Historia , której nikomu nie życzę

3 lata bycia razem. Częste kłótnie,ale namiętność i wspólne pasje. Nagle prosi o 3 tygodniową przerwę. Byłam w szoku,ale powiedziałam "ok". Po tygodniu wrócił,powiedział,że mnie bardzo kocha. Ale....nadal się dziwnie zachowywał. Robił wszystko,żeby mnie zrazić do siebie. Nie dawało mi to spokoju. Znalazłam list w komputerze "pragnę dotykac Twoich intymnych miejsc...itp."W ten sam dzień wyprowadziłam się. Czułam się upokorzona. Byłam w szoku,że tak bliska mi osoba tak długo mną manipulowała. Potraktowała jak szmatę. Okazało się,że poznał miesiąc wcześniej 24 letnią mężatkę. Pisał z nią smsy..miał ciągły kontakt. Dzień później dowiedziałam się,że mama ma czerniaka złośliwego. Do dziś nie wiem,jak to wszystko zniosłam psychicznie. On zamiast mnie w jakikolwiek sposób wesprzec.. wyjechał z nią za granicę odpocząc. Totalny dystans, zero klasy, zero emocji, zero uczuć.Nie spytał nawet do dziś, czy z nią wszystko w porządku. Podkreślam,że to wszystko działo się w przeciągu ok. tygodnia.. Ona się rozwiodła i przeprowadziła się do niego po 2 miesięcznej znajomości. Zajęła ot tak moje miejsce. Nie chcę tego starać się zrozumieć, wiem,że muszę to zaakceptować, ale boli mnie to wszystko strasznie. Do dzis nie usłyszałam przepraszam. Nie spytał, jak się czuję. Nic. Osoba, którą kochałam i planowałam wspólne życie.

a za co ma Cię przepraszać? Obiecywal Ci coś? Zmienił Ciebie na bardziej odpowiadającą mu osobę. Taka jest prawidłowość i pogodz się z tym. Bycie 3 lata razem nie oznacza zaraz miłości do grobowej deski. Czasem się jest z braku laku, dopóki nie pojawi się ktoś lepszy. Tyle

jak się z kimś jest , mieszka i ma się po 26 lat oczekuje się przynajmniej szacunku. Oprócz tego planował oświadczyny..TYLE

ale teraz tylko się z tego cieszę. Trzeba czasu, żeby dojść do siebie. Jeszcze będziesz szczęsliwa- zobaczysz. I przekonasz się, że dobrze się stało. Lepiej teraz niż po ślubie z gromadką dzieci.

Poza tym uważasz że swoje szczęście powinno budować się na innych nieszczęściu? FAceci niestety to tchórze i nie potrafią powiedzieć.. słuchaj, jest ktoś inny, lepiej sie z nim dogaduję", faceci tylko i wyłącznie myślą o sobie i o swoim szczesciu.

Daj spokój... bywa gorzej. Kilka lat temu w moim towarzystwie "przyjaciół" pojawiły się paskudne plotki na mój temat. Wszyscy, ale to wszyscy się ode mnie odwrócili, narzeczony ze mną zerwał, w robocie dostałam wypowiedzenie, u matki zdiagnozowano raka. Koszmar. Depresja, szpitale, psychotropy. Wydawało się, że wychodzę na prostą - rozchorował się ojciec, umarła babcia. Kolejny dół, leki. Dziś: Źródło plotek odkryte, znajomi wrócili (choć już nigdy nie nazwę ich przyjaciółmi), mam lepszą pracę, wyszłam za mąż, ojciec jest zdrowy, mama po operacji czuje się świetnie i jest złośliwa jak dawniej ;) Bywa raz lepiej, raz gorzej... wszystko trzeba przetrzymać :D Życzę więcej sił i mniej złych zdarzeń niż sama miałam i sama doświadczyłam. Pozdrawiam i trzymaj się ciepło

Ile czasu trzeba? Minęły 4 miesiące..a ja sobie z tym nie radzę. Chodzą na spacery razem, a mówił,ze niecierpi spacerów. Zabiera ją na wycieczki...robi dla niej wszystko.

a co ma do tego szacunek? Choroba mamy to też nie jego wina, że to się zbiegło w czasie. I co go ma to obchodzic jak jest już z inna kobieta i nic go z Tobą nie łączy. A te zaręczyny to pewnie bardziej planowałas Ty. Zresztą... Stało się jak się miało stać. Znajdź sobie kogoś innego

ale jakiego szacunku ?? ja bym nie chciała od tego człowieka nic juz usłyszec... powiedziałby ci przeoraszam i cooo? lepiej by ci było:O? wątpliwe..

card... jesteś żałosny w swoich wypowiedziach. Po części się zgadzam,ale jesli mojej mamie kupował prezenty, ona jemu też, przyjeżdżał na obiadki to chyba należy się chociaż ODROBINA zainteresowania. Ale widocznie nie masz żadnej klasy.

