Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kuba z legionowa

Mam spontaniczne napady śmiechu. POMOCY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość kuba z legionowa

Mam chyba dość poważny problem. Otóż mam tak że jeżeli zobaczę coś smiesznego lub usłyszę coś śmiesznego to gdy jestem sam to się nie śmieję ( np. teraz gdy czytam kawały ) ale gdybym w tej chwili stał na pogrzebie albo w pociągu pełnym ludzi to w tej samej sytuacji śmiał bym się że nie mógłbym przestać. Może to dziwnie brzmi ale właśnie tak mam !!! Dziś np : jechałem sobie pociągiem i stałem na pomoście. Było pełno ludzi !!! Ciasno było że nie mozna się było przecisnąć. No i pewnym momencie jakiś facet się przeciska bo chciał do kibla. Przeprasza wszystkich ale nie może przejść bo było za ciasno. No i pewnym momencie wydarł się głośno : Ludzie !! Kórwa puśćcie mnie do kibla bo nie wytrzymam !!! Oczywiście wszyscy się tak delikatnie zaśmiali a ja jak zacząłem wyć to nie mogłem przestać :D Śmiałem się jak idiota przez kolejne 4 stacje czyli 15 minut drogi !!!! Wszyscy się patrzyli na mnie jak na idiotę !! Masakra jakaś bo ja jestem strasznie nieśmiały i szybko się czerwienię jak ktoś na mnie patrzy. Czułem oczy wszystkich ludzi na sobie i dalej się śmiałem jak jakiś czub :( Kurwa no taki wstyd że ja nie wiem jak ja się w poniedziałek ludziom na oczy pokażę. Zawsze jeżdże pociągiem do szkoły. Kiedyś też pamiętam jak byłem u komunii 10 lat temu i miałem wtedy 8 lat. Byłem wybrany jako jeden z 8 dzieci żeby coś powiedzieć do całego kościoła przez mikrofon. To były podziękowania. Każdy podchodził i mówił : dziękuję .... ( np. proboszczowi za to i za to ) ... no i chłopak który był przede mną zaczął mówić. A on miał tak że zamiast 'R" wymawiał "J" no i mówi tak : Dziękuję Ojganiście i Chójowi kościelnemu za oprawę muzyczną czy jakoś tak i szybko odszedł. Ja się skapnałem co on powiedział i zacząłem się śmiać jak głupi i stałem tak przed mikrofonem a wszyscy się na mnie patrzyli. Jeszcze widziałem kątem oka rodziców i taką groźną mine taty że myslałem że się zapadnę pod ziemie ze wstydu. Ale w domu wtedy miałem wpierdol taki że głowa mała. No i ogólnie to jeszcze wiele innych takich sytuacji było. Kiedyś na klasówce siedziałem w kumplem który ściągał i zaczęło mnie to tak śmieszyć że znowu zacząłem wyć na cały głos i nauczycielka zabrała mi kartkę i wyprowsiła za drzwi. Dalej tak mam i nie wiem jak sobie z tym poradzić bo non stop robię z siebie debila :( Ma ktoś podobnie ? Jak sobie radzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cięęęęęęęeeeeeee
hahaha :D:D:D:D kocham cię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaxaxaxaxax3245
spoko. ja przez 5 min nie mogłem się przestać śmiac bo zobaczylem na dworze, ze w moim domu swiatlo sie pali w kiblu O.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz chlopie ale strasznie sie rechotalem ja to czytalem asz mi lzy polecialy sorry :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
xaxaxaxaxa hahahahahaha :D:D:D:D Zejdę zaraz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nu_naa
ja moze napadow nie mam tak z niczego, ale jak slysze ze smieje sie kilka osob z byle czgo to wtedy mnie bierze.. mam dziwny smiech, wiec kiedy ja zaczynam sie smiac to wszyscy ze mnie sie nabijaja. nie zlosliwie oczywiscie. jest zabawnie, czyli zajebiscie. nie boj sie swojego smiechu;p dzisiaj jest dzien zyczliwosci i usmiechu wiec smiej sie do woli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki koleś! Poprawiłeś mi humor :) A tym wogóle sie nie przejmuj, śmiej się ile wlezie! Życie jest wtedy łatwiejsze, ciekawsze i bardziej kolorowe:) Śmiech to zdrowie, te endorfinki, hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
