a może ja tu kogoś poznam??? :P

Zabrzmiało, że skoro chodzę na imprezy to nie czytam książek?:P Oczywiście, że czytam "Gra" Neil Strauss i "Kodeks uwodzenia" Mario Luna w sam raz na lekturę przed klubem:) A poważnie, gdyby świat się kończył na czytaniu książek i siedzeniu w domu to nie byłby on zwyczajnie nudny?

"Gra" Neil Strauss - Mam to :) świetne ja też nieraz chodzę na imprezy a do introwertyków się zaliczam, więc wiesz.. Czytanie ksiązek może się znudzić, ale introwertycy często (NIE ZAWSZE) mają więcej zainteresowań ;) ech.. nie ma jak uogólnianie ;p

Ja już uciekam;) Jakbyś się kiedyś nudziła to podaje moje gadu 23978828. Miłego wieczoru!

PS. Czy grałaś kiedyś w "sześcian"?:D ha ha

Nie grałam ;P

"Chyba, że to ma na celu tylko uprościć do "nic nie robisz" - "jesteś nikim" Brawo. Doszedłeś do tego o co chodziło bo reszta to szczegóły i bzdury. Lubisz kluby, fajnie... twoja sprawa. Napisałeś 10 książkę w 2 lata? Też fajnie. Masz szanse na akceptację i zainteresowanie innych grup. Poza tym nie myliłbym introwertyków z nieśmiałym czy innymi z problemami emocjonalnymi. Introwertyk nie będzie się wstydził nawiązać kontaktu a najwyżej nie będzie miał ochoty. A nill straus to w ogóle dziwny przykład. Za blogiem http://uwodziciel.12dziewczyn.pl/2009/06/czy-zakola-odbieraja-pewnosc-siebie/ Co z tego wynika? Facet, będąc dalej tym kim był (dziennikarzem muzycznym o ile kojarzę) przestylizował się z zaniedbanego studenta w klubowego casanowę. Dziwne, że nagle wzrosło mu powodzenie? Nie sądzę. Osobowość miał tylko stylizacji brakowało. Pewnie i w starszej wersji mógłby poznać fajna dziewczynę ale nie była by to zapewne blondyna z modnego klubu. Wniosek jest jeden... chcesz podrywać - musisz mieć cool stylówe :D. Chyba żeby do tego dojśc nie potrzebujemy porad.

odświeżam :P popisze ktoś dzisiaj ze mną o farmazonach bo mi sie nudzi :D

Prawiczy - nie czytałeś "Gry" więc się na jej temat (i temat autora) nie wypowiadaj. :) Poza tym nie wydajesz się facetem co nie żadnych zainteresowań, albo jedyne jego zainteresowania kończą się na programach w tv.. Nie jesteś nudny, pewnie tylko potrzebujesz czasu by się otworzyć :) a ludzie z reguły lubią tych "otwartych" bo z nimi mają mniejsze problemy i z nimi wszystko jest od początku jasne ;) Milena, też mi się nudzi i smutno jakoś :( Pisujesz z kimś z kafe na gg lub mailujesz Milena? (takie niedyskretne pytanie... :P) nie musisz odpowiadać jak nie chcesz ;)

hej :) nie mailuje z nikim stąd :P tutaj raczej nikogo nie można poznać :P

Sama się zniechęcasz :P albo naczytałaś się Darkera ;p Ciężko z tym kafe, ale niektórym się udało.. więc wiesz, nadzieja jest. Poza tym tak można nieraz z kimś fajnym pogadać, niekoniczne musi być to wielka miłość ;)

hej Milena , chyba mamy ten sam "problem" (choć nie wim czy można to tak nazwać) . Nigdy nie wchodziłam na żadne fora ani nic w tym stylu , ale dziś zrobiłam wyjątek :)

Mam takie pytanie - czy to że aktualnie jesteś sama traktujesz , jako najgorszą rzecz na świecie , czy podchodzisz do tego na luzie ? bo chciałabym poznać twoją opinię :)

ja poznałam 3 lata temu na kafe mojego obecnego mężczyznę i mogę śmiało powiedzieć, że to miłość mojego życia :) :) :) wtedy to forum było dużo fajniejsze forum niż teraz. w każdym razie życzę powodzenia i trzymam kciuki!! miłość można znaleźć wszędzie! :)

Myślisz, że autor gry zachowując się jak PO a wyglądając jak PRZED miałby sukcesy? Wątpię. Nawet pewnym zachowaniem, odpowiednimi schematami nie przełamiesz wyglądu "frajera". Szczególnie w modnym klubie. Wszystko musi być spójne. Ludzie raczej lubią podobnych do siebie albo tych z którymi wspólnie spędzają czas. I co z tego, że dziewczyna się ogłasza? Chyba lepiej robi niż ty? Prawda? Bo ty się nigdzie nie ogłaszasz? No to jak masz kogoś znaleźć jak się nie ogłaszasz? Bierz z niej przykład i ogłoś sie na kafeterii.

No przecież zapraszałem do Wawy to nie skorzystałaś :P.

Cześć, już jestem! O co kaman?

Masz rację. Tylko czemu narzekasz. A hemoroidy się leczy.

Prawiczy - Tyle, że przy końcu książki zostało jasno i ładnie pokazane, że nawet z tymi zmianami wizerunku, nauczonymi bajerami itp. (to co działało na puste lale z klubu) nie wiedział co zrobić gdy spotkał inteligentną kobietę, na której mu naprawdę zależało .Nie pamiętam jak to dokładnie szło, ale zdobył ją dopiero jak pokazał jaki jest naprawdę. Poza tym nikt tu raczej w modnym klubie nie będzie podrywał.. "Ludzie raczej lubią podobnych do siebie albo tych z którymi wspólnie spędzają czas. " To prawda, ale to już wtedy kiedy się lepiej poznają, a nie na wstępie. Na początku każdy ciągnie jak ćma do światła do tych radosnych i otwartych. Milena nic nie traci ogłaszając się tu, bo raczej mało ją obchodzi co myślą forumowi stali bywacze :P

zróbcie sobie palcówkę i idźcie spać

nie poznasz... http://infobot.pl/r.php?id=1Sns

http://www.youtube.com/watch?v=yDIcmNZOlk0

A wszyscy fascynaci PUA, NLS czy innych informacji o uwodzeniu robią to bo szukają inteligentnej i pięknej na całe życie? Bajki to fajna rzecz :D. Dlaczego w reklamie szkolenia podrywu są laski rodem z filmu porno i sugestia "każda będzie twoja"? :D Zresztą nieważne. Nikt tu w modnym klubie podrywać nie będzie bo z jego imagem to by go pewnie nie wpuścili. ;) Legitymacji prasowej też pewni nikt nie ma. Tylko co rozumiesz przez na wstępie? Klub, ulicę, kafeterię, koło naukowe na studiach, stowarzyszenie miłośników koni? Taki typowy wstęp to raczej tylko w tych 2 pierwszych okolicznościach. Tak patrząc to znam tylko jedną parę co się w klubie poznała. Cała reszta to jakieś uczelniane, czy podobne, miłości.

Prawiczek bez wiary - Założymy się, że NIC jej nie obchodzi Twoje zdanie na ten temat? ;) Prawiczy - Nie znam się na PUA czy NLS. Czytałam tylko o tym w tej książce. I znam wielu facetów, którzy od głupich kobiet, chadzających po modnych klubach trzymają się z daleka i nie chcieli by takiej nawet za dopłatą ;) no ale oni szukają stałych partnerek. Nie wiedziałam, że wszystkie prawiczki tutaj lecą na takie o wyglądzie gwiazdy poro i marzą by KAŻDA była ich.. Mówiąc o wstępie nie chodziło mi tylko o relacje damsko-męskie. Większość par które ja znam poznała się w internecie, przez kogoś na imprezie domowej lub na ulicy (dosłownie) ;) takie szkole i uczelniane to kojarzę może ze dwie.

Stwierdzam jedna ,że nie ma ani jednej kobiety ,która by choć raz nie zapragnęła mieć mężczyznę WYSOKIEGO z DUŻYM Penisem. Tak ,tak panowie jest to bardzo przykre ,ale wasz wzrost i ubogie walory ukryte bardzo was dyskwalifikują u kobiet . Owszem czasem zostają waszymi żonami ,ale na boku mają albo marzą o takim właśnie mężczyźnie.;)

Ja lubię bardzo podszywy.. ale nie wtedy kiedy wpierdalają się do MOJEJ rozmowy!

http://www.wypierdalaj.pl

A jaki inny widzisz cel robienia kursów, które obiecują złote góry podrywu, niż radosna kopulacja dla facetów "niezbyt atrakcyjnych i sfrustrowanych"? Gdziekolwiek w necie zdarzyło mi się czytać opinie o metodach podrywania to zwykle padały one od osób które były mocno nieśmiałe albo nieatrakcyjne, facetów oczywiście, którzy zamierzali z tym walczyć bo przecież nie może tak być, że mają tyle i tyle lat i nic na dysce nie wyrywają. Jakoś nie wydaje mi się aby interesująca osoba potrzebowała jakichkolwiek porad co do podrywu. Bo podryw to jednak zalatuje hurtem ;). Czyli zostaje przysłowiowa sympatia, ogłoszenia na kafe, imprezy u znajomych. Bez dobrej fizjonomii i imprezujących znajomych tylko kafe. PBW widzisz? Nie wybrzydzaj :D. Jak się można na ulicy poznać? Ona wjechała mu rowerem pod koła?

ona 999 to jak z tymi kutasami?

Tak, podryw to złe słowo ;) No tak bez znajomych to internet, bo na szczęście to lepiej nie liczyć. Co do tej ulicy, to np. jedna koleżanka poznała swojego chłopaka jak z siostrą jeździła na rowerze po mieście i z jednym facetem ciągle się mijali na drodze (podejrzewam ,że za nimi jeździł specjalnie bo mu się spodobały ;p) wreszcie zatrzymał się i zgadał :) inną się facet zapytał o drogę..to typowe takie.. ;) mnie np. raz ktoś zagadał na peronie, raz w supermarkecie (serio :D) różne są możliwości.

kutasów miałam 12 i idź już sobie