Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość arbuzowa84

do wszystkich dziewczyn cierpiących długo po rozstaniu z facetem

Polecane posty

Gość arbuzowa84

i do tych myślących, że świat się zawalił i że już nigdy nie znajdziecie tak "wspaniałego" mężczyzny, jak Wasz były: czytam tu ciągle o przypadkach kobiet, które cierpia miesiącami lub nawet latami za swoimi ex ukochanymi i nie wyobrażają sobie dalej życia, przyszłosci, mają depresję itd. Rozumiem Was doskonale, bo jeszcze 1,5 roku temu czułam sie dokładnie tak samo :) i nie wierzyłam, że "czas zmienia wszystko" A jednak... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arbuzowa84
musicie: - totalnie zerwać kontakt z byłym - spełnić swoje marzenie (ja wyjechałam do pół roku do Ameryki Południowej i Azji) - nie szukac nowego faceta, ale byc uśmiechnięta (szczerze!) i dawać szanse nowym znajomościom (każdym- tym z kobietami też, po prostu cieszyć się życiem i nie szukać nic na siłę) Gwarantuję Wam, że odżyjecie na nowo :) Znajdziecie sens życia, pogodzicie sie z losem, który Was spotkał (bądź przegraną), przestaniecie żałować, rozmyślać itd. Życie jest tylko jedno, młodość jest tylko jedna- pamiętajcie!!! :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta burza ogniem
Dokładnie tak jest! U mnie podobnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka 25
on zerwał kontakt za mnie, ja pewnie gdybym miała wybór nigdy bym nie chciała zrywać kontaktu i pod byle pretekstem bym do niego pisała chociażby maila czy smsa... minęły dopiero 4 tygodnie od naszej od kłótni, a ja już zdązyłam go jakoś 6-8 razy widzieć na imprezach w klubie, i na dodatek wczoraj niestety musiałam patrzeć jak podrywa laskę, flrituje z nią i tańczy, spojrzeliśmy sobie w oczy kilka razy bez słowa przyłapał mnie też na tym że go obserwuje jak z nią tańczył, mam w dupie że pomyślał że mi szkoda, że jestem zazdrosna i jest mi przykro, nie będę udawać że jest inaczej, nie mogłam się uśmiechać gdy w sercu ból:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet567
Nie smiejcie sie, to dziala. Wyobrazcie sobie ze stoicie obok siebie w odleglosci 2 m od siebie. Jesteście powiązani do siebie grubymi i wieloma sznurami. Weż do reki ostry miecz i przetnij te sznury ktore was łącza, zrób to tak mocno że aż iskry polecą. Osoby wierzące moga poprosić swego anioła stróża, zeby to zrobił razem zwami. Odkochanie natychmiast przestaje istnieć i jesteście gotowe do szczęśliwego partnerstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka 25
Oczywiście że odkochanie przyjdzie z czasem, wlasnie dlatego że nie jestem i nie bede z nim w kontakcie. To wystarczy, ale musi minąć trochę czasu. Gdy rozstałam się z nim na 6 tygodni, uparcie wierzyłam że znowu będziemy razem, wystarczył że wysłałam smsa i zapropoponowałam kawe... i rzeczywiście tak się stało! mogłam nasycić się nim na nowo, czego tak bardzo pragnełam dlatego teraz będzie ciężko nie wierzyć że tym razem może coś z jego strony będzie... jakiś odzew ...kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czekam juz
ja czekam juz 3,5 roku i zawsze będę czekać nie wierze w bzdury że czas leczy raby, ze coś pomoze zapomniec, jeśli siek ocha nie zapomina nigdy do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekać na co?
nie warto tracić czasu na czekanie, gdyby coś miało się wydarzyć wydarzyłoby się dawno:( tak bywa gdy człowiek nie jest pewien, gdy nie umie oddać wszystkiego, gdy zbyt wiele się zdarzyło i zdarza:( i co najgorsze gdy się już nie wierzy:( słuchałam i napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się, Znaczy nigdy się nie zaczęło.... Gdyby prawdziwie się zaczęło, nie skończyłoby się.... Skończyło się, bo się nie zaczęło... Cokolwiek prawdziwie się zaczyna... NIGDY SIĘ NIE KOŃCZY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arbuzowa84
3,5 roku czekania... radzę Ci zatem iść do psychologa- marnujesz prawdopodobnie najlepsze i najciekawsze lata swojego życia !!! Pozwól się uratować Dziewczyno- uwierz, wiem jak się męczysz- przechodziłam przez to samo, nie mialam nadziei, ze cokolwiek mnie wyrwie z tej apatii. Od roku jestem w mega szczęśliwym związku, a mojem byłemu, który mnie zdradzał i rzucił teraz całe życie się posypało, jest sam jak palec, ma problemy finansowe itd. Ja życze mu szczerze szczęścia z całego serca, wybaczyłam mu wszystko i zerwalam ostatecznie kontakt 4 miesiące temu. Jestem szczęśliwą, wolną osobą. Wy też bądźcie BO SIĘ DA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mnie to interesuje234
