teściowa czy niania????

Przez pierwszy miesiąc po porodzie wezmę na ręce. Spokojnie. Synowa będzie wtedy umęczona porodem, słabiutka, więc zajmę się "prowadzeniem domu na dwa domy", czyli gotowaniem, sprzątaniem, zakupami i posiedzeniem przy dziecku dłużej, żeby ona mogła chociaż dłużej pospać i chwilę odsapnąć. Nie jestem potworem i lubię synową, tylko nie chcę się już dać wrobić w pracę (bo opieka nad dzieckiem, to bardzo ciężka i absorbująca praca). Nie jechałabym do tego sanatorium, gdyby synowa nie miała takich oczekiwań, tylko zachowywałabym się normalnie, biorąc wnuczę na weekendy, gotując więcej, żeby kuchennie ją odciążyć, czy nawet pomagając w większych (świątecznych) porządkach, jeżeli miałaby takie życzenie (nie każda lubi, żeby jej w rzeczach szperać - ja nie cierpię). Ja po [prostu od razu chcę ustawić sprawy na właściwym miejscu i jeżeli będą brali nianię, to chętnie dorzucę te 300 - 400 zł miesięcznie do dołożenia do pensji niani, bo emeryturę mam naprawdę dużą (pisałam już, że dużo pracowałam dodatkowo i była to praca legalna, licząca się do emerytury).

zrozumiały już, że babcia też człowiek i nie można traktować jej jak niewolnika. :)

Osobiście polecam "instytucję niani". Babcia jest fantastyczna - nie wątpię ale prawdopodobnie nie ma takiego przygotowania jak coraz więcej niań w Polsce. Polecam odwiedzić stronę www.niezawodnaniania.pl. Gdzie możecie znaleźć oferty profesjonalnych niań, oferty szkoleń, oraz ciekawe informacje i porady

Słuchajcie. Babcia dziecka zawsze będzie czuła się bardziej bezkarnie w domu bo jest w "domu syna" i jak nie będzi ejej się chciało pobawić z dzieckiem to tego nei zrobi , co najwyżej będzie je miała na oku. Fakt że to bliska osoba i że dziecko to czuje ale tylko na poczatku ma to jakieś znaczenie, potem dziecko przyzwyczaja się do niani która jak wiadomo dostaje pieniądze za tą pracę więc musi być bardziej zmotywowana ale też można więcej od takiej osoby wymagać nie bojąc się że się ją urazi czy że nadwyręży jej kości i kręgosłup (wybiera się młode osoby). Ja wybrałam pewną dziewczynę po studiach która jest ciepła i radosna a także energiczna więc zawsze ma ochotę by usiąść na dywanie i poszaleć zmoim dziekciem ....od tesciowej tego bym nie mogła wymagać :) . Moja niania przychodzi do mnie na 24 godziny na tydzień i jest tak lubianą i zaufaną przez nas osoba że ku niezadowoleniu babci (teściowej) zapraszamy ją na urodziny małej :). Jeżlei natomiast mamy fajną teściową lub mamę która jest pełna energii a przy tym sama godzi się na nasze zasady to ok ....choć jak wiadomo nikt nie miałby serca dawać zaleceń z rana babci jak i co ma robić bo przecież kobita nie jest robotem i to nie jest jej praca tylko forma pomocy a to co innego więc polecam jednak fajną i sympatyczną dziewczynę jaką jest niania.

Chyba jednak wolałabym teściową ;) Ale o nianiach możecie trochę przeczytać na www.firmin.pl. Sama miałam to szczęście, że nie musiałam wynajmować niani (ogłoszenia, agencje), zajmowała się nią kuzynka.