Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teściowa czy niania???

teściowa czy niania????

Polecane posty

Gość Dziwne podejście teściowej
Mumi, czemu bronisz teściowej ? Nie chodzi tu, żeby wymóc na teściowej opiekę, tylko o sam fakt, jak ta teściowa jest wredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu jest wypowiedź teściowej
Może to Twoja teściowa pisze? 08:47 [zgłoś do usunięcia] omni tomni Ja już wreszcie jestem emerytką, a moja synowa jest w ciąży. Tak ciężko zawsze pracowałam, żeby rodzinie było lepiej finansowo (synowi kupiłam mieszkanko w tej samej klatce, więc mieszkamy bardzo blisko), tak bardzo czekałam już na tę emeryturę , żeby w końcu odpocząć i chociaż trochę jeszcze pożyć przed śmiercią. Moja synowa jest w ciąży i z tego co widzę myśli (a nawet ma takie plany), że ja się zajmę wnuczęciem, bo ona nie chce przerywać pracy. Ja wreszcie mam czas poczytać, popisać na kafeterii, połazić sobie po sklepach, spotkać się z kolegą, który również jest samotny (i być może coś z tego będzie). Przez całe życie było: praca, dom (gotowanie, sprzątanie, pranie, prasowanie). Dlaczego ja teraz po tylu latach ciężkiej pracy i ciągłego braku czasu nie mogę wreszcie odpocząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze puzzle
tyle że jej tesciowa nie pracowała zawodowo i nie jest ani na rencie ani na emeryturze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne podejście teściowej
Przez 20-30 lat ta biedna teściowa tak prała i prasowała i dziećmi się zajmowała ? Bo z tego zrozumiałam,że dzieci trzeba karmić, pilnować i opierać całe życie i dopiero, jak ma się 50-60 lat ma się spokój. Z tego , co wiem, to już z 10-latkiem nie ma takiej pracy jak z niemowlakiem, a co dopiero ze starszymi dziećmi czy dorosłymi. Tak że twierdzenie,że całe życie prałam, prasowałam i zajmowałam się dziećmi to dla mnie śmieszne. Dzieci szybko wyrastają i więcej ich w domu nie ma, jak są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łoj a gdzie tak napisałam? Ty chcesz przeczytać: Twoja teściowa jest wredna są różni ludzie, kobiety bez instynktu macierzyńskiego, są babcie bez instynktu "wnuczkowego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne podejście teściowej
Moja wychowała 3-jke dzieci i pracowała zawodowo jeszcze. Emerytura trwa od 60-tki aż do końca życia, to czymże jest pośród tego pół roku zajęcia się małym dzieckiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama78
to może zaproponuj jej jakąś kasę za tą opiekę? Np. połowę tego, co bierze niania? Może o to chodzi Twojej teściowej? Sama piszesz, że wnuczke kocha. Spróbuj. Ja tam wolę zapłacic niani i miec spokój, że wszystkie moje zalecenia dotyczace wychowania zostaną spełnione. A jeśli w Twoim rejonie opiekunka zarania tyle, że z Twojej pensji zostałoby 100zł to lepiej zostań z córką w domu i po temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omni tomni
Widzę, że ktoś tu moją wypowiedź zacytował. :) A ktoś inny zmienił.;) Oprócz prac domowych przecież pracowałam zawodowo. I to nie tylko na etat, ale jeszcze łapałam nadgodziny i prace dodatkowe. Za co kupiłabym synowi mieszkanie? Pieniądze nie spadają z nieba. Szczerze pisząc, to trochę zdenerwowała mnie wypowiedź osoby cytującej moją wypowiedź, ale nie w całości i komentującą to po swojemu. Któraś roszczeniowa synowa chciałaby mi dowalić? Na nic się to nie zda. :D Już zaplanowałam wyjazd do sanatorium na Litwie w Druskiennikach w terminie miesiąc po rozwiązaniu, a potem mam zamiar pojechać sobie na miesiąc do koleżanki (która również jest samotna) w innej części kraju, a potem ona przyjedzie do mnie. Nie dam się wrobić w niańkowanie, bo moja synowa akurat ma taką roszczeniową postawę wobec mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
omni autorce chodzi chyba o to, że jej teściowa nie była ukochana mamusią zapobiegliwą, pracującą itp więc ona nie rozumie, dlaczego w sumie nie sterana życiem kobieta miałaby czuć się jakby odzyskała wolność od domowego kieratu czyli jak Ty: omni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne podejście teściowej
