Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bajecz_ka

miłość po latach

Polecane posty

Gość bajecz_ka

Witam wszystkich. Piszę ponieważ muszę się wygadać i posłuchać opinii na to co teraz dzieje się w moim życiu. Ale może zacznę od początku. Jestem od 17 lat mężatką. Mam dwójkę wspaniałych dzieci i męża dla którego zawsze wszystko było ważne tylko nie dom i rodzina. Kiedyś przez to oraz nadużywanie alkoholu przez niego rozstaliśmy się na prawie rok. Jednak on przestał pić i zabiegał o ponowne stworzenie rodziny więc dostał kolejną szansę, ale oczywiście co innego obietnice a co innego szara rzeczywistość. Bardzo łatwo zapomnieć o tym co się obiecywało. Ważniejsze jest wszystko inne tylko nie my. Nie tak dawno powiedziałam mu, że ja mam tego dość i przestaję żyć dla niego a zaczynam w końcu myśleć o sobie, bo też mi się coś od życia należy - a nie tylko praca, dom, dzieci itd. Postanowiłam, że jak dzieciaki podrosną (teraz mają 16 i 10) lat to od niego odejdę. On o tym nie wie bo mu tego nie powiedziałam. Ale ostatnio wydarzyło się w moim życiu coś niesamowitego. Spotkałam swoją starą miłość. Nie widzieliśmy się ponad 20 lat a to co poczułam przy spotkaniu po prostu mnie oszołomiło. Ja w głębi duszy zawsze go kochałam. Nawet mój starszy syn ma tak samo na imię jak on. Było kilka takich spotkań i za każdym razem jest cudownie. Bardzo dużo rozmawiamy, dzwonimy do siebie, wysyłamy sms-y. Wiem, że on też czuje to samo (i obecnie nie jest związany z żadną kobietą). Bardzo chciałby być ze mną. A ja sama już nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sama napisałaś coś Ci sie od życia należy i masz zamiar w końcu cos dla siebie zrobić. Może tym czymś będzie ułożenie sobie życia tak,jak tego chcesz? Ja wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła,ale sama musisz przemyśleć to, jak chcesz by było dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa ludzie ktorzy moga smiec twierdzic ze skoro zawarlo sie zwiazek malzenski to teraz trzeba w tym tkwic... Wiem ze musi byc Ci ciezko, bo takie dylematy nie sa latwe.... Wiem ze przysiegalo sie na dobre i na zle, ale to chyba nie do konca prawda... Przeciez skoro maz czy zona zdradzi to dlaczego mialo bys ie byc do konca zycia z nim czy z nia skoro to az tak boli, albo np ze maz lub zona nie okazuja tyle milosci, sa alkoholiekiem lub tez nic ich nie interesuje typu dom i rodzina a trzeba byc z takim czlowiekiem na dobre czy na zle... To nieprawda... Jesli masz jakies watpliwosci, jesli jest Ci zle w malzenstwie, widzisz ze wszystko sie psuje, a pojawil sie facet o ktorym instnieniu nie da sie zapomniec to byc moze daj sobie szanse... Nie probuje sugerowac, ale nie wiem czy czasem bym tak nie postapila... Chcesz byc szczesliwa to jasne jak slonce - kazdy chce byc wiec nie marnuj sie skoro widzisz ze Twoje malzenstwo przestaje miec jakiekolwiek znaczenie... Tylko badz ostrozna. Wybadaj swoja stara milosc i zobacz czy nie zardzewiala na zawsze... Musisz byc go pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blauska
"Spotkałam swoją starą miłość. Nie widzieliśmy się ponad 20 lat a to co poczułam przy spotkaniu po prostu mnie oszołomiło." sprawdz czy nie jest alkoholikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×