Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mloda zona swego meza

Maz coraz czesciej wspomina o dziecku, a ja nie chce. Jestem za mloda...

Polecane posty

Gość mloda zona swego meza

Mam 25 lat, niedawno skonczylam studia, zaczelam prace, umowilismy sie ze na dziecko zdecydujemy sie jak bede gotowa. Z tym, ze on coraz czesciej o tym mowi, zagaduje mnie, na zakupach pokazuje ciuszki dla dzieci. Rozmawialismy dzis o tym i powiedzialam mu ze jeszcze nie teraz, za za kilka lat jak wyrobie sobie pozycje zawodowa, jak troche pozwiedzamy, pobawimy sie. On natomiast uwaza, ze juz pozwiedzalismy duzo a z dzieckiem tez mozemy, ze przeciez ja sie wybawilam juz (sama mu to kiedys powiedzialam), ze mamy dom, dobre prace i mozna pomyslec juz o dziecku. Przy tym nie chce naciskac, ale... To "ale" jest bardzo wymowne. Obiecuje mi ze bede miala frajde, ze bede mogla kupowac dla dziecka co tylko mi sie spodoba, ze bedzie nas rozpieszczal. Tylko co z tego skoro ja nie jestem gotowa. Wyczuam drobne napiecie miedzy nami i nie wiem jak sobie z tym radzic. Moze znajde tutaj osoby z podobnym problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy go bedzie stacccc
chyba bardzo dużo zarabia, kiedy tak ci obiecuje, że będziesz mogła kupować dziecku co zechcesz. Moj też kiedyś obiecywał i teraz ledwie wiążemy koniec z końcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda zona swego meza
tak, maz bardzo dobrze zarabia dlatego napisalam ze sytuacje materialna mamy w porzadku. Z pewnoscia przeszkod finansowych nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna .........
A jak za kilka lat okaże się że macie problem z zajściem w ciążę? Stracisz rok na starania, kolejny na leczenie, i kilka następnych by się z tego dzwignąć i zdecydować na adopcję... no nie wiem, ale skoro nic wam nie brakuje, kochasz męża, to nie rozumiem problemu... Mam dwie pary bliskich znajomych którzy walczą któryś już rok... w tej chwili są na etapie czekania na adopcję :( Nic fajnego Przemyśl to jeszcze - życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHHAHAHHAHIAIHIAHIAHIAIIIIAIA
A KIEDY BEDZIESZ GOTOWA W WIEKU 40 LAT??? KARIERA TO NI WSZYSTKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOBRA SPACERÓWKA1
tak tak odkładaj to za 10 lat się zacznij starać jak już twoje jajniki bedą coraz słabiej produkować, ty bedziesz starsza, bardziej zmeczona, w 40 lat może zajdziesz i dziecko będzie miało fajną babcię zamiast mamy kobieto masz wszystko teraz jest najlepszy czas na dzieci, odchowasz i bedziesz nadal młoda, szybko wrócisz do formy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko wtrące
doskonale cię rozumiem. mam 28 lat mąż 30. mąż też od jakiegoś czasu wspominał o dziecku- ja niby wiedziałam, że chcę miec dzieci, i że kiedyś napewno się na nie zdecyduje ale przecież nie teraz!!! posiadanie dziecka tak ale teraz nie. od paru lat intensywnie pracowałam, niedawno zmieniłam pracę i bardzo chciałam się wykazać. wiadomo w przyszłości awansować itp. jednak jakiś czas temu w moim otoczeniu coraz częściej slyszałam o problemach z zajściem w ciąże. jedna koleżanka starała się od kilku lat, kolejna po latach starań zgłosiła się na badania podejżewając bezpłodność. inna para ( w naszym wieku) jest już po nieudanym invitro, jeszcze inna 2 lata jeździła do warszawy na leczenie - udało się. po czym kolejny kolega i jego żona brali od wcześniej wspomnianej pary namiary bo też są problemy... decyzje o staraniu się o dziecko podjęłam bardzo spontanicznie. stwierdziłam, że nie ma idealnego momentu i nigdy nie będzie. oczywiście okazało się, że to nie takie łatwe jak by się wydawać mogło... wreszcie się udało jestem w 6 mc. i jestem bardzo szczęsliwa!!! szczerze to zastanawiam się dlaczego tyle czekałam. bo co bo firma, kariera... byłam pracoholikiem, potrafiłam pracować po 12h w wieku 27 lat miałam nerwobóle w klatce piersiowej i drętwienie rąk. i po co?? też myślałam, że chciałabym jeszcze zobaczyć to czy tamto zrobić milion rzeczy zanim zamkną mnie w domu z bachorem. nie myśle, że będzie sielankowo ale wiem, że wszystko idzie zorganizować. już babcie i siostry deklarują chęć pomocy:) wszyscy szaleją z radości bo to pierwsza wnuczka będzie:) nie namawiam. ale przemyśl to. ja nawet nie wiedziałam jak bardzo tego dziecka pragnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I CO TOTO