Omni tomni, tylko nie płacz potem, jak będziesz tak stara, że będziesz potrzebowała pomocy przy umyciu się czy wstaniu z łóżka, a synowa wtedy Ci powie, mam gdzieś starą babę, nie będę tracić młodości na niańczenie wrednej teściowej ??Hę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne podejście teściowej
Obyś tego doświadczyła, jak Ciebie do domu starców wtedy oddadzą, zamiast się Tobą zająć, bo kto będzie tracił czas na starą niedołężną babę ? Tak samo jak Ty teraz nie chcesz tracić czasu na niańczenie wnuków. Odpłacą Ci pieknym za nadobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne podejście teściowej
I jeszcze Ci powie synowa,. "Nie dam się wroboć w niańkowanie, bo teściowa ma taką roszczeniową postawę wobec mnie." Hę,. mądralo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omni tomni
Spokojnie, bo mieszkanie, które kupiłam z myślą o nich jest moje, więc jeżeli się mną nie zajmą, to zajmie się ktoś inny za możliwość mieszkania w tym mieszkaniu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne podejście teściowej
Ale jak Ty się nie zajmiesz teraz ich wnukami, to oni będą mieć Ciebie gdzieś jeszcze zanim zniedołężniejesz i zanim ich z mieszkania wywalisz.Czyli myślisz, że Ty wystarczy, że dasz kasę, nic więcej od siebie dać nie musisz? Co za materialistka. Wiesz, że liczy się miłość, dobroć, ciepło, okazywanie tego dzieciom nawet jak dorosną właśnie choćby w postaci pomocy przy wnukach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne podejście teściowej
Kupią sobie własne mieszkanie, będą mieli gdzieś Twoje, a Ty i tak wylądujesz w domu starości.I Ciebie nawet pies z kulawą nogą nie odwiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne podejście teściowej przesadzasz nie sądzisz? Ta kobieta całe życie pracowała i ma prawo do odpoczynku. Jak możesz życzyć komuś odrzucenia? Przecież ona swoje dzieci wychowała, a wnuków już nie musi i wierz mi są różne sytuacje. Babcia się poświęci dla swoich dzieci, wnuków, a potem i tak dostanie kopa do domu starców, bo takim jak Ty było za mało sytuacja autorki jest diametralnie różna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama78
dziewczyny, ale dlaczego Wy się tak upieracie, że teściowa powinna pomagać??? Ja rozumiem zostać z wnuczkiem czasem, z ważnych powodów (wizyta u lekarza, konieczność zostania dłużej w pracy). Ale tak codziennie, bez żadnej zapłaty? Dla mnie to nie do pomyślenia, naprawdę. Przecież człowiek może po prostu nie mieć ochoty na to, żeby codziennie przez 8godzin zajmować się małym dzieckiem. Może sie bać, że sobie nie poradzi, może po prostu chciec dłużej pospać, póść sobie na zakupy, do koleżanki- co w tym jest takiego dzinego według Was??? Przeciez to dziecko autorki i to ona powinna zadbać o to, czy i kto będzie go wychowywał. Bo prawda taka, że jeśli ktoś siedzi z maluchem codziennie po 8godzin to po części go wychowuje. Nie każda babcia ma na to ochotę- może chce tylko wnusia rozpieszczać? Mnie nawet przez myśl nie przeszło zostawiać moją córkę żadnej z babć. Teściowa nie pracuje, zaproponowała taki układ ale ja uważam, że babcie nie są od tego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omni tomni
Spokojnie. Odwiedzi. :D Mam sporo przyjaciół i kochającego syna. :D O uczucia synowej nie muszę się martwić, bo synowa, to może być, a może jej nie być.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne podejście teściowej
Typowa teściowa,synuś to skarbuś, a synowa niech spie...ala na drzewo.I pewnie synuś bardziej ceni mamusię niż własną żonę. Typowy standard. Współczuję Twojej synowej, pewnie Ciebie nie znosi i nie raz pisze tu na forum tematy z serii "Moja wredna teściowa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dziwne podejście teściowej - nie jestem w stanie zrozumieć żę miłośc "mierzy" się w ilości pomocy. Chyba nie to jest miernikiem. I tak jak napisałam - nie jestem jeszcze babcia a swoje dziecko wychowalam sama lecz nie mam zamiaru zapierdzielać in wychowywać wnuki bo młodzi mnają ciezkko. Ja tez lekko nie mialam. Był czas wychowania dziecka, pracowania zawodowo i dawania sobie rady ze wszuystkim, na emeryturze przyjdzie czas na odpoczynek a nie na wychowanie wnuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa .............
