Facet sie do mnie nie odzywa...chyba nic z tego nie bedzie ale mi to ...wisi ?

był mi od początku obojętny. nie robiłam nic. póxniej sie spotkalismy. pomyślałam, że zajebisty. zbyt za*je*bisty dla mnie. ale chciał trzymac kontakt,pisął spotkalismy sie znów :) pomyślalam że chyba sie do niego przekonam, dzien pozniej juz totalnie sie zauroczyłam..... ciągle o nim myślę od tygodnia...a długo nie mogłam sie nikim tak zainteresowac, ale on z kolei już nie pisze :( ja mu sie nie narzucam, bo nie jestem takim typem kobiety, mogę co najwyżej czekac... czy wisi mi to czy nie? jak oceniacie?

mam tak samo na poczatku chcial sie widywac codziennie nawet, a ja podchodzilam sceptycznie do tego, a teraz sie widzielismy raz w tygodniu i to na 2 godziny bo jednak szedl do pracy. mielismy isc po jego pracy na impreze, po czym napisal ze idzie ze znajomymi z pracy, wiec nie wiem czego ode mnie chce