zajebiscie mi sie czyta teksty --- bedziesz babcia a nie mamą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda zona swego meza
ale ja nie chce dziecka w okolicach 40 jak ktos zasugerowal. Myslalam tylko by chociaz 3 lata z tym poczekac. 28 lat to chyba nie za pozno na dziecko-bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie. jak miałam 25 lat, też nie myślałam o dziecku. teraz mam 28, osiągnęłam cele, które sobie wyznaczyłam, zdecydowałam się na dziecko ... i właśnie a nie czekamy :) każdy ma swój czas. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie wk..wilam
co za debilne teksty bedziesz babcia a nie mama gowno prawda ja niedawni urodzilam w wieku 35 lat pierwsze dziecko i czuje sie zaj...biscie mlodo co wy piep...cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo, to ci zaraz tzw. młode mamy powiedzą, że one mają lepiej, bo są silniejsze i mogą się z dzieckiem dłużej bawić, a ciebie się twoje będzie wstydziło przy kolegach :D i że kariera to nie wszystko, bo do pracy można pójść zawsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda zona swego meza
dla mnie takie gadanie jest glupie, bo kiedy mlode (dla mnie to 18-22 lata) mamy robily i rodzily dzieci to ja sie uczylam i zdobywalam wyksztalcenie. Mnie sie dziecko nie musi wstydzic, u mnie w rodzinie kobiety mlodo wygladaja:) ja po prostu teraz nie jestem gotowa na to by pojsc na urlop macierzynski. I nie mam jak niektore do pomocy mamy czy siostry, musialabym opiekunke wynajac. Ok, ze nas stac, ale dla mnie dziecko to ogromny obowiazek i chcialabym z tym zaczekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie decyduj się na dziecko dopóki tego nie chcesz. Jesteś młoda, masz czas, a tak męczyłabyś się z tym i żałowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiekszosc z was tutaj bzdury wypisuje. Dziewczyna wie ze nie jest gotowa do macierzynstwa a wy jej wmawiacie, ze co z tego , ze juz jest niby co? Ostatni dzwonek dla niej????A co jak zajdzie w ciaze od razu? bedzie zla, ze nie udalo jej sie 'dokonczyc' spraw ktore chciala skonczyc, bedzie miala zal do meza i nie daj Boze odbije sie to na dziecku. Autorko, nic na sile!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njknjk
w zlym dziale zalozylas topic, bo tutaj mamuski koncentruja sie glownie na rozmnazaniu sie, a nie na rozwijaniu sie i mysleniu o sobie. Za granice NIKT nie mysli o dzieciach w wieku 25 lat, nastepne 5 lat powinnas poswiecic wylacznie sobie i mezowi, bo matka bedzie juz cale zycie i gwarantuje ci, ze niestety zycie z dzieckiem nie jest juz takie samo, wszystko kreci sie wokol niego i wcale nie jest tak fajnie, ale zadna mamuska sie do tego nie przyzna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
któraś tam dziwczyna, co pisała ma rację. za rok, 2 , 3 może być problem z dzieckiem i co wtedy? zamiast dziecka będziesz głaskać kota po nocy, bo mąż od Ciebie ucieknie do młodszej. takie są teraz dziewczyny, pięke, ku.rwa niezależne, a jak przyjdzie co do czego, to ... ja chce się pobawić, jakby w piaskownicy się nie bawiły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njknjk
któraś tam dziwczyna, co pisała ma rację. za rok, 2 , 3 może być problem z dzieckiem i co wtedy? co za totalna bzdura:O Francja powinna byc w takim razie wyludniona, jak i inne kraje na Zachodzie, gdzie ludzie nie maja takich zacofanych pogladow:O Ja pierdole, jak mozna powiedziec, ze 28 latka bedzie miec probleme z zajsciem w ciaze:D Jak ktos ma miec problemy, to bedzie je mial i w wieku 20lat, co za zacofanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda zona swego meza