nivea Ja nawet jakby mi się całe życie waliło to wystarczy że przeczytam kawał i rżę jak koń :D Pod warunkiem że jestem w jakiejś grupie ludzi :( Jak jestem sam to ciężko mi się śmiać z czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałam kiedyś, że takie napady śmiechu mogą być na tle nerwowym :P Poczytaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoot to thrill
śmiech to zdrowie, wyluzuj. ja też tak mam, nawet teraz ryję na całą japę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
nu naa Przejmuję się tym bo ja nie potrafię się przestać śmiać w sytuacjjach kiedy nie wypada !!! Pamietam jeszcze jak kiedyś jakiś facet puścił pawia w kościele i wtedy też oczywiście zacząłem się rechotać i do końca mszy się trześłem cały :D Ja pierdolę jaki obciach był :D Nie wychodziłem z kościoła bo nie byłem w stanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
nemezis Raczej chyba nie jestem nerwusem ale za to jestem bardzo nieśmiały. Może to ma jakieś powiazanie hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
Ble Ble Ja się lubię śmiać i wiem że warto bo jest zarąbisty humor wtedy :D Ale ja chcę się umieć powstrzymać kiedy trzeba !!! Ja nie wiem jak będzie jak zacznę szukać pracy. Będę załóżmy na rozmowie kwalifikacyjnej i okaże się że szef się jąka a ja zacznę wyć jak szaleniec :D No i na kogo ja wyjdę wtedy ? :D:D Kurwa to jest naprawdę problem i to ogromny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nu_naa
ja tez w kosciele sie smialam potwornie, na slubie bo ze mna i moim chlopakiem usiadla stara baba i jak my gadalismy to ona na nas sie gapila i cos gadala a ja jej pyskowalam. na koniec powiedzialam niech pani to sie rózancem zajmie a nie nami i zaczelam sie smiac. smieszne? nie sadze. dosc ze para mloda jeszcze nie weszla. ale ludzie i tak sie gapili a spojrzenia rodzicow? masakra.. jesli tak ciezko Ci z tym idz do lek rodzinnego, powiedz o co chodzi i popros o jakies skierowanie do poradni na rozmowe. do psychologa. uwierz mi ze do psychologa nie chodza tylko chorzy umyslowo. nie wstydz sie i idz. ale smiech to w dalszym ciagu zdrowie;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociczka majdana
Też tak mam, ale śmieję się po cichu, ale tak, że aż się duszę tym śmiechem. Kiedys szłam z koleżanką i potrącił ją motor, wpadla w rów, a ja zamiast jej pomóc to nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.Zawsze napady biora mnie w takich sytuacjach, w których nie powinny. tez nie wiem dlaczego tal się zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
nu naa Do lekarza nie pójdę bo ja nie byłbym w stanie poważnie opowiedzieć o swoim problemie :( Zaczał byś się śmiać jak głupi pewnie :( Pamiętam jak kiedyś jak byłem w gimnazjum to jakiś starszy facet się wywalił na rowerze a ja zacząłem wyć na cały głos w swoim stylu. On zaczął za mną lecieć a ja nawet nie byłem w stanie uciekać bo tak się smiałem. Podszedł do mnie i powiedział : co się smarku śmiejesz. A ja nawet wtedy się dalej śmiałem. Spojrzał jak na czuba i poszedł sobie a ja wyłem póxniej do samego domu jak idiota :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
kociczka majdana Przynajmniej dobrze masz że po cichu się smiejesz a ja to wyję na cały głos że z daleka mnie słychać. Jak wtedy w kosciele jedbnąłem śmiechem przy mikrofonie to miałem wrażenie że niektórzy podskoczyli do góry ze strachu na krzesełkach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pterodaktyl
