Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorka tego topiku1

Życie z facetem to świnią

Polecane posty

Gość Autorka tego topiku1

Witam Kobiety Mam pytanie co do Waszych partnerów. Mnie strasznie denerwują teksty mojego męża na temat seksu itp. Codziennie kładąc się spać cały czas mam w głowie myśli że On znowu "chce" seksu. Robi jakieś podchody kiedy ja nie mam ochoty. Cały czas jakieś poddeksty w ciągu dnia że kochamy się za rzadko. A mi się nie chce właśnie poprzez takie jego dogadywanie. Mam wrazenie że jego myśli kręcą się tylko wokól jednego. ja wiem że męzczyzni to zwierzęta ale to wcale ich nie usprawiedliwia. Nie mam ochoty żeby mój mąż ciągle coś dogadywał, nawet w ciągu dnia, czasem coś wypali przy znajomych że my tylko raz na miesiąc, itp. Kogo to obchodzi? To może być upokarzające. Fakt kochamy się może i "rzadko" - raz na 2 tygodnie, nie mam ochoty na seks ale to właśnie przez takie jego teksty, przez to że każdej nocy robi jakieś podchody... Jak nie ma seksu to się czasem obraża. Nosz do cholery jasnej czy ja jestem jakiś robot? Czy ja muszę się kochać, chcieć ciągle kochać? Czy ja mu służę tylko do seksu? Potrzebuję wyrozumiałości a nie dogadywania że za rzadko. Od tego własnie mi się odechciewa. Co Wy robicie? Czy godzicie się na seks dla świętego spokoju pozwalając na takie traktowanie, czy się buntujecie, olewacie? Co na to Wasi partnerzy? Co robicie żeby On zmienił nastawienie? Chcę czuć się potrzebna nie tylko do seksu, poza tym mój mąż jest fajnym człowiekiem i układa nam się poza tym łózkiem. Rozmawiałam z nim nie raz, mówiłam, ze nie życzę sobie takich tekstów ale on jakby później o tej rozmowie zapominał i dalej jest tak samo jak jest. Aktualnie obraził się i polazł z domu. Nie mam ochoty się zmuszać, a napewno moje nastawienie nie zmieni się jak On cały czas będzie o tym gadał. Jak to jest u Was? Przepraszam za chaos mojej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana widze ze masz problem i to nie maly wiem co czujesz bo mojej koleznaki maz tez tak mowil do niej ciagle az ona w koncu tego nie wytrzymala i go rzucila..juz miala po prostu dosc..a moze wam pomoze rozmowa powiedz co ci przeszkada i wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolkolkolkolkolkol
jakbym czytala siebie;)......z tym ze moj nie mowi przy kims ze rzadko.... mowilam tez ze im wiecej o tym mowi tym bardziej mi sie nie chce..... ....czasem zwyczajnie .....:( nadstawialam mu tylek:( by mi dal swiety spokoj....zrobil co swoje i bye.....smutne ale prawdziwe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tego topiku1
kolkolkolkolkolkol no czasem też tak robię, ale do cholery jasnej (sorry za słownictwo) jak tak będę robić dalej to tak jakbym się na to godziła i nie ma problemu. A mnie to juz wkurza wręcz do czerwoności. Jak można się obrazić za takie coś? Nie jestem maszynką do seksu. Naprawdę kiedyś nie wytrzymam i się rozwiodę bo to co mówię do niego to jak grochem o ścianę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olej go i tyle,to jakis erotoman.Co by bhylo jakbys w ciazy nie moga?A jeszcze pozniej po porodzie trzeba czekac.Poszedlby do innej?Nie wart ciebie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tego topiku1
Tym bardziej że nie jestem jakaś oziębła, bo podobają mi się inni mężczyzni, pociągają mnie, itp. Dlaczego on widzi problem we mnie, a nie popatrzy na siebie??? Od samego gadania już mi się z nim odechciewa... I frustracja moja narasta...! ALe mnie wkurzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok grejpfrutowy
Bardzo podobnie jest u mnie.Mąż tak samo dzień w dzień pyta się"pokochamy się" a to działa na mnie jak płachta na byka.Odechciewa mi się.Tak samo jak ty jestem uparta i nie "daję" mu dla świętego spokoju.Poprostu obraża się i zniechęca.Zadko kiedy mam ochotę.Nie wiem może jestem oziębła, albo on coś źle robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tego topiku1
Dorcia33 nie jest raczej erotomanem. Tzn nie nawija non stop o seksie, poza tym łóżkiem jest fajnym człowiekiem. Mamy dziecko 5 lat, w ciąży był wyrozumiały. Nie poszedłby do innej znam go na tyle że raczej pod tym byłby lojalny wobec mnie. Tylko mi jest ciężko zrozumieć taką rzecz, ze jeśli on by nie chciał to w życiu by mi nie przyszło do głowy żeby się za to obrazić. Nie chce to nie szanuję jego decyzję. Nieraz przeżywa że mam okres i też wtedy nie możemy, no już przesada, mam się czuć winna że mam okres??? Kur...de!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa oczywista............
bo ich nie kochacie i was nie pociągają, tak miałam z poprzednimi partnerami, aż się trafił ten jedyny, mogę się z nim bzykać na okrągło i pytanie, czy wiecie co to orgazm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tego topiku1
sok grejpfrutowy no właśnie od samego gadania się odechciewa. Codziennie kładę się spać z myślą, że może chcieć. Naweet jak nic nie robi i tak wiem o czym mysli. To juz mi siada na psychice. Jestem uparta, ale czasem "daję" (jak to brzmi szok) dla świętego spokoju, choć udaję że jest ok bo przecież nie będę okazywać że nie jest bo już całkiem byłby MEGA problem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok grejpfrutowy
