Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .......Zakochany facet

..Zakochany facet... nie oszukujcie się dziewczyny...

Polecane posty

Gość No i co w związku z tym?
Tu każdy ma po sto nicków. A ty, orange, nie masz odwagi podpisac sie swoim wlasnym, tylko sie ukrywasz? A moze ja tez jestem Lafirynda albo Nastazja, co? Nastazja dobrze pisze, czy ci sie to podoba czy nie. Przestan sie blaznic. Zakochany facet=glupi facet. Taki, na ktorym nie mozna polegac. Finito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wez juz wypierdalaj debilko" - aaaaa, prawda boli :D No trudno, jak się jest głuptasem, to trzeba ponosić konsekwencje głupoty ;) Ale dasz radę :) Wierzę w Ciebie :) Mimo wszystko, zamiast wulgaryzmu, wystarczyło poprosić żebym nie pisała więcej :) Szczerze :) Naprawdę, panie Shadow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feniks feni
jestes popierdolona , lecz sie oszustko anastazja :O i chuj ci na droge babsztylu szurniety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i co w związku z tym?
Sama pisze jako orange bo jestem tchorzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda prawda
"".......Zakochany facet zakochany facet zawsze znajdzie czas choćby 5 minut by zadzwonić, pogadać a nawet spotkać się tylko po to by dać sobie buzi. Nie miejcie złuzeń dziewczyny, że mężczyzna nie dzwoni bo nie ma czasu... Zakochany facet jest w stanie poświęcić wiele by zobaczyć swoją ukochaną, nawet zawalić pewne sprawy "" BARDZO MADRE SLOWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nastazja Kinski Shadow, jesteś BARDZO dziecinny . Baaaardzo. Używasz wielu słów, płoniesz niczym znicz olimpijski, podniecasz się sloganami, zapędzasz się jak lokomotywa i..? I wielkie "gie". Nie zrozumiałeś niczego z tego, co napisałam. Nawet nie chcę już tłumaczyć, o co chodzi. Zakoch*j się na umór, popełniaj swoje głupstwa, czaruj naiwne ćmy. Przyszłość pokaże, kto ma rację." Nie podniecam się sloganami. Rozumiem co napisałaś. I w kwestiach że facety powinien starać się zapewnić kobiecie "stabilizację" jestem jak najbardziej za. I nie rzucam sloganami, tylko tak właśnie robiłem. Miałem dla nie konkretne plany. Praca, kariera, mieszkanie/dom, rodzina, dziecko. Ale do tego bardzo lubiłem tą część romantyczną i szalona dołożyć jednocześnie :) I jej się to podobało, a to ma dla mnie najważniejsze znaczenie. Dla ciebie jak napisałaś romantyzm u faceta jest "ble". Dla mnie nie. Ty stawiasz na typ poważnego stoika biznesmena, który zapewni ci stabilizację i związek z jasnym podziałem ról oparty na analizie i kalkulacji. Ja na połączenie zarabiania na rodzinę i zapewniania jej dobrego życia z radością i spontanicznością oraz odrobiną szaleństwa na każdym kroku aby dziewczyna czuła, że się o nią staram i cieszyła się radośnie każdą chwilą życia. Typem smętnego biznesmena nie jestem więc najwyżej nie był bym w twoim typie. A na marginesie Nastazja było by wesoło jakbyś w przyszłości pokochała właśnie takiego faceta, który by za tobą ganiał i się starał, a nie ustatkowanego biznesmena zapewniającego stabilizację ;) "ShadowSilencer to marzenie One lubia takich, tylko jakos trudno uwierzyc , ze taki istnieje i robi tak jaktu opisuje." Jak widzisz jednak istnieję i robiłem takie czy inne rzeczy aby tej którą tak bardzo pokochałem było ze mną jak najlepiej. "gegel Zakochany facet to taki który jest choć nie zawsze ma czas zadzwonić, a ta druga osoba wie o tym i nie zastanawia sie w domu dlaczego tel. milczy. To taki który zrobi Ci ciepły obiat kiedy jesteś długo w pracy. To taki który oglodając film przytuli tak poprostu,to taki książe choć nie jest ideałem.....Taki który w Ciężkiej chwili jest przy tobie. I taki który jest zawsze przy tobie poprostu. " "try walking in my shoes Ja od faceta nie wymagam, żeby latał za mną po mieście z kwiatkiem w zębach, czy pisał co godzinę jak bardzo mnie kocha. Nie wymagam, żeby zawalał dla mnie ważne sprawy w dowód wielkiej miłości, bo to żaden dowód..." Oczywiście. Ale jeśli jest trochę romantyczny, spontaniczny i szalony, gania z za kobietą i na drugi koniec świata czy o świcie aby ją zobaczyć i kobieta potrafi się przy nim cieszyć całą sobą i to po niej widać to czy jest w tym coś złego ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nastazja Kinski ... czaruj naiwne ćmy..." Nie czaruję. Nie jestem czarnoksiężnikiem ani podrywaczem. Jedynie staram się i walczę o kobietę tak jak walczyłem o nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Shadow
