Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chomiczkowa

chomik ZHU ZHU a chomik GO GO

Polecane posty

Gość chomiczkowa

zabrałam się za zakupy świąteczne no i chciałam beztrosko kupić na all chomiki (zabawki oczywiście ;-) ) a tu taki ZONK, że szkoda gadać; okazało się, że są i ZHU ZHU i ich "kumple", "rodzina", "bracia" - GO GO; niby nie byłoby problemu, chcę te - kupuje te, chcę tamte... ale jak zaczęłam sie przyglądac aukcjom to pomijając różnorodność cen okazuje sie, że te same zdjęcia wykorzystywane sa do tych i do tych aukcji; masakra jakąs; czy ktoś zgłębił temat; wie po czym poznać serie ZHU ZHU i ew. jak uniknąć błędów przy kupnie? na dobra sprawę nie wiem nawet czy one się czymś różnią; wyszukałam gdzies tylko, że te drugie to "marne podróby" HELP! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to fima nie chce wam
A nie szkoda ci na niego kasy? Ja miałam jako 8 latka takiego chodzącego pieska, który szczekał, machał ogonem i stawał na tylnic łapach. Rodzice mi go kupili w Pekinie w 92 roku i wiesz co? Znudził mi się po miesiącu, no bo ile można patrzeć na te same ruchy i słuchać tego samego szczekania. Tak samo będzie z tym chomikiem. Wg mnie strata kasy rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chomiczkowa
szczerze? po raz pierwszy - nie; od pięciu na wszelkie okazje kupowałam edukacyjne zabawki. Zestawy elektroniczne, eksperymenty fizyczne, chemiczne, zestawy kreatywne. I chyba dorosłam do tego, żeby kupić swojemu dziecku zabawkę bezsensowną, przy której zaświecą mu się oczka. I niech nawet rzuci ją po miesiącu. Może po kilku miesiącach odkopie i znów na chwilę do niej wróci. I jest jeszcze jeden powód. W wielu przedszkolach jest durny zwyczaj przynoszenia swoich zabawek. I uwierz mi, że niekoniecznie jest to związane z tym, że dziecko musi mieć coś swojego w przedszkolu. Okazuje się, że to mały wyścig co kto ma. I cóż sie okazało po jakimś czasie? Mój syn dowiadywał się z tych przynoszonych zabawek co to sa Bakugany, Ben10, Bionicle, którymi wszyscy tam byli zafascynowani (niestety) Nie mógł zabierac ze sobą niezliczonej ilości swoich mikstur, eksperymentów (które zasypują nasze szafki kuchenne, lodówkę i zamrażarkę). To jego konik w sumie ale niefunkcjonalny niestety. Nie przyznawał się ale było mu chyba przykro, że jest taki "nie na topie". Ja tez w dzieciństwie dostawałam zabawki, które oceniam teraz jako bezsensowne, bez których moje życie nie byłoby uboższe. Ale stwierdzam to teraz z perspektywy kilkudziesięciu lat. Wtedy byłam wniebowzięta jakimś durnym szczekającym pieskiem z ZSRRu. A teraz może krzywdzę swoje dziecko abyt ambitnym podejściem do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to fima nie chce wam
Ja tam nadal jestem na nie. Jak już szpanować to z głową i upiec 2 pieczenie na 1 ogniu, czyli kupić synkowi coś na czego widok innym dzieciom będą się świeciły ślepka i żeby synek był długo zachwycony i nie znudził się prędko zabawką. Moim faworytem (i w cale nie ze względu na szpan, tylko pomysł) są Plasma Car (hit w USA i na całym świecie). Do przedszkola zawsze można zabrać, bo to niewielkie jest, a ile przy tym frajdy w domu! :) I to przez wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to fima nie chce wam
Na All Plasmy nie znajdziesz (możne jakieś podróby albo stare używane modele), bo na All jest stosunkowo mało rzeczy z wyższej półki, ale są w Polskich sklepach internetowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chomiczkowa
Nie dopisałam w sumie, że to ma być prezent od babci (samotnej emerytki) , która z konieczności przeznacza na prezenty mniej złotówek, choć pewnie ma tyle samo miłości a czasem nawet więcej niż inni dla swoich wnuków. co do przedszkola - u nas raczej nie przeszłoby zabranie tego w dzień zabawkowy. Gadżet fajny, choć dla mnie osobiście laufrad i tak wygrywa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to fima nie chce wam
Nie każdy laufrad jest dobry. Poza Kokua Like-a-bike i Wishbone reszta jest srednio sprawna (ciezko chodza i zle sie dziecku na nich dziala; wolno sie posuwa do przodu). A one slono kosztuja. Dobra ide spac. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chomiczkowa
dałam 170 na all za drewniany ; kupiłam już drugi taki sam, więc raczej zdaje egzamin; prędkość "zawrotna, skręność stosowna, wysokość akuratna; niestety akurat nie ma podobnej aukcji, żeby pokazać; też lecę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×