nie porównuj co on robi dla niej czego dla Ciebie nie robił. Widać już dawno się to wypalilo między wami, z jego pkt widzenia. Z przyzwyczajenia był. Na szczęście znalazł swoje miejsce u innej. Daj już mu spokój, wykaz szacunek i daj mu żyć i być szczęśliwymszczęśliwym

dodam może,że poprzednią dziewczynę zostawił w dokładnie ten sam sposób jak mnie teraz dla rozwódki.

klasą będzie jak ty das zmi całkowicie spokój teraz z nią sypia, chodzi na spacery, je sniadania wiec co jeszcze roztrząsasz.. matką się tłumaczysz...

atakujesz mnie bo Ci się moje wypowiedzi nie podobają. Obrazasz mnie. Wychodzi jaki nędzny z Ciebie człowiek. A te prezenty i obiadki do niczego nie zobowiązują. Było minęło. Ma inna kobietę i jej rodzinę. Nimi się powinien interesować

ciebie? Bo tak to zrozumiałam...

go card: atakuję,bo jestem zażenowana ludźmi, którzy nie mają w sobie klasy i żadnych uczuć. Powinien ktoś cie tak potraktować i zobaczysz jaki to ból.

4 m-ce to mało. Ja dopiero kiedy poznałam innego zaczęłam dochodzić do siebie. Musisz wychhodzić do ludzi, unikać samotności. Bardzo pomogła mi na początku praca. Pracowałam po 14 godzin, żeby nie myśleć.

No właśnie, czyli poprzednią zostawił dla Ciebie. Sama napisałaś, że TAK SAMO postąpił, wówczas Ci to nie przeszkadzało? Przecież już wiedziałaś z jakim wyrachowanym człowiekiem masz do czynienia.

poprzednią zostawił dla mnie. Tyle,ze ja się nie wtrącałam w ich związek jak byli jeszcze ze sobą. Powiedziałam,albo czysta karta,albo nic. Ale dużo kombinował, pisał smsy..itd. Zawsze mu mówiłam,ze boje sie,ze mnie tak samo potraktuje jak poprzednią. Ale mówił,ze jestem tą ostatnią:)

Niektórzy mówią, że nie da się budować szczęścia na cudzej krzywdzie. Inni popierają to prawami religii bądź magii (karma, akasha). Widać, coś w tym jest :) Jesteś żywym przykładem na to, że zło wraca do nadawcy :)

no tak. Komuś zrobić to dobrze, jak mnie zrobia to źle. To jest dopiero żenujące.

wychodzi, ze jestes naiwna.. wychodzi tez na to, ze te obiadki to było wszystko nie bezinteresowne.. bo czego oczekiwalas>???? ze zjadł u ciebie schabowego to co.. ma byc do konca zycia z toba czy jak?:O i ma się nawet po rozstaniu odwdzieczac.. ? po co nam to piszesz, jak nie masz honoru to jemu to powiesz a nie nam się zalisz, ze klasy nie ma

Z tą różnicą ,że ja wyciągam wnioski z tego co zrobiłam.

Kali ukraść krowa... :D

Nie rozgrzeszaj się, bo ta jego nowa 'miłość' też może myśleć że Twój ex zainteresował się nią jak już skończył z Tobą. Skąd wiesz co jej naopowiadał. Może powiedział że z wami skończone, to ona stwierdziła jak Ty wtedy, że oki, to możemy zamieszkać razem.

A jakie wnioski wyciągnęłaś i jaki jest tego efekt?

Nie rozgrzeszaj się, bo nie wiesz co Twój ex naopowiadał swojej nowej "miłości". Może też powiedział jak kiedyś Tobie, że z wami wszystko skończone i mogą zamieszkać razem.

jakiego ty szacunku wymagasz? rozstaliscie sie i tyle. widocznie bylas tylko plastrem na jakas rane, albo wokriem na spermę bo jak dziewczyne albo bliska osobe to cię nie traktowal. zreszta sie matka tlumaczysz, ma cię w dupie po prostu i przestan do tego wracac, i to moze z toba nie lubil spacerow. z nia lubi wszystko

dobrze piszecie ja nie wiem dzieczyno nie masz tupetu ani honoru.. miej honor, daj im zyc i sama badz szczesliwa a nie.. roztrzasasz, ze sie matka twoja nie interesuje?:O zmieni to cos?? mysle, ze nie nie nazywaj to brakiem klasy.. to ma swoja inna nazwę... widocznie konczac z toba nie zamierzal dalej chodzic na obiadki i dzwonic do twojej mamusi, tobie i jemu jest łatwiej chyba z tym.. chyba masz 15lat.. poza tym naiwne jestescie,,, nie znacie faceta a juz sie przeprowadzacie, zareczyny bla bla.. poznawaj faceta a potem baw sie w dom

autorka chyba nie lubi go carda :D bulwers hahaah:D