po co w ogole odpisujesz tej kretynce nastazji, takie trzeba ignorowac, to nic dobrego- takie cos - kobieta tego nazwac nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shadow.... jesteś niezwykłym
człowiekiem jeśli było tak jak piszesz.:) Jak ja bym chciała takiego spotkac na swojej drodze.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikaikaika
skoro w moim temacie się nikt nie wypowiada konstruktywnie, to zapytam może tutaj. w skrócie, jest jeden facet i jestem ja . widujemy się w klubie na imprezach. komplementował, uśmiechał się, spoglądał, zaczepiał..wszstko pięknie ładnie, wydawało się że jest zainteresowany. nie chcąc być zdobyczą która sama podaje się na tacy, ja traktowałam go dalej jak kolegę, kiedy przychodziłam do klubu ze swoimi znajomymi-spędzałam czas z nimi, jedynie delikatnie odpowiadając na zaczepki z jego strony. ostatnio przestał bywać w tym klubie w piątki -ja zawsze byłam tam tylko w piątki. przez przypadek 2 razy trafiłam tam w sobotę- i był tam.,.. . :( unika mnie? myśli że go spławiłam czy co do jasnej cholery ? ja nie chciałam się narzucać własnie dlatego żeby potem , gdyby mnie jednak spławił, nie było grobowej atmosfery... a tu zupełnie coś odwrotnego... on unika mnie (chyba- na to wygląda) -z innego powodu... ostatnio kiedy weszłam do klubu i on stał w korytarzu to ewidentnie się zdziwił że jestem tam w sobotę, padło jedynie krótkie cześć i tyle... a wcześniej komplementy (bezpośrednio do mnie, albo w rozmowach z kolegami) ..miłe smsy od czasu do czasu... i co? to też jest taki oczywisty przypadek jak w tym temacie są analizowane ?? :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O veux
prawda boli. prawda jest taka, ze wszyscy faceci sa tacy sami. ruchanie wystarczy im do szczescia. wyruchaja i maja w dupie kobiete, chociaz wczesniej dekralowali sie ze im zalezy, kochaja, maja plany na przyszlosc, itp. tak naprawde zalezy im tylko na ruchaniu. i nie wazne jak bardzo zakochany wydaje sie facet, predzej czy pozniej szydlo wyjdzie z worka. maja w dupie uczucia kobiet, maja w dupie uczucia w ogole, sa nieczulymi chamamy i skurwysynami, ktorzy zyja po to zeby ruchac i uprzykrzac zycie naiwnym kobietom, ktorym wydaje sie ze moga miec oparcie w takim facecie. moga miec... dopuki nie skusza sie na seks. potem moga zapomniej o jakim kolwiek oparciu. po jakims czasie moze im sie wydac, ze facetowi znowu zalezy - blad. po prostu znowu chce mu sie ruchac. sposob na faceta, to nie uprawiac z nim seksu. w ogole. trzeba sie powstrzymac. wtedy zobaczycie kobiety jak szybko okaze sie ze wasz ideal ma was tak naprawde w dupie. stara sie dopoki nie dostanie tego czego chce, a potem ma wyjebane totalnie. wiec mu tego nie dawajcie - zobaczycie jak szybko was oleje i poszuka bardziej naiwnej zdobyczy, ktora poleci na jego "zakochanie". faceci to chuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O veux
i nawet jesli facet sobie tego nie uswiadamia, to i tak postepuje wg tego schematu. zalezy mu dopoki sobie nie porucha, potem ma wyjebane. oni po prostu maja to zakodowane w genach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghghg
mądre słowa od co niektórych.. a ja dalej nie wiem czy ona mnie kocha czy ja ja kocham. przeczytałem wszystkie posty. i tak myślę ze to co mnie z nią łączy to nie jest miłość . chociaż nigdy nie zawiodłem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm, Nastazja coś jest w tym
co piszesz. A Shadowsilencer... Ma głowę pełną ideałów i usta pełne pięknych słów, ale to wszystko. Nie wierzę w ani jedno napisane przez ciebie słowo. A wiesz czemu? Jesteś zbyt kwiecisty i piszesz, jak kobieta :/. Za dużo słów a za mało treści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosuwka
