Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona ona:(

Mam 19 lat i nigdy w zyciu

Polecane posty

Gość zmartwiona ona:(

nie bylam na dyskotece ani zadnej innej imprezie oprocz wesel itp:( Moj chlopak mnie w pewnym sensie ogranicza, to jest naprawde jakis dziwny zwiazek:( on nie chce nigdzie isc, jak mu cos wspomne o tym zebysmy sie gdzies przeszli to on powie ze pojdziemy, jak spytam kiedy to on nie wie i na tym gadka sie koczy. Nigdzie dupy nie ruszy. Nie zabrania mi isc samej ale ja nie chce, nie po to mam chlopaka zebym sie miala szlajac sama po nocach, myslalam ze on sie o mnie martwi, boi sie ze cos moze mi sie stac jak bede wracac ale widzocznie on swoja milosc do mnie okazuje inaczej:( Jestem z nim bo go bardzo Kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez niego ale strasznie mnie to denerwuje:(:( Mam nadzieje ze mnie rozumiecie:(:( Przez to wszystko czuje sie jakas inna od moich kolezanek i glupo mi jak gadaja przy mnie o jakiejs imprezie:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość termolok2
jednym słowem cię ogranicza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htuieyie
mam 20 lat, nigdy nie bylam na dyskotece, wesele, nie calowalam sie, nie mialam chlopaka, nigdy nie bylam pijana, ba wcale nie pije alkoholu ani nie stosuje innych uzywe- no moze sporadycznie kawa. porownaj i sie ciesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zefir lat 58
nigdy nie uprawialem sexu.....chcesz dalej rozwijac swoj zalosny temat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem taki jak on
zle sie dobraliscie pod wzgledem spedzania wolnego czasu. ja tez bym nie chcial chodzic na imprezy i tym bardziej "szlajac sie po nocach", z reszta tego nie robie. chodz sama w takim razie. nie da sie na sile isc na impreze, wiem cos o tym i tego nie zmienisz u niego raczej, a jak tak, to bedzie to powodem niezlej frustracji. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ożeszty
idź sama i się zabaw z przyjaciólkami jak nie chcesz "zdradzać" chłopaka. niektórzy faceci nie lubią imprezować z takich czy innych powodów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywisci disco nie jest
najwazniejsze, ale jezeli czujesz potrzebe wyjscia od czasu do czasu, a facet zabrania lub nie chce towarzyszyc (zawsze) to najwazniejszym sygnalem ze cos jest nie tak, jest twoj dyskomfort tez bylam w takim zwiazku, na poczatku bylo ok, ale kiedy zaczelo mi brskowac swiata : ludzi, glupiego piwa ze znajomymi, czy nawet jakiejs imprezy w dyskotece, to szlam sama raz zgodzil sie isc ze mna i siostra i jej facetem na piwo do pubu (zaznaczam ze on czetso mial meskie spotkania na dzialce, czy gdzioes tam) po tym wyjsciuz rboil mi awanture powiedzial ze tylko ludzie tepi i ograniczeni potrzebuja takich rozrywek dalo mi to do myslenia, poskladalam jedno do drugiego i wyszla chryja na maksa, okazalo sie, ze koles mnie oszukiwal ja durna siedzialam w domu a on robil co chcial i nie chodzilo wcale juz o te dyskoteke, ale o to, ze nie liczyl sie z moimi porzebami zastanow sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywisci disco nie jest
moj nie lubil, dpowiedzialam sie z jakich powodow - zalosne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem taki jak on
ja na przykład nie lubię, bo nie lubię i tyle. swojej dziewczynie bym pozwalał chodzić, ale byłbym podejrzliwy pewnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywisci disco nie jest
tak moj tez mi pozwalal tylko wiedzial, ze ja i tak bez niego nie pojde, jak sie pozniej okazalo nawedt to go cieszylo teraz jestem w zwiazku, gdzie nie dosc, ze obydwoje mamy zywe temperamenty - to czesto spedzamy czas rowniez osobno, w gronie wlasnych znajomych, a wiec zaufanie i swoboda a tamten niezle sie na dzialkowych spotkaniach ustawial :D normalnie smiech, a kiedy zerwalam to po 2 miesiacach wrocil i zaprosil mnie na dyskoteke, wow, i nagle stwierdzil, ze na dyskotece mozna tanczyc, a nie tylko sie puszczac ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
Ale on kiedys chodzil z tego co wiem:( To juz chyba nie o to chodzi czy on lubi czy nie tylko o to ze jemu sie poprostu nic nie chce, wiecznie jest zmeczony jakby pracowal w kamieniolomach;/ Jak sie spotykamy to siedzimy przed tv, tak jest od dwoch lat...zwykla rutyna i monotonia;/;/ Raz bylismy w kinie, raz wyjechalismy na dwa dni i moze pare razy bylismy u jego kolegi i to wszystko;/ wyciagam go na zakupy bo sam mowil ze potrzebuje sobie cos kupic ale do tego tez nie moze sie zebrac, mowi ze pojedziemy jak badzie ladna pogoda np albo cos tam;/ To samo jest z innymi wyjsciami...oszalec mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
i co by to dalo jakbym tak powiedziala? Prosta odpowiedz...nic. Powiedzialby ze on nigdzie nie idzie i co mialabym go za raczke zaprowadzic? kiedys kolezanka napisala mi ze moze bysmy sie wyrali gdzies razem we czworke potanczyc, napisalam to mojemu chlopakowi to tak jakby mnie wysmial, jakbym napisala nie wiadomo co...odpisal ty "chyba ja pogielo:D"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem taki jak on
