Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asdfffffffffffffffff

Pomózcie mi!! Sprawa z pieskiem :(:(:(:

Polecane posty

Gość asdfffffffffffffffff

Otóz moja suczka ok godzine spędzila z moimi rodzicami za domem, biegając po ogrodzie i w pewnym momencie uciekła z piskiem do budy.. Jestem przekonana, ze albo wbiła sobie cos bardzo ostrego w łapke,albo ją zlamała bo siedzi ciagle w budzie, trzęsie się jak oszalała, a gdy nawet chce ją poglaskac to chce się na mnie rzucic czyli typowa obrona psa.. Nie wiemy co robic, nie mamy jej jak zabrac do weterynarza bo nie ma mowy, zeby ją wyciągnac z budy, a dzwoniłam do kilku weterynarzy z okolicy i albo mają zamkniete, albo nie wchodzi w gre, zeby przyjechali tutaj. :( Co mam z nią zrobic?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oollllaaaa
musisz ją wyciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
ona jest ogólnie nie jadkiem, i nigdy nie połasiła się na żadną słodycz, ani psie smakolyki więc na jedzenie nie da rady... z resztą gdy tata probowal przechylic bude zeby wyszła to gdy stanela na tej łapce to upadła calym ciałem na bok widocznie tak ją boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
no nie wyciągne jej bo mnie ugryzie, nie zdaje sobie sprawy,z e chce jej pomóc tylko boi sie o lapke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
rzeczywiscie zabawne. Ja akurat nie moge patrzec na to cierpienie zwierzat, ktore same sobie nie pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
Szkoda, ze Tobie tak rodzice nie robili, gdy byłes chory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
Moze wypowie się ktos normalny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założyć obrożę i wyciągnąć
albo może rozebrać dach i ją wyjąć górą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
nie da rady załozyc obrozy bo gdy chcemy wsadzic ręke do budy to ona juz warczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalala
mnie się podobają pomysły bezczelnego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ally84
Hej, Czytam to co napisalas i ciezko jest ocenic sytuacje przez neta. ja tresowalam psy przez ok 10 lat do pracy z autystycznymi dziecmi. Nie jest sprawa prosta, gdy pies boi sie Ciebie i z jakiegos powodu nie chce wyjsc z budy. Nigdy NIE WOLNO robic nic na sile. Musisz wzbudzic swoje zaufanie i pokazac ze chcesz dobrze. Podstawowym krokiem podejscia do psa jest znizyc sie do jego poziomu (kucnac, lub usiasc przed buda). Musisz byc zdecydowana inie okazac strachu. Pies, ktory nie chce zebys go dotykala musi miec do tego powod, wiec nie probuj lapac za lapy, kark czy glowe jak tylko ja wysunie z budy bo moze ugryzc. Usiadz w bezpiecznej odleglosci, ale nie za daleko. Patrz prosto w oczy i wystaw obie swoje rece do niego, dlonmi do gory. Tak jak babcie uczyly jak sie pieskowi daje jesc (na pelnej otwartej dloni). Wystawiajac tak rece pokazesz mu ze nic nie masz w nich, nie chcesz go skrzywdzic. Nie krzycz, nie panikuj. Powinien wyjsc i chciec powachac Twoje rece. Mozna delikatnym glosem prosic "chodz,chodz". Rece caly czas na wyciagnieciu i otwarte. Niech wyjdzie i powacha. Jak juz chocby odrobine wyjdzie, to nie lap go na chama. Niech wyjdzie caly, niech wacha, niech polize, niech sie oswoi z Toba. Wogole powinna to robic osoba ktora daje mu codziennie jesc - czyli wlasciciel psa. To Ty? I napisz mi co to za pies i ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ally84
Nie wolono Ci wsadzic reki do budy!!!! To jest jej teretorium, jej domek i jak ona nie chce ( jeszcze nie wiemy z jakiego powodu ) to nie pozwoli na to. Nie wolno robic nic wbrew jej bo ugryzie. Czy juz zdazalo sie ze warczala na czlonkow rodziny? Nie wolno Ci jej robic nic na sile. To ona ma do Ciebie przyjsc, ale musi widziec ze nie chcesz jej skrzywdzic. Tak jak pisalam wczesniej, kucnac na przeciwko budy, wystawic rece do niej, otwarte dlonie i czekac. Wyjdzie, jak poczuje sie bezpieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
Kurcze no klęczałam przed jej budą chyba z 20 minut, wyciagałam ręce i jak zawsze mówiłam jak do malenkiego dziecka,ale mimo to sie boi i widze, ze nie moze ustac na nodze więc to my powinnismy ją stamtąd wyciagnac bo znów sie przewróci i wystraszy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ally84
Jezeli zacznie wychodzic, lub przynajmniej pokazywac oznaki tego ze chce wyjsc do Ciebie, chwalic za kazdym kroczkiem ( jakimis znanymi jej okresleniami typu - dobra .... i tu imie, badz dobry piesek ), cokowiek, tak jak zawsze ja chwaliliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
Ona nigdy nie warczy na nikogo z nas, to nasz najwiekszy przyjaciel i ona to wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ally84
Wyjdzie, nie jeden pies chodzil na 3 lapach. jak zobaczy ze tam siedzisz to wyjdzie. Tylko trzeba cierpliwosci i czasu. Uwierz mi na slowo. Bez klaskania, bez krzykow, poprostu wysun dlonie i czekaj, patrz na nia caly czas. Wyjdzie. Co to za rasa? Ja w sawoim zyciu nie takie psy wyciagalam z tarapatow i nie jeden na mnie warczal, a teraz to wszystkie mnie kochaja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomysły bezczelnego to dobra alternatywa, skoro ufnością póki co nic nie wskórałaś............ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
Gdybym miala tego kota to rzeczywiscie bym tak zrobila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ally84
Brak mi slow dla Was, radz sobie sama jesli nie sluchasz rady doswiadczonych. Szkoda tylko mi tego psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złap kota :) Potrzebna Ci będzie mysz :D Czyli leć do biedronki po ser żółty - przecież to takie proste :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
ally ty chyba nie czytasz uwaznie, mówilam ze bardzo długo kleczalam rpzed buda, muskałam, wolałam i nic. U mnie w domu nie ma krzyków ani przemocy, zeby miala czego się bac. A nie moge sterczec i czekac na cud, gdy cos sie jej dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfffffffffffffffff
a co mam robic? Biegac dookoła budy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×