takie kobiety ktore nie kochaja wsłanych dzieci i wnukow - trzymaja sie jak najdalej od wnukow . Autorko wyglada na to ze tesciowa nie kocha twojego wnuka , bo inaczej pewnie sama by zaofiarowala by swa pomoc - no chyba ze dla niej bardzo wyczerpujace jest ogladanie seriali i chodzenie po sklepach . Dziwie sie bo to kobieta jeszcze mloda wiec ma jeszcze sile , a na dodatek mieszka razem z wami wiec co za problem? problem jest taki ze tesciowa to egoistak i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssss,s,,s
jak pl rokuczy anwet dwa lata oswici wnuczceto ejje koronaz glowynei spadei zwaszcza ze sie perdal i nie prcuje maja mmapracowala i przyjezdzal zajc sie moa corkasorkiale basko je pierfidna swnai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne podejście teściowej
Powtarzam, nie jestem za zmuszaniem do pomocy.Ale mówimy tu chyba o sytuacji autorki,która mieszka z teściową pod jednym dachem, teściowa nie pracuje, a nawet na 2 godziny nie może się zająć małą, jak synowa do lekarza idzie ? Niech będzie na Waszym, że owszem, opieka co dzień 8 godzin to za dużo,ale 2 godzinki raz kiedyś, to też dla Was za dużo ? Omni tomni, a po porodzie to jak, w ogóle pójdziesz zobaczyć wnuka, w ogóle na ręce go weźmiesz ? Nie będzie to dla Ciebie zbyt długie niańczenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo babcie ..........
dziela sie na te co kochaja i te co maja gdzies swoje wnuki . Ja mojej moja mame nigdy nie prosilam o pomoc - ona sama ( pracujaca zawodowo ) zawsze ofiarowala swoja pomoc . Co ktorys weekend przyjezdzala do nas i zabierala swoja wnuczke do siebie zeby moc sie nia nacieszyc - my moglismy wtedy sobie spedzic wieczor w dwojke lub gdzies wyjsc ."Musze nacieszyc sie moja ukochana wnuczka " tak mowi moja mama. Moja mama uwielbia dzieci a zwlaszcza swoja wnuczke . I mimo pracy zawodowej ma jakos czas zeby mala sie zajac . Natomiast tesciowa nigdy nie wyszla z inicjatywa zeby spedzic z wnuczka czas . Nie mowie zeby ja zabierala na weekend do siebie , bo nie w tym rzecz . Ale odkad mala jest na swiecie nie zajela sie dzieckiem dluzej niz 5 min . Nawet jak sie widzimy czy my jedziemy do niej czy ona do nas nie interesuje sie dzieckiem , doslownie ma ja gdzies a to przykre bo corcia mowi ze bardzo kocha babcie . Nigdy tesciowej nie prosilam o pomoc i nie zamierzam , ale widze ze gdyby musiala ja poprosic gdyby sytuacja mnie do tego zmusila - pewnie by sie z tego powodu nie ucieszyla . Mnie bardziej chodzi o zainterswoanie sie wnuczka a nie zajmowaniem sie nia , bo moje dzieckonie jest juz niemowlakiem ma 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DPRB