No właśnie, gdyby była jeszcze jakaś gra wstępna, nastrój itp.A on wali prosto z mostu "pokochamy sie".Ja też zwyczajnie jestem zmęczona.Mam małe dziecko a noc to jedyna pora kiedy mogę odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie chodzi o młodość w seksie. Raczej o podejście do partnera. Głodny lew jada więcej aniżeli kiedy jest syty. Lwica jada tylko wówczas kiedy tego potrzebuje. I takie są kobiety. Facet poczeka to i do ust weźmie, a jak nie lubi czekać to niech się nie wiąże, bo to jest zawsze związane z odwykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem o czym mówisz
U mnie było podobnie bardzo. Cały dzień pytanie czy się pokochamy. Tak masz rację to działa jak płachta na byka i jeszcze bardziej się odechciewa wszystkiego. Przez to wszystko nie było ani gier wstępnych ani nic takiego, szybko, szybko i po sprawie. Aż w końcu powiedziałam, ja ch dośc tego, ja chcę gry wstępnej, a n ie pytania czy się pokochamy. Wtedy jest inaczej. Nie mówię, że nigdy gry wstępnej nie było, owszem wcześniej za każym razem, potem coś się zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem o czym mówisz
i w moim przypadku nie chodziło o to, że nie lubię seksu. Bynajmniej, bardzo go lubię i miewam orgazmy ale potrzebuję gry wstępnej, jakiegoś zainteresowania, żeby to takie mechaniczne nie było. Założę się, że w Twoim przypadku jest podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To skoro macie facetów, którzy nie potrafia o Was zadbac, po co z nimi jesteście. Gdyby im zalezało to postarali by sie trochę, a juz na pewno by sie nie obrażali gdybyscie nie chciały. Nie rozumiem tego, że faceta nie kręci jego kobieta, ze nie potrafi sam zainicjowac stosunku tylko sie pyta, to samo tyczy sie kobiet. dla mnie to proste, mój facet jak ma na to ochote potrafi mi szepnąc do ucha: "kochaj się ze mną", albo " rozbieraj się" i nie widze w tym nic dziwnego wręcz przeciwnie nakręca mnie to. więc nie rozumiem też wielkiej obrazy na sugestie, że on się chce kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok grejpfrutowy
widocznie nie potrzebujesz gry wstępnej i na jedno jego skinienie jesteś skłonna "dać mu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się nie zdziw jak poleci do innej :o nie rozumiem tego jak można nie chcieć z własnym facetem tego robić... może coś z tobą nie tak ?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kto mówi, że nie potrzebuje gry wstępnej. Po prostu mnie pociąga, dlaczego miałabym mu odmawiać skoro go kocham i mnie podnieca. On robi to samo kiedy go zachęcam. Nie widzę w tym nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem o czym mówisz
Dokładnie albo porostu jesteście ze sobą od miesiąca, dlatego tak Cię to kręci Zapewne jak będzie to staż kilkunastoletni to wtedy pogadamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok grejpfrutowy
Nie chodzi o to że nie chce ale o to jak często.Każde z nas ma inny temperament seksualny.On mógłby non stop a ja nie potrzebuję tego aż tak bardzo a jeśli faktycz\nie nie mam ochoty w tedy kiedy on chce to przecież zmuszać się nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu Cię zaskoczę, jesteśmy ze sobą już sporo czasu, od zawsze tak było. Jasne, że kobieta moze nie miec ochoty, raz na jakis czas np. kiedy ma okres, ale wtedy facet powinien to zrozumieć. Mój nie ma z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odeszlabym....
sprawa oczywista ma racje........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa oczywista
mysle ze jest tak, jak tu ktoras powiedziala, nie jestescie dobrani temperamentami ze swoimi mezami. Moj maz sie meczyl z taka kobieta, co chciala raz na 2 tygodnie, przez 8 lat, czesto sie masturbowal w nocy lezac obok niej. Potem sie rozwiedli i kazdy teraz jest super zadowolony ze swego nowego partnera. My z mezem kochamy sie srednio codziennie i nie stanowi to ani dla niego ani dla mnie problemu. Miejcie odwage rozwiesc sie i nie meczyc ani siebie ani meza, przeciez gdzies sa dla was i dla niego super dobrani partnerzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dawniej mialam takiego
faceta:o mialam wrazenie ze jest ograniczony umyslowo, caly czas pieprzyl farmazony, o jezu jak mi sie chce, o jezu dzis mi dasz:O normalnie rzygac sie chcialo, oczywiscie go zostawilam Obecny facet jest inteligentny, na codzien partner,przyjaciel, w nocy zwierze:D tamtego błazna szkoda wspominac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie rozwiodlam bo doprowadzal mnie do szalu z tym pierdoleniemo seksie o ktorym nie bardzo mial pojecie dla niego seks to "WŁOŻ I WYJMIJ"erotoman gawedziarz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARWENA21345678
MASZ JĘZOR????? tO MU TO O CHOLERY POWIEDZ!!!! A NIE PIEPRZYSZ SMUTY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×