jakbym miala caly czas myslec ze za rok, dwa bede miala problemy to bym sobie dziecko w wieku 16 lat machnela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie chcialam napisac ze z takim mysleniem jak tu wiekszosc reprezentuje, to kobiety powinny zaczac starania o dziecko zaraz po maturze, ot tak 'na wszelki wypadek':-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiem gdzie ty masz
problem? Nie chcesz dziecka, nie chcesz być matką i nad czym się zastanawiasz? Powiedz mężowi jasno, ze teraz nie i koniec i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasza dobrze gada. problem z zajściem w ciążę może mieć każda kobieta, niezależnie od wieku, ale przekonuje się o tym dopiero, jak chce w ciążę zajść. ie da się zajść w ciążę na próbę, żeby sobie płodność sprawdzić :D nie chodzi chyba autorce o to, że się chce bawić, jak ktoś to zinterpretował, tylko chce coś w życiu osiągnąć. a jaki sobie cel postawiła, to niczyja sprawa. skoro dziecko jej w tym przeszkadza, to nie czas na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda zona swego meza
no i nie zajde w ciaze skoro nie jestem gotowa. Chcialam tylko pogadac z kims kto mial podobny problem, bo mimo wszystko moj maz bardzo pragnie dziecka. I wiem ze nie bedzie naciskal wiedzac ze jestem niegotowa jednak wyczuwam ze dobrze mu z tym tez nie jest. Poki co staram sie go jakos zajac, zaplanowalam nam swieta za granica i sylwester zebysmy sie rozerwali, staram sie go odciagac o mysleniu o dziecku, ale wiem ze i tak to robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manuela26
mnie przerazaja argumenty twoje go meza, ktorymi probuje cie przekonac. dziecko to nie lalka, co on mysli, ze jedynym zajeciem przy dziecku jest jak przy lalce strojenie go w ciuszki i kokardki??? jesli on zostanie z dzieckiem w domu to mozna rozwazyc, ale jesli wymaga tego od ciebie to ty powinnas decydowac kiedy. a na razie kup mu psa, niech sie zajmuje i wyprowadza i sprobuje z nim podrozowac - ciekawe kiedy mu sie znudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może spędźcie dzień z parą, która ma malutkie dziecko? to zmienia perspektywę ;) a potem zapytaj, jak będziecie dzielić się obowiązkami przy opiece nad maluchem. może jak zobaczy, jaka to ciężka praca, zmieni zdanie na jakiś czas :) u as było tak, że oboje odkładaliśmy tę decyzję, żadnej presji między nami nie było. ale otoczenie... to już inny temat :( czasami nie było miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kup mu szczeniaka, niech go uczy jesc aby nie rozrzucal tego co w misce, nauka nie sikania na dywany, nie gryzienia, nauka wykonywania komend, kapiele po spacerach , RUTYNA itd Bedzie mial przedsmak tego co z dzieckiem, jak psa dobrze 'wychowa' to w sam raztaki psiak bedzie dobrym towarzyszem dla dziecka za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda zona swego meza
psa ma i go wychowal od malego. Chetnie tez sie zajmuje dzieckiem swojej siostry, zapewnia ze bedzie pomagal. Problem nie tkwi w tym ze on sobie nie zdaje sprawy z obowiazku jaki by na nas spadl, ale w tym ze ja jeszcze na ten obowiazek nie jestem gotowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manuela26
ale mimo to on zachowuje sie jakby namawial cie na kupno zabawki. zamiast cie przekonywac argumentami wyzszymi ze dziecko to dar i radosc itp to on probuje cie podniecic wizja zakupow malutkich bucikow o grzechotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manuela26
nie jestes gotowa i jestes tego swiadoma, to bardzo duzo. nic wbrew sobie. sluchaj serca (nie jestem gotowa) a nie rozsadku (stac nas na to)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×