Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a ja nie podaje witamin

czy tu wszytkie matki daja dzieciom witaminy?

Polecane posty

Gość a ja nie podaje witamin

na slaba odpornosc, na zbyt niska wage wszyscy maja jedna rade- jakies witaminowe syropki lub zelki. Naprawde faszerujecie tym dzieci? NIe lepiej dawac do jedzenia warzywa i owoce? Moje dizecko ma poltora roku iwitamin ( oprocz vit d w zimie) nie bierze. Katar mial dwa razy i raz dot ego przyplaztal sie akszel. bez goraczki, jest zdrowa jak rydz. naprawde wam sie wydaje,ze te zelki poprawia dzicom odpornosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nic nie daje. Koleżanki mi mówią że dają teraz jakieś syropy bo tak lepiej w okresie jesiennym... I owszem córka złapała mi ostatnio małe przeziębienie i w tym czasie dostawała wit.c ale tak to nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta puch marny
Mój pije tylko vibovit junior, ale nie wiem czy to się wlicza. Syropów żadnych nie daję, bo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ma ........
2,5 roku i nie daje jej zadnych witamin - oprocz kataru ( ktory miala ze 3 razy ) nigdy powaznie nie chorowala. Mojej corci daje duzo warzyw i owocow . Codziennie je jakies owoce i warzywa ( w tym warzywne zupy ) a zwlaszcza czerwona papryke ( ktora uwielbia ) ktora ma bardzo duzo wit C .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ma troszkę ponad 2 lata i nie chce jeść warzyw i owoców. W zupie zje wszystko, Deserki (musy) owocowe jako tako... głownie jako polewa do makaronu no to zje czasem ale tak żeby owoc czy warzywo to nie chce :( Z owoców zje banana, winogrona, poziomki ( uwielbia od babci z ogródka ale to tylko w sezonie), czasem troszkę mandarynki i kiwi lub kaki w sałatce ( jak zmieszam z innymi owocami wymienionymi wcześniej), z warzyw NIC! Raz na jakiś czas ogórka do obiadu (tego takiego długiego zielonego). Więc warzywa to tylko w zupie ale to przecież nie to samo :( Na szczęście nie jest chorowita :) Też miała katar ze 2-3 razy, w zeszłym roku zapalenie gardła ( wirus) no i teraz przeziębienie ale obeszło się nawet bez lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika z Katowic
catrinka71 --" Więc warzywa to tylko w zupie ale to przecież nie to samo " - grubo przesadzasz, wiesz ile dzieci w wieku Twojego odrzuca także gotowane warzywa?? moja córka , jak miała 2 lata i kilka miesięcy, odrzuciła wszystkie warzywa oprócz; ziemniaków, marchewki, brokułów i korzeń pietruszki. marchew tylko gotowaną zjadała. i tak ją 1,5 roku trzymało. półtora !! więc nie przesadzaj, twoje dziecko ładnie je warzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 122224
Odpowiednia dieta wystarszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 122224
Nic co gotowane nie jest wartosciowe. Temp. wrzenia niszczy 90% wartosci odżywczych pokarmów. Dlatego dzieciom powinno sie wszystko gotowac na parze albo piec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stoi na stacji lokomotywa
tak i na pewno wszystkie dzieci bardzo chętnie to jedzą są dzieci które jedzą tylko gotowane lub smażone . bo tylko takie lubią (do pewnego momentu życia). ja tak jadłam. nic nigdy mi nie ugotowane na parze. jestem zdrowa i mam się dobrze. moje prawie dwuletnie dziecko też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale nicccc juz