chyba moje stwierdzenie staje sie sluszne, ze dziewczynom tylo imrpezki w glowie, tak do 25. roku zycia. imprezujesz, jestes fajny, a inne zalety mozesz sobie wsadzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
wiesz ile razy sie o to klocilismy? Mam dosyc takich rozmow;/ ciagle tylko ze on sie stara jak moze zebym byla szczesliwa a ja dalej narzekam;/ co mam mu powiedziec ze nie jestem szczesliwa? Bo juz sama nie wiem czy jestem czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
To nie o to chodzi ze tylko imprezki w glowie;/ ja nie chce chodzic co tydzien, ale raz na jakis czas kazdy sie chyba moze rozerwac. A ja WOGOLE nie mam tej rozrywki, czuje ze mi tego brakuje. Wiecznie jestem zestresowana, nerwowa i nie mam nawet jak sie oderwac od wszystkiego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem taki jak on
a po co Ci chłopak na imprezę? bo pokazać się musisz pewnie i że nie jesteś sama... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
nie chce sama naprawde:( watpie ze by go to ruszylo, poprostu by sie na mnie wkorzyl i bylby zazdrosny;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
bo go kocham i chce z nim spedzic ten czas a jednoczesnie sie rozerwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem taki jak on
w sumie Was rozumiem, może złagodniałem trochę, bo mi się humor poprawił. :P od czasu do czasu fajnie pójść na imprezę, szczególnie z dziewczyną. a kino, restauracje, to moim zdaniem prawie codzienna norma. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
u mnie nawet tej normy nie ma:( Tak to jest jak sie poznaje chlopaka na internecie a nie tak spontanicznie. Wydaje mi sie ze wtedy byloby inaczej no ale coz i tak sie zakochalam i wiem ze chce z nim byc tylko chce zeby zmienil sie troche dla mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem taki jak on
nie chcę nic złego napisać, ale jak chłopakowi zależy, to potrafi naprawdę wiele w sobie zmienić i taka zmiana jak pójście na imprezę to pikuś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
On ciagle mowi ze mnie Kocha potrafi byc czuly jak sie postara wiec mysle ze mu zalezy ale widocznie nie potrafi okazac tej milosci w taki sposob zeby mogl sie zmienic dla mnie:( jeszcze troche i popadne w jakas depresje, do tego wszystkiego dochodzi szkola i stres przed matura, ogrom nauki itd:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem taki jak on
może po prostu wybitnie nie lubi imprezować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karetka przyjechac przyjedzie
wlasnie, jesli ma status bezrobotnego to jest ubezpieczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
nie kasa tu raczej nie ma nic do rzeczy. Przez to wszystko tez kiedys mialam kompleksy ze moze on sie wstydzi ze mna pokazac:( szukalam rozwiazania wszedzie ale do tej pory jakos nie znalazlam i nie wiem co dalej. Coraz bardziej mnie jego zachowania denerwuja;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
teraz troszke zdenerwowalam sie ze sie do mnie nie odzywal caly dzien to wielce oburzony ze nie bedzie nosil komorki tylko dlatego ze ja tak chce i ze nigdy mi nic nie pasuje:( jak on tak ma do mnie pisac to lepiej niech sie wogole nie odzywa:( nie potrafie dotrzec do tego faceta juz, nie wiem co ja mam zrobic zeby bylo dobrze bo nigdy nie moze byc nic ok;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj za duzo rzeczy Ci nie
odpowiada sprawa jest prosta pogadaj z nim najpierw o tym pogadaj nie krzycz, nie kloc sie spokojnie wytlumacz co i jak, co cie nie pasuje ze czujesz sie zle kiedy on cie ignoruje itd ze zwiazek to ciagle dbanie o druga osobe a jesli to nie pomoze, to ja bym odeszla ja odeszlam, i wiesz, plakalam tesknilam ale koles prawie nie kiwnal palcem kiedy zaczal kiwac bylo juz za pozno nauczylam sie zyc bez niego a terazm mam tak cudownyz wiazek ze do tamtego,choiaz go kochalam nie wrocilabym za zadne skarby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
No od samego poczatku nigdzie nie chodzilismy ale wiecie nie znalam go tak dobrze jak teraz mi poprostu myslalam ze to sie zmieni. Probowalam z nim rozmawiac wiele razy, chcialam na spokojnie ale on sie wtdy denerwowal, obrazal, byl zly ze robie problemy z niczego a jak ja mowilam ze to nie jest dla mnie takie nic jak on uwaza to nie potrafil tego zrozumiec:( mecza mnie takie rozmowy, to zawsze konczy sie tym ze ja z nerwow na koncu sie rozplacze, on mnie przytuli ale nic nie zmienia w sobie;/ Jesli chodzi o inne sprawy jest identycznie, kiedys powiedzialam mu ze jest malo romantyczny ostatnio i takie tam...zmienil sie na kilka dni a potem znow wrocilo do normy;/ tak jest w kolko ze wszystkim:( on nie chce rozmawiac, on uwaza ze wszystko jest ok i ze to idealny zwiazek. Ja nie chce go zostawiac, chcialabym miec go caly czas przy sobie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona:(
u mnie byloby to samo gdybym go zostawila, znam go. Nie kiwnal by nawet palcem mimo ze nadal by mnie kochal. Kiedys sam mi powiedzial ze gdybym go kiedys zostawila to on juz nigdy nie potrafilby mi zaufac i wrocic do mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×