Ja tak się ryłam na własnym ślubie, że na samej przysiędze zeszło półtorej godziny. Filmu z kościoła nie obejrzałam nigdy, bo wstyd jak chuj :P A jak mnie coś rozśmieszy to chwilę później w mojej głowie pojawia się lawina śmiesznych sytuacji z mojego życia i kwiczę na cały ryj, nieważne czy to kościół, tramwaj, sklep czy mój własny dom. I nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiałam, bo uchodziłam za osobę z ogromnym poczuciem humoru, ale po Twoim temacie podejrzewam, że jednak coś jest nie tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nu_naa
lekarz jest po to zeby Cie zrozumiec i w dodatku bedzie mial dowod ze nie zmyslasz tylko prawde mowisz. powiedz ze to dla Cb jest wstydliwe. mnie troszke psychologia interesuje, wiem ze to ludzie wyksztalceni idacy z pomoca w kazdej sprawie. takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
pterodaktyl Ja też tak mam że czasami coś mi się przypomni i tak nagle zaczynam wyć jak czub :D Siedzę sobie na przystanku , cisza , wszyscy czekają a ja nagle zaczynam wyć na cały głos :D Kurwa ile już razy tak miałem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie ja tez tak mam :P:P czasami nawet glupia rzecz potrafi mnie doprowadzic do takiego wybuchu smiechu ze az mi lzy leca :P kiedys na przystanku pod szkola stalam z kolezankami nie wiem o co wtedy poszlo ale smialam sie jak glupia wszyscy sie na mnie patrzeli a ja juz sie z bolu zwijalam.. najlepsze bylo to ze obok nas przejezdzala karetka i sie zatrzymala chcieli mnie wziasc do niej i sprawdzic czy nie jestem pod wpywem narkotykow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
nu naa Nie pójdę do lekarza bo i tak jestem zbyt nieśmiały żeby o tym opowiedzieć :( Ale bardzo mi ciężko przez to. Pamiętam też jak kiedyś na 18-stce u mojego kuzyna kuzyn wszystkim wójkom polewał i w pewnym momencie wylała mu się wódka na sałatę w sporej ilości. A ja jebnąłem śiechem i zacząłem znowu wyć :D Goście też się zaśmiali ale po 3 sekundach cisza a ja wyję dalej :D Później całą imprezę co chwilę parskałem śmiechem bo miałem to w pamięci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
O kurde , to może inni myslą że ja biorę narkotyki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nu_naa
przejrzalam teraz po stronkach i sa dwa glowne wyjscia: 1. objawy nerwicy 2. uraz glowy teraz pytanie: bierzesz jakies leki? miales kiedys, np w dziecinstwie jakis wypadek w ktorym ucierpiala glowa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe nie przejmuj sie ty tak bardzo, wlasnie z takimi osobami jest jakos tak weselej na tym swiecie :P ja osobiscie nie widze w tym nic zlego, nawet jak w pracy leje sie bez powodu.. wychodze na zaplecze albo do lazienki i staram sie opanowac a pozniej wychodze cala czerwona i ledwo co gadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba z legionowa
nu naaa Leków nie biorę a głowa nie ucierpiała nigdy :D hahahaha ale kombinujesz :D Kurwa pierdolnę zaraz jak będziesz mnie tak rozbawiać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociczka majdana
Ja żeby głośno się nie smiac w nieodpowiednich sytuacjach to szczypię się w rękę, albo wbijam sobie paznokcie, ale łzy lecą mi ze smiechu, czerwona jak burak, a jak ktos na mnie spojrzy to już całkiem dostaje obłędnego smiechu i zamiast się uspokoić, yo tez wtedy przypominaja mi się głupie i śmieszne sytuacje. Nawet na cmentarzu w Swięto Zmarłych śmiałam się przy grobie ojca bo organista śmiewał i zamiast " niech odpoczywaja", to on " niech odpociwają". tak mnie to smieszyło, jak idiotkę z wariatkowa wypuszczoną. Też słyszałam, ze takie sa reakcje np. na stres, ale mnie to męczy i wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś kanibalemmmm
przestań jeść ludzkie mięso to znikną napady smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×