Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dżem ze stokrotek

niedoczynność tarczycy a odżywianie?

Polecane posty

Gość dżem ze stokrotek

Mam leczoną niedoczyność tarczycy. Zażywam Letrox 50, wyniki po roku leczenia są dobre. Wiem, że przy niedoczynności nie powinno się spożywać soi, fasoli, kalafiora, orzeszków ziemnych, itd... Praktycznie wykluczyłam to ze swojej diety. Zastanawiam się jednak, czy skoro zażywam leki, to może mogę jeść te produkty. Wizytę u lekarza mam dopiero za 2 m-ce, dlatego pytam tutaj, może ktoś się zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra jest na euthyroxie i o ile wiem nic nie wykluczyła, może tylko rzadko je te produkty które wymieniłaś. Mama to samo - unika, ale zdarzy jej się i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja niedoczynnosc byla zdjagnozowana jak mialam 10 lat teraz mam 22 i nigdy przenigdy niczego nie wykluczalam z diety, nigdy tez endokrynolog nie mowil mi o czyms takim, gdzie to slyszalas/es?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżem ze stokrotek
hm, "wszędzie" o tym słyszałam. Są to produkty wolotwórcze, niewskazane przy niedoczynności. Podobno... Przed zdiagnozowaniem choroby jadłam bardzo dużo soi i fasoli (nie przepadam za mięsem), po diagnozie zaczęłam sporo czytać o tarczycy i jedną z pierwszych informacji była ta, żeby odstawić tego typu produktu i zwiększyć podaż białka. Tak też zrobiłam. Tak się jednak zastanawiam, czy przy stosowaniu leków organizm nie funkcjonuje w sposób "zdrowy"? No ale teraz już nie wiem, czy słusznie się przejmowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzeszków ziemnych
nie wolno???Dlaczego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoczynna
Autorzy książki "Właściwe i smaczne żywienie korzystne dla tarczycy" polecają ze względu na dużą zawartość jodu brokuły, pieczarki, jarmuż, czerwoną kapustę, koper włoski, szpinak, endywię i zieloną sałatę. Zalecają ryby morskie trzy razy w tygodniu, sól jodowaną. Wchłanianie jodu hamują wg nich: kalafiory, kapusta (chyba chodzi o białą, bo o czerwonej i pekińskiej twierdzą co innego), rzodkiew, ziarno prosa. Z innych przyczyn wymieniają palenie papierosów, niedobór selenu i wpływ azotanów. Osobiście niekiedy skuszę się na zjedzenie kalafiora, podobno gotowany jest bardziej korzystny w przypadku niedoczynności. Kiedy go zjem, "wyrównuję" to kolejną potrawą z dużą ilością jodu. No i piję codziennie spore ilości Ustronianki z jodem. Biorę Euthyrox 25. Po kilku miesiącach tsh spadło mi do 3,7.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ja jestem pond m-c po operacji całkowitego wycięcia tarczycy..także chyba wole mi nie grożą, nawet po zjedzeniu tych produktów...zreszta lekarz mi nic nie zakazywal, ale sama czytałam i są ludzie co sie trzymaja pewnych rygorów....a powiedzcie mi jak wygląda sprawa z waga...dla mnie niedoczynnosć pooperacyjna to nowy temat, bo od 4 lat chorowałam na nadczynnosc i to bardzo silna...i problemów z waga nigdy nie miałam...teraz codziennie czuję sie taka nabrzmiała, pełna i ocięzała....mimo, ze z jedzeniem naprawde nie przesadzam, mozna powiedziec nawet ze nie mam apetytu....a i zazywam Eythyrox 100..od 3 dni zwiększona z 75...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżem ze stokrotek
kasiulak - wlasnie problemy z waga skierowaly mnie do lekarzy i w koncu okazalo sie, ze to niedoczynnosc. Jadlam coraz mniej, prowadzilam aktywny tryb zycia i ciagle tylam. Tuz przed postawieniem diagnozy bylam na diecie 1000kcal przez 3 m-ce i nadal tylam! Strasznie frustrujace. Organizm zatrzymywal wode, bylam opuchnieta, "nalana". Po rozpoczeciu leczenia waga nie spadla samoistnie, ale diety i cwiczenia zaczely przynosic jakies rezultaty. Niedoczynna - nie spotkalam sie z ta ksiazka, ale sie rozejrze, dzieki za tytul. Nie pisza tam, czy w przypadku przyjmowania syntetycznych hormonow nadal powinno sie uwazniej patrzec na talerz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy niektorych chorobach
tarczycy np hashimoto te produkty są niewskazane! Jedynie zaleca się orzechy kalifornijskie jako że zawierają sporo selenu, który zmniejsza przeciwciała wystepujące w tym schorzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dżem ze stokrotek-powiedz mi, jaki lek zazywasz i w jakiej dawce i kiedy od momentu leczenia zauwazyłas, ze sie lepiej czujesz, w sensie nie napuchnięta od wody...i lżejsza przy spadających kg....gratuluję....pytam, bo boje sie co mnie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżem ze stokrotek