arbuzowa ja mam tylko jedno pytanie.... jak udało Ci się wyjechać? tzn czy masz tyle pieniędzy że możesz sobie na to pozwolić, czy skorzystałaś np z jakiegoś programu na uczelni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arbuzowa84
akurat rozstałam się z facetem 4 miesiące przed ukończeniem moich studiów, więc jak tylko mogłam, zaraz po studiach wyjechałam do Anglii- byłam tam 5 miesięcy (pracowałam), wróciłam do Polski tylko na boże narodzenie do rodziców i od razy po sylwestrze poleciałam w świat. Da się. Było bosko, cudownie i to wszystko co tam ozbaczyłam, kogo poznałam sprawiło, biedę, którą zobaczyłam, radość którą zobaczyłam sprawiło, że to całe moje "cierpienie" okazało się niczym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka 25
nie trzeba wyjeżdzać zeby zmienić nastawienie żeby zobaczyć biede i radość, przejdzcie się do szpitala, do hospicjum itd. pogodżcie się z tym co było i już nie wróci, ja też w to muszę wierzyć że mi się uda przetrwać i zapomnieć. Boli strasznie, myśle o nim co chwilę:(((( Im swiezsze są wspomnienia tym gorzej. Na poczatku chodzilam gdzies po miescie zeby moze przypadkiem go spotkać, żeby zobaczyć jego reakcje, żeby zobaczył kogo traci... Nie ma rady na upartego człowieka, lepiej mieć takie nastawienie niż walczyć, starać, stawać na głowie po czym i tak ponieść porażke. WIerzę naprawdę mocno że jesteśmy sobie pisani. Ta wiara może przesłonić mi kogoś godniejszego mojej uwagi, dlatego z dystansem muszę podejść do sprawy, mieć oczy otwartę i nie zamykać serca na nowe znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arbuzowa84
Wiem, że nie trzeba wyjeżdżać, ale takie było moje marzenie :) Mówię tu o zrobieniu dla siebie czegoś szczególnego, niesamowitego, czegos co kochamy :) Ja akurat podróżuje od lat i to mój sposób na odreagowanie, ale nie tylko. Po prostu to uwielbiaaam :) Niedługo lece do Chin i Indii- tym razem już z moim ukochanym, czego i Wam z calego serca życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka 25
moja wiara na jego powrót słabnie z dnia na dzień, o to wlasnie chodzi, zeby pozwolic aby nasze uczucie powoli gasło. przezyłam z nim fajne chwile, moge myslec ze dałabym mu wszystko co mam, ale jesli to nie uczyni go szczesliwym to ja tez na tym bede cierpiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka 25
super ze odkrylas to co kochasz, ja mam wrazenie że całe zycie byłam zawsze sama, że żaden facet się o mnie nie starał, i dlatego najwiekszym marzeniem jest wlasnie to żeby się taki znalazł, dla którego bede całym swiatem. Wszystko inne mogę osiągnać kiedyś, nie zalezy mi ani na wielkich pieniadzach ani karierze, oczywiscie lubie wysoki standard zycia i praca pewnie stanie się moim glownym zajeciem choc w glebi duszy wolałabym ten czas spedzić po prostu chociazby na kanapie z moim facetem... Moze to jest takie błedne koło że ja -bez wiekszych zainteresowan i pasji- pociągam tylko takich nudziarzy, a facet który mi tak imponował, po prostu się ode mnie odwrócił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arbuzowa84
To się zapisz na jogę, możesz chodzic wieczorami po pracy- ja tak robie- poznasz kogos fajnego (nie mowie o facecie bo tam to głównie kobiety :) ), będziesz miala fajna energie w sobie po cwiczeniach no i piekniejsze cialo. I nie bedziesz sie nudzila :) Same plusy. Albo na jakis kurs- pomysl, co Ci interesuje- moze fotografia, moze kurs pilota wycieczek albo jakies studia podyplomowe? Nie dosc, że zrobisz duzo dla siebie to poznasz super ludzi z pasją :) A moze kurs skoczka spadochronowego? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka 25
Arbuzowa84 Jeszcze nie skonczyłam studiow, koncze w maju. Nie mam teraz nawet kasy jak studentka na takie kursy. A jedyny na jaki zapisałam się na uni to był kurs tańca-wlasnie z nim. Po pierwszej lekcji się poklocilismy, ja jeszcze potem chodzilam i on też ale on nie chcial juz ze mną tanczyc. Juz nie chodze na ten kurs:( on pewnie tak bo akurat byl nadmiar dziewczyn i zawsze trafiala mu się jakas... Nie jestem jeszcze finansowo samodzielna:( ale niedlugo stanę na nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×