Zgadzam się z Tobą O Veux. To wszystko prawda i każdy facet, choćby był nie wiem, nawet jaką ciotą, to zawsze jest facet i ma ten pieprzony schemat w genach... nienaiwdzę ich za to. Po co natura ich stworzyła :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O veux, Hmmm i Kokosuwka nie wszyscy faceci tacy są. Jak spotykacie się jedynie z pizdusiami, lalusiami, ruchaczami, playboyami, bogatymi dupkami czy innymi skurwysynkami i jak same nie potraficie facetowi zaoferować nic więcej od kolokwialnie pisząc "cycków i dupy i dojenia kasy z niego" to czego oczekujecie ??? Takich spotykacie jakich wybieracie. Nikt wam nie karze spotykać się z takimi. Same to robicie to pretensje do samych siebie miejcie. Tarfi się fajny facet to go zlewacie. Wolicie skurwysynów i zdrajców oraz ruchaczy z kasą to ich macie. To niektóre z was jak już coś mają takie właśnie geny i nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy. Wyższe uczucia, wartości i zasady dla niektórych kobiet nie istnieją. "Dupa za zaradnego pięknego faceta (czyt. pizdusia i za kasę)" mogło by być waszym mottem życiowym, więc o co macie pretensje ? Jak facet jest romatyczny, czuły, opiekuńczy, wierny, walczy o was, stara się to go wyśmiewacie i macie gdzieś. Przyjdzie byle piękny pizduś, pomacha kasą to na niego lecicie choćby was zdradzał i wy o tym wiecie. PS: Do Hmmm, nie musisz mi wierzyć. I piszę jak było i jest. Jeśli mój styl ci nie odpowiada to trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa niesamowite
"..Zakochany facet... nie oszukujcie się dziewczyny..." hahahah wierzycie w to? "zakochany" ??!??!? hahahahahahahahahahaha prosze was nie rozsmieszajcie mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shadow nie przejmuj się idiotkami, fajnie, że są tacy faceci, mój facet też mnie tak zdobywał, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do shadowa
napiszesz w koncu czemu nie jestes z twoja ukochana? milosc sie skonczyla? odpowiadasz jak ci wygodnie,pleciesz o tej swojej milosci z zadaja ci proste pytanie to morda w ciup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor topicu ma racje
tez tak zawsze myslalam jak on. moj eks uwazal takie cos za wymysly, glupie gadanie, bo on przeciez bardzo mnie kocha, a jakze i nie musi tego udowadniac latajac za mna. w ogole za mna nie latal, nie adorowal za bardzo, baardzo rzadko dzwonil, bo a to sie nie chcialo, nie mial ochoty, byl zmeczony. ok, myslalam, moze rzeczywiscie taki typ, olowiany tylek, moze uwaza to za dziecinade, chociaz bylo mi z tym dziwnie. no ale kochal, jak sie juz spotkalismy to czasem jakis kwiatek, caluski, buzaczki, przytulaski. i co? jakos sie mu odechcialo zwiazku, juz po zareczynach, do ktorych sam dazyl. coraz mniej sie odzywal, nie chcialo mu sie odbieac telefonu itp. w koncu to olalam. i juz od kilku miesiecy nie mam z nim kontaktu. nawet nie mial odwagi powiedziec ze mna, ze zrywa. nic. dupa nie chlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjhtvbe
wlasnie, shadow, czemu nie jestes z nia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patka12345
Patka12345 Hej ja też mam problem ... zawsze trafiam na jakichś podłych facetów ... ostatni mój związek skończył się MILCZENIEM dokładnie zapadla cisza na telefonach i pozamiatane ... moze tak jest lepiej ... teraz jest chlopak młodszy odemnie o 3 lata, podoba mi się , tylko jest taki mały problem ja nie wiem czy jest we mnie zakochany ponieważ przychodzi do mnie w stanie wskazujacym , znamy się baardzooo długo , więc jest miły i kochany itd. ale gdy jest normalny , nie patrzy na mnie za dugo , mało mówi, jak by się mnie bał albo był nieśmiały no tylko że jak jest w stanie %% to jest śmiały .... no kiedy siedzi z moim bratem lub kolegami i jak ja znajdę się w pobliżu oni zaczną mówić coś na nasz temat to nie on próbuje tego prostować ani nic tylko zachowuje się tak jak by rzeczywiście nas coś łączyło . To trzy różne sytuacje i ciężko mi go roszyfrować Pomocy ;/ pozdrawiam pati

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×