Kiedy choroba się uaktywniła (podejrzewam że przyczyniły się źle dobrane pigułki, choć może to tylko zbieg okoliczności) przytyłam w bardzo krotkim czasie z 59 do 75kg (wzrost 164). Ciągle byłam ospała, nie mogłam się na niczym skoncentrować, mój mózg był jakby zamglony, byłam ociężała fizycznie i psychicznie, nie dało się żyć. Zaczęłam przyjmować Letrox25, poprawa następowała bardzo powoli, więc trudno wskazać mi konkretny punkt, kiedy poczułam się lepiej. Na pewno po miesiącu było już lepiej. Z pewnością pomogła też świadomość, że wiedziałam co mi jest (wcześniej lekarze mówili mi, że byłam zdrowa, podczas kiedy ja czułam, że nie byłam!). Waga spadała baaardzo powoli, ale nie byłam już taka opuchnięta, zaczęłam wyglądać jak człowiek ;) Po pół roku lekarz zwiększył dawkę do Letrox50, po 4 m-cach moje wyniki były już w normie, dieta i ćwiczenia zaczęły przynosić rezultaty, zeszłam do 63-65kg. Wydaje mi się, że początkowa dawka byla za mała. Nie mieszkam w Polsce, ale się tam leczę - gdybym mieszkała z pewnością umówiłabym się na spotkanie wcześniej niż po pół roku i poprosiła o zwiększenie dawki. Tak więc zauważalne zmiany pojawiły się po kilku tygodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy niektorych chorobach
wykluczyć: -kapustę, kalafior, brukselkę -brukiew, rzepak -soję -gorczycę -orzeszki ziemne -fasolę, groch i cebulę. Produkty te są źródłem tak zwanych czynników wolotwórczych (goitrogennych) - negatywnie oddziałujących na tarczycę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój znajomy ma problemy z tarczycą i w ogóle nie ma apetytu.... potrafi kilka dni nic nie jeść, także tragedia... mam nadzieję że mu to wyleczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valllentinoV
Witajcie.Ja też choruję na tą przekletą niedoczynność plus chyba hasimoto,bo przeciwciała mam zawyzone.Niestety pomimo że jestem obecnie na dawce 75 eutyroxu (od jakieś 5 mieięcy)bo wczesniej brałam 50 to nadal tyję wręcz puchnę .Twarz mam jak alkoholiczka po nocnej libacji.Jedynie co mi się porawiło to to,że nie zasypiam juz na siedząco.Już nie wiem co mam robic.Do tego ciało zrobiło mi sie strasznie sflaczałe:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżem ze stokrotek
Jodu nie łykam, ale codziennie jem ryby albo owoce morza, powinno wystarczyć. I mieszkam nad morzem. valllentinoV, a dieta i aktywność fizyczna jest? Dla niedoczynniaków nie ma chyba innej drogi, bez względu na dawkę przyjmowanych hormonów. A może 75 to dla Ciebie nadal za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoczynna
Dżemiku, we wstępie autorzy piszą i o leczeniu, i o tym, jak ważne jest to, co zjadamy, wynika z tego, że traktują obie sprawy równorzędnie. Mnie zeszła opuchlizna z nóg, ale ciągle mam spuchniętą twarz, zwłaszcza powieki. Myślę, że chyba powinnam mieć jeszcze mniejsze tsh, ale lekarka zostawiła starą dawkę leku. Na wizytę prywatną poczekam jeszcze niemal pół roku. Takie terminy ma lekarz, do którego chcę się dostać ;) Kiedy spadło mi tsh, zaczęłam odchudzanie. Przez miesiąc spadło 5 kg. Raz w tygodniu chodzę z kijkami, ok. 2-3 godz., niekiedy ćwiczę trochę w domu. Jeśli chodzi o efekty działania leku, to lekarka mówiła mi na początku leczenia, że nie wcześniej niż trzy miesiące. Ciągle potrafię przespać 11 godz., ale to i tak lepiej, bo wcześniej sypiałam po 14 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżem ze stokrotek
Wow, Ja cwicze 8-10 godzin tygodniowo (rower, bieganie, teraz doszedl jeszcze aerobik), do tego zero slodyczy, zero niezdrowego jedzenia , wszystko gotuje w domu i zabuieram do pracy zeby przypadkiem czegos "zlego" nie zjesc - i gubilam ok. 0.5-1 kg miesiecznie. A teraz waga stanela i nic. Wizyta u lekarza pod koniec grudnia, poprosze o zwiekszenia dawki i zapytam o te wszystkie fasolki, soczewice i orzeszki ziemne. A ksiazke chyba sobie kupie na Gwiazdke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoczynna
Dżemiku, a może jesz za mało w stosunku do ilości ruchu i organizm oszczędza kalorie albo to chwilowy zastój. Odchudzam się Dietą South Beach. Początek był niezły, teraz to ok. pół kg na tydzień. Niekiedy kg nie spadają, ale cm tak. Mam 9 cm mniej w talii i 8 w biodrach. Czasami pozwalam sobie na smażone, gorzką czekoladę. W weekend zrobiłam kiedyś lody z mleka skondensowanego light i ksylitolu ;) Książka jest chudziutka, 35 stron wstępu, ok. 50 stron przepisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżem ze stokrotek
Jestem po wizycie u lekarza więc uaktualniam (bo ktoś tu kiedyś zajrzy): produtków wspomnianych wyżej, przy przymowaniu leków wykluczać nie trzeba, ale ograniczyć nie zaszkodzi. Poza tym dowiedziałams ię, że u mnie niedoczynność ma podłoże autoimmunologiczne (nie Hashimoto), więc jod mi szkodzi, nie pomaga. Jednak dobrze poznać szczegóły choroby :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×