Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asik 69

Inna kobieta?

Polecane posty

Od pewnego czasu moj partner zachowuje sie bardzo dziwnie. Mamy duzo problemow,szczegolnie finansowych,male dziecko i moj przyjaciel jest pracujacym,ja jestem zmuszona siedziec z dzieckiem w domu. ciagle wypomina mi ze na nas pracuje,ale co ja na to moge,mala ma roczek a on uwaza ze na przedszkole jeszcze za wczesnie. takze nie ma wyjsia,nie moge isc do pracy,siedzie z dzieckiem. Od jakiegos czasu stal sie oziebly i o byle co klotliwy.wiem,ze mamy problemy,ale tlumacze mu,ze to jest przejsciowe i ze nie oplaca sie z tego powodu psuc nasz zwiazek,bo pieniadze to rzecz nabyta a jak sie przez klotnie rozstaniemy to nie ma nic gorszego... nie mozna z nim rozmawiac,nis powiedziec,bo zaraz sie obraza o byle co. wczoraj kladl nasza mala spac,a ona krzyczala bardzo dlugo...weszlam do pokoju i zapytalam w czym jest problem zareagowal agresywnie,a przeciez nie chcialam nic zlego... czekalam az mala zasnie i porozmawiamy,przyszedl tylko na chwile i powiedzial ze tez idzie spac,chociaz normalnie chodzimy pozniej spac,bo ogladamy tv.Czesto zajmuje sie swoja komorka,a jak ja cos na ten temat powiem to jest klotnia ze ja jestem zazdrosna.To nie zazdrosc,jestem po prostu niepewna,chce lepiej wiedziec na czym stoje. Skoro mezczyzna jest oziebly i nie mozna z nim rozmawiac bo obyle co sie obraza i idzie do innego pokoju,przed wyjsciem do pracy siedzi dlugo w lazience,uzywa nagle perfum,a nigdy