spedzamy go razem bo tylko weekendy mamy dla siebie. I wole tak, bo towarzystwo zna sie wiele lat i maja swoje tematy. Czasem jest fajnie a czasem czuje sie z nimi nieswojo, jakbym nie pasowala. W dodatku jestem wsrod nich najmlodsza. Mieszkamy w innych miastach. Jestem zazdrosna bo chcialabym tez gdzies wychodzic gdy nie spotykam sie z nim, chcialabym miec jakies zycie towarzyskie ale dupa blada:( Jedynie wychodze gdzies z siostra, a ona jest niesmiala i tez nie ma znajomych. Dwie sieroty boze. Z tym ze ja jestem smiala i chce wyjsc do ludzi ale nie potrafie z nimi nawiazywac glebszych relacji. Nie udalo mi sie to ani w szkole, ani w pracy, ani na roznych zajeciach i kursach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja miałam to samo uwierz mi. Mój facet miał pełno koleżanek wygłupial się z nimi , wyglupial się z kolegami. Nie widzieliśmy się to siedziałam w domu a on siedzial w domu również - ale po brzegi wypełnionym znajomymi wtym pięknymi koleżankami. I szczerze? Nie znam na to rady. Rozstaliśmy siębo czułam się jak piate kołou wozu. Nigdy nie miał dla mnie czasu bo ciągle byli koledzy , koleżanki , jakieś wypady z nimi ,wspolne sporty a ja siedzialam jak ostatnia sierota z boku. A najgorsze jest to ze jak sie poklucicie alborozstaniecie to on zapomni szybko ew. znajdzie inna na pocieszenie a my placzemy w domu same jak palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masz wydumane problemy. Moj narzeczony swoja paczke zna ponad 20 lat, tez jestem najmłodsza i jakos nigdy dla nikogo nie był to problememi, nigdy nie czułam się źle, bo oni maja swoje tematy. twoj facet powinien zadbac o to abyś czuła się tam dobrze i mogła z nimi dyskutować a nie siedziec jak mysz pod miotłą, bo nie wiesz o czym oni gadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna gąska balbinka
monikucha weź lepiej nic sie nie odzywaj, przeczytaj swoje pierwsze zdanie a potem puknij sie w łeb. Jak można kogos tak oceniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy naprawde jestem zalosna
Moj nigdy nie okazal mi ze oni sa wazniejsi, zawsze to ja jestem na pierwszym miejscu. O kolezanki tez jestem zazdrosna:( Wmawiam sobie ze znaja sie wiele lat i gdyby mialo cos miedzy nimi byc to juz dawno by bylo, ale sama mysl ze sie z nimi dobrze bawi przytlacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja też byłam najmłodsza. Oni mieli pracę , żony , zdarzyło się dziecko i o czym mialam gadac z nimi? Nie mieli juz takich bzdur i figli w glowie jak ja. Do tego byli tacy jak by to powiedziec.... wyniośli że wiedza wszystko , na kazdy temat . Chłopak się starał ale co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cośtamcośtam...
uważam że to Twój facet nie jest w porządku. Mój mążteż ma swoją paczkę od x lat, fakt że to moi rówieśnicy i zawsze bawilismy się i wychodzilismy razem. Kumple miewali rózne dziewczyny i często były młodsze do nas ( o nawet 5-6 lat) i zawsze się staraliśmy żeby źle się przy nas nie czuła, a z czasem by również należała do towarzystwa. Porozmawiaj z chłopakiem, bo może on nawet nie widzi Twojego problemu...i wszystko się ułoży. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy naprawde jestem zalosna
Oni sa dla mnie mili i gdy sie spotykamy nie daja mi odczuc ze nie pasuje, ale maja specyficzne poczucie humoru, znaja sie jak lyse konie, ktos powie jakies slowo i wszyscy sie smieja, a ja nie wiem z czego. Czuje sie w takich momentach niezrecznie. Chcialabym miec swoich znajomych, zebym miala z kim wyjsc, zeby moj chlopak tez poczul nutke zazdrosci ze gdzies jestem i dobrze sie bawie. Za kazdym razem jak dzwoni i pyta co u mnie to siedze w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, rozumiem Cie. Mam podobnie. Mamy z chłopakiem wspólnych znajomych, ale ze względu na rodzaj pracy nie mogę brać udziału w wielu wyjazdach i imprezach. wkurzam się jak mi potem opowiada jak dobrze się bawił bo wydaje mi sie ze woli ich towarzystwo ponad moje. Kiedy mu o tym opowiadam śmieje się że to nie prawda ale ja ciągłe jestem zazdrosna później obwiniam się o to i mam dużo kompleksów. Strasznie mnie to wypala. Nie wiem jak pracować nad sobą. Może ktoś ma jakiś pomysł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spokojnie, to tylko kobieta
To jak udało ci się zdobyć chłopaka skoro jesteś taka wyalienowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubie być z ludźmi, nie jestem odludkiem, przynajmniej nie całkiem :) problemem jest to, że kiedy on wychodzi jest mi przykro, jestem zazdrosna ,że z kimś innym oprócz mnie dobrze się bawi. Nie potrafię tego wyjaśnić to jest coś co czuje i nawet nie potrafie racjonalnie myśleć o tym. Może opinia kogoś z zewnatrz mi pomorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spokojnie, to tylko kobieta
Aha, ale ja teraz nawet pytałem autorkę tematu, jak to możliwe? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, mam podobnie. Jestem z moim chłopakiem już pół roku, a zna swoich przyjaciół od dziecka. Najgorsze jest to, że jego przyjaciel mnie nie lubi i doprowadził do takiej sytuacji, że nie lubię przyjeżdżać do nich. Mój chłopak mnie rozumie i nie chce, żebym czuła się nieswojo w ich towarzystwie i dlatego nie jeździmy tam razem. Ale gdy on ma okazję, to jedzie do niego i spędzają sobie razem czas, a ja jestem o to zazdrosna. Mój chłopak tłumaczy mi, że potrzebuje takiego męskiego towarzystwa od czasu do czasu, ale ja jakoś nie mogę tego pojąć. Wcześniej miałam chłopaka 5 lat i siedzieliśmy tylko razem. On nie miał znajomych i ja. I to mi odpowiadało, a teraz jest inaczej i czasami wariuję :( wiem, że to nie dobrze, bo kocham mojego obecnego, jak nikogo nigdy i jest to facet, z którym chcę spędzić resztę życia. Ale, jak tu wytrzymać z jego przyjaciółmi? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×