nie faszeruje tabletkami owoce i warzywa nabial mieso ryby tam jest full witamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniko ja się cieszę że ona je chociaż takie, ale jednak przyznasz że to nie to samo 12224 moja nie zje warzyw w formie "warzyw" więc gotowanie na parze czy pieczenie odpada. Owszem zje na obiad ziemniaki i to jedyne warzywo jakie toleruje nie w zupie. Reszta pokrojona wymieszana z innymi warzywami w zupie. Taką typową jarzynową zupę robię minimum raz w tyg. Tak to tradycyjne zupy gdzie zazwyczaj zawsze jest marchew, ziemniaki ( no chyba że z makaronem lub ryżem),por, pietruszka ( korzeń i nać), koperek.. plus różna ilość rożnych warzyw w zależności od rodzaju zupy. Czasem jedno jakieś czasem kilka różnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie podaję witamin w tabletkac
co nie zmienia faktu, że nie można mówić o odporności dziecka, które nawet nie zaczęło jeszcze chodzić do przedszkola :O A gdzie te Wasze dzieci mają łapać wirusy? :O Pogadamy, jak wejdą w jakieś srodowisko wirusogenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja daję witaminy w syropie. Nie codziennie, ale jeśli przez kilka dni synek nie chce jeść zdrowych, odżywczych pokarmów, podaję mu Abidec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córka ma niecałe 2,5 roku:) nie podaje żadnych witamin tylko te w warzywach i owocach:) ale powiem szczerze że rozważam podawanie jej tranu :) lekarz bardzo nam poleca na zimę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie podaje witamin
oje dizecko chodzi do nianki ktora ma jeszcze dwojke dzieci, plus wlasne, po szkole. WIec kontakt z wirusami ma. Apetyt ma rozny- czasem zje wszystko, a czasem kreci nosem na warzywa, ktore wczesniej jej samkowaly. Ale zwykle to nie trwa dkuzej niz kilka dni. Warzywa w zupie tez maja witaminy, tylko maj ich mnije niz swierze. POza tym kaszki, mleka modyfikowane sa wzbogacone witaminami. POza tym witaminy z warzwy, nawet tych gotowanych sa duzoe lepij przyswajalne niz te sztuczne. Wydaje mi sie, ze zachwalanie wszelkich witamin prze lekarzy, jak dziecko zdrowe i dobrze sie rozwija to jakis chwyt marketingowy. Dlatego chcilam tu zapytac, jak wy sie na to zapatrujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podaje dziecku witaminy - je owoce, co dziennie robię w sokowirówce litr soku ze Świerzych owocówi synek spokojnie 300ml wypija - nie wwidzę sensu ddawaćmu jeszcze jakis mixow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reeeeeeeeeeee
moja corka ma 18 miesiecy je wszystko wiec witam nie pwoinno brakowac a paznokcie sie jej rozdwajaja :-( od tygodnia podaje jej witaminy w syropie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam daję jak zaczynają
chorować to podaję rutinaceę żeby wspomóc proces leczenia, a leczę też syropkami ziołowymi i lekami przeciwuczuleniowymi bo to alergicy. Warzywa i owoce oczywiscie podaję, ale nie wierzyłabym w cudowną moc warzyw z supermarketu. Zresztą ze względu na alergię to dużo warzyw i owoców odpada np wszystkie cytrusy, pomidory, papryka, orzechy. Zazdroszczę, ze twoja mała nie choruje. Moje dzieci chorują i to bardzo. Szczególnie od kiedy zaczęło się przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu paranoja
czy wy wszędzie musicie dostrzegać jakiś podstęp firm farmaceutycznych, dietetyków itp? Witaminy są dla dzieci, ale tak naprawdę lekarze nie zalecają dzieciom dawania witamin( zwłaszcza tym poniżej 3 roku życia) jedynie co u nas polecał to witaminę C. Nie daje się witamin od tak, daje się dodatkowo aby wspomóc dizecko które jest niejadkiem, często łapie infekcje, po antybiotykach kiedy jest osłabione i tyle. Wy się nie pytajcie mam czy dają tylko lekarza czy można dać. Przecież lekarze wcale nei zalecają brania witamin tak po porstu to mamuski same zamiast wyjsc z niemolwakiem czy starszym dzieckime na dwor kiedy jest zimno czy pada to wolą dać witaminy. Witaminy jak i antybotyki są dla ludzi, jak nie ufasz swojemu lekarzowi to go zmień. Bo niestety czasem potrzeba dać witaminy czy antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×