zauroczona koleżanką lesbijką

jestem.... :O Nie wiem jak to się stało.. ehh, zawsze podejrzewałam, że jestem biseksualna... zawsze bardziej podobały mi się kobiety, uwielbiam na nie patrzeć... jednak i faceci mnie pociągali a właściwie jeden... od 10 lat jestem mężatką a od 13 jestem wierna jednemu mężczyźnie mam 30 lat moje dziecko - córka ma 11 lat... w moim życiu był tylko jeden mężczyzna- właśnie mój mąż... Zawsze byłam oddana domowi rodzinie... kiedyś jeszcze jak byłam młoda zauważyłam że w jakiś sposób podobają mi się kobiety ... hmmm no i jakiś rok temu postanowilam zmienić swoje zycie zaczęłam spotykać się z ludzmi na miescie (wczesniej tylko z mezem wychodzilismy zawsze razem) z kolezanką na piwo, do kina, na kawę hmmm wyznała mi że jest lesbijką niewiem coś pękło we mnie, teraz spotykamy się opowiada mi o swojej dziewczynie, a ja w jakiś sposób czuję się zazdrosna... marzę o pocałunku z nią... marze by dotknąć jej włosów i nie mam żadnych wyrzutów sumienia.... każda chwila z nią jest ważna, każda jest fajna..... ale ona uważa mnie za koleżankę... TYLKO za koleżankę może to tylko fascynacja... chwilowa spowodowana moją monogamią a może to teraz wybuchło coś co tłumiłam przez wiele lat... niewiem

współczuje Twojemu mężowi.. biedak ożenił się z lesbą :O

no nei takiej odpowiedzi się spodziewałam ... jest mi z tym ciężko kocham męża ale jakos tak między nami zmieniło się ostatnio... a z nią hmm o seksie z nią nie myślałam i jakoś seks sam w sobie mnie nie kręci ale marze o pocałunku z nią niewiem czy to przez ciekawość czy może przez to że ma takie ładne usta wydają się być takie miękkie ... zreszto ona cała jest taka ślicznie się uśmiecha i tak fajnie mruży oczy..... i jest strasznie kochaną osobą....

a mi się to podobało fajna historia, mniam ;)

hmm jaka historia... to nie żarty naprawdę to mną owładnęło ....

gdybym był dziewczyną mi by się to podobało możecie się spotykać potajemnie i baraszkować