Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja 1987

do kobiet wyzwolonych...

Polecane posty

Gość ja 1987

czy nie macie juz dosc tego ciaglego traktowania kobiet jako kury domowe?! jako osoby ktore piora, sprzataja, gotuja... wychowuja dzieci... posiwiecaja sie dla zwiazku... a faceta ciagle malo i ciagle maja o cos pretensje.... Ja juz mam tego dosyc... jestem 5 lat po sluie, mam 3 letniego synka i zaczynam zmieniac swoje zycie!!! Mecze sie z tym wszystkim... chce w koncu byc soba- nie ograniczona przez te pieprzone zasady jakie nam kobieta wpajano juz od dziecinstwa... dlaczego to my sie mamy posiwecac i rezygnowac z siebie!!! w imie czego?! faceta ktory ma to gdzies?! czy moze dziecka ktore i tak odejdzie z domu i bedzie mialo w dupie nasze wyrzeczenia ;/ ja od dzis zaczynam swoje nowe zycie i mam nadzieje ze w koncu zaznam szczescia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
pochwalam takie bunty.Aczkolwiek tak naprawde, nie trzeba sie tak poswiecac, by az powstal w kobiecie taki bunt. Wedlug mnie kazdy okres w zyciu czlowieka jest inny. Czas na mlodosc, na zabawe, na przyjemnosci bez ograniczen wiekszych. Potem czas na dziecko( swiadoma powinna byc decyzja), wychowanie malucha, ktory wiaze sie ze zwiekszonymi obowiazkami, zmniejszonymi dochodami. Ale dziecko rosnie i kobieta nadal moze realizowac sie w pracy, czy spotkac sie ze znajomymi.W zaden sposob nie ogranicza to jej pojscia do solarium, fitness czy pogaduszki od czasu do czasu z kolezanka.Wystarczy umiejetnie poplanowac obowiazki, przyjemnosci, wymagac od partnera i nie bedzie zgorzknienia w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
moje dziecko bylo planowane, pracuje zawodowo... ale psychicznie zawsze mialam wyzuty sumienia... nie zamierzam zaniedbywac synka... tylko przestac sie obwiniac ze wlanczam mu np bajke a ja w tym czasie pisze na kafe... wczesniej wszystko musialo byc idealne i dopasowane do 3 letniego terrorysty ktory nauczyl sie rzadzic calym domem i nie rozumial ze inni tez maja swoje potrzeby ktore niekoniecznie mu pasuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
zupelnie niepotrzebnie masz wyrzuty. Nikt nie moze wymagac od Ciebie bycia idealna czy Ty nie mozesz wymagac , by dziecko bylo idealne, czy maz idealny. Troche elastycznosci we wyszstkim przyda sie Tobie i innym. Szczegolnie Tobie, bo wyluzowana Ty , to lepszy kontakt z bliskimi. Bez ciaglej presji na bycie idealnymi :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
no wlasnie zagubilam sie w tym wszystkim i teraz powoli zaczynam rozumiec wszystko... czuje sie osaczona... i meczy mnie juz ta sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 lata i 5 lat po ślubie? Współczuję :o Wychodząc za mąż w wieku 18 lat i rodząc dziecko w wieku 20stu chyba liczyłaś się z tym, że zostaniesz typową kurą domową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było już tyle razy
i niby na czym ten twój bunt będzie polegał ? i tak ktoś będzie musiał sprzątać w domu, ktoś będzie musiał gotować i prać i ktoś będzie musiał zajmować sie dzieckiem jakkolwiek na to patrzę to i tak wychodzi mi że tym kimś będziesz nadal ty wielowiekowych kanonów społecznych nei da się zmienić ot tak jakoś od lat nie udało się kobietom wymusić na facetów poczucia obowiązku...oni jakoś nie zarywają nocy z tego powodu że nie pomagają żonom w domu i nie lubią zajmować sie swoimi dziećmi i nadal żyją w przekonaniu że są idealnymi "partnerami", ojcami i mężami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×