Dziwne podejście roszczeniowych bab. Oczywiste jest, że w normalnych rodzinach dziadkowie/babcie czasem pomagają w pilnowaniu/wychowywaniu/zajmowaniu się wnukami. ALE WTEDY GDY MAJĄ NA TO ONI OCHOTĘ. To nie jest ich psi obowiązek tylko ich dobra wola. I taką pomoc należy traktować jako fajne dodatkowe odciążenie, a nie żądać tego. A co do tego, jak napisała tu jakaś roszczeniówka, że w takim razie dziecko nie zajmie się nią na starość to sorry, ale ta relacja nie jest taka sama. Wychowała i opiekowała się swoim dzieckiem w okresie jego niedołęstwa (dzieciństwa ;) ) to w pewnym ograniczonym zakresie może oczekiwać "rewanżu" (wnuka w tej relacji nie ma).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia nie ma
obowiązku zajmować się, ale z reguły dobra babcia to się cieszy, jak może się wnuczką czy wnuczkiem zająć. Wnuki to przeważnie największa radość starszych ludzi. Dlatego myślę, że jak babcia zastrzega sobie, że się nie zajmie,to zwyczajnie odbiega bardzo od wzroru dobrej, kochającej babci i wnuk wcale nie jest dla niej aż takim skarbem. Wiadomo, są kochające babcie, co do wnuków lgną jak pszczoły do miodu i są babcie, co na emeryturze chcą drugą młodość przeżywać i im się wycieczki i faceci marzą, a małe dzieci im wtedy nie po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Emerytura trwa od 60-tki aż do końca życia, to czymże jest pośród tego pół roku zajęcia się małym dzieckiem ?" to "do konca życia" trwa dość często raptem kilka lat, wiec wiesz, pół roku troche robi różnce :D poza tym bez przesady, opieka nad niemowlęciem głównie leżącym jest OK, ale opieka nad dziekiem już wstającym na nogi i szalejącym jest często nad siły takiej 60letniej kobiety. wez za takim szkrabem lataj wte i we wte jak plecy bola, w kolanach strzyka, serce juz nie te... troche wyrozumialosci. mogą pomoc, ale jak chcą i czuja sie na silach. ale MOGĄ, a nie muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodość z reguły pośięca sie wychowaniu dzieci, pracy zawodowej i obowiązkom domowym. A niby dlaczego na emeryturze mam nie korzystać z zycia ? Zapracowałam na to i nie było pralek automatycznych, pieluch jednorazowych i od świtu stalo sie w kolejce aby dziecko mogło zjeść szynkę. Mało ? Powinnam jeszcze wychowywać wnuki, oddawać emeryturę bo młodym cięzko i siedzieć na dupie a nie wyjeżdząć na wycieczki aby zobaczyc kawałek świata. jakby moja córka miała taka roszczeniową postawe jak Wy to uważałabym ze poniosłam porażke wychowawcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie twierdzę, ze nie bedę pomagać - jak tylko bedę miała zdrowie i czas to z przyjemnościa sie od czasu do czasu zajmę wnukami ale nie non stop na pełny etat. To nie bedzie mój obowiązek , ja swoje obowiazki wobec córki wypełniłam , a oprócz tego dałam jej dobry, ciepły dom i mnóstwo miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama78
ale autorka sama napisała, że teściowa kocha wnuczkę!!Czyli lubi z nią spędzać czas. Istnieje tylko rozgraniczenie pomiędzy "lubie i mam ochotę" a "musze". Moim zdaniem teściowa nie chce być uwiązana- czy chce, czy nie chce obiecała to musi. Ja to tak widzę. I absolutnie zgadzam się tutaj z Rudą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×