Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość take it easy rilakss

Czy po śmierci kogoś bliskiego nadchodzi w końcu moment że się nie płacze?

Polecane posty

Gość take it easy rilakss

Ktoś pomyśli, że to mało ważna śmierć, ale moim zdaniem wszyscy są wobec niej równi i nie można szufladkować kogoś na bardziej i mniej ważnego. W grudniu, przed świętami minie rok od śmierci mojego dziadka. Strasznie to przeżyłam i brakuje mi go. Do tej pory zdarza mi się płakać, np wczoraj. Na co dzień staram się nie myśleć o tym w ogóle, ale gdy tylko pomyślę, zagłębię się w tym temacie to nawet na ulicy może mi popłynąć łza. I takie pytanie: czy kiedykolwiek nastanie moment że na myśl o dziadku nie uronię łzy? Że pojawi się smutek, zaduma ale nie będzie płaczu? Czasami nadal do mnie nie dociera że go nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba kwestia indywidualna
niedawno zmarła moja babcia. Nagle i niespodziewanie. Płakałam przez tydzień, codziennie, aż w końcu mi się przyśniła. Od tego czasu nie płaczę jak o niej myślę, ale ogromny żal i pustka jest, to jasne. Teraz będą pierwsze święta bez niej. Będzie ciężko... Ale nie płaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WaŻkaaaaaaaa
podobno tak, widzę to po mamie mojej już nie płacze po moim ojcu ale to nie znaczy, że nie pamięta:) Ja go w ogóle nie pamiętam, więc jakoś nigdy tego nie przezyłam, wiem jak to brzmi ale nie czuje straty po kims kogo nie było mi dane poznać (umarł jak miałam 6 m-cy) jest mi przykro i smutno ale to tylko tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płakać w końcu przestaniesz ale na pewno nie zapomnisz. ja prawie rok temu straciłam bliskiego przyjaciela. plącze coraz zadziej ale nigdy nie zapomnę. Przecież jeszcze kiedyś się spotkamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo indywidualna kwestia. Ja straciłam brata ciotecznego, z którym byłam zżyta, jak z prawdziwym, rodzonym bratem - mieszkaliśmy całe życie na jednym podwórku. Minęły już 4 lata, ja płaczę za każdym razem na cmentarzu. Jego rodzice prawie każdego wieczora....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważyłam tez ze wielu osobom które straciły kogoś bliskiego potem jej się śnią. mi tez się przyśnił parę dni po śmierci. Z uśmiechem na twarzy i pełna satysfakcja powiedział ze już zawsze wakacje będzie spędzał nad morzem. nic konkretnego a jednak dało mi to wiarę ze jest mu teraz dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro minie o 9 miesiecy od smierci mojej babci. rozumiem Cie. ja do tej pory płacze. staram sie nie myslec o tym, ale mam tak samo jak Ty - jak juz pomysle o tym dluzej to nawet na ulicy leca mi lzy. na widok starszych osob tez mi serce peka, ze jej juz nie ma ze mna. niedawno mialam kilka dni, ze nie plakalam, juz myslalam ze sie pogodzilam jakos, ale teraz znowu wrocilo.... rok temu o tej porze leżała w łożku z zapaleniem płuc... jutro tez minie rok od smierci mojej drugiej babci - ale po niej tak nie płakałam. nie byłam z nia zwiazana tak bardzo. a z ta moja babusia... byla moja najlepsza przyjaciolka, a teraz jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba kwestia indywidualna
Moje obydwie babcie już nie żyją, kilka lat temu zmarła też moja prababcia, z którą byłam bardzo zżyta i one wszystkie trzy mi się śniły po śmierci. Ale w różnym czasie, jedna babcia po tygodniu, a druga po kilku latach... Ale właśnie te sny mnie tak uspokajają. Jest mi ciągle smutno i myślę o nich często, ale już nie płaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g o sc
śmierć kogoś bliskiego to ciężkie i bolesne przeżycie. Tracimy na zawsze osobę którą kochaliśmy ... tracimy sens, tracimy wszystko ... a sami oczekujemy swej daty śmierci ... bo życie nagle straciło sens. Bardzo ciekawe artykuły można poczytać na stronie http://smierc.org ... życie po życiu, czy jednak istnieje? ja wierzę, że tak ... a co do łez, myślę, że w pewnym momencie po prostu nie ma już łez, a po takim traumatycznym przeżyciu człowiek robi się odporniejszy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego sie nie wyrasta..
minelo 7 lat od smierci mojej babci mialam wtedy 17 lat co jakis czas jeszcze placze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvbubu
zalezy od osobowosci czlowiek nie jest maszyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem pomyslisz i sie
usmiechniesz nawet. A czasem pomyslisz i znow beziesz plakac, po kilku, kilkunastu, czy kilkudziesieciu latach. Nie ma reguly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfdggfd
tak, ale już na zawsze ten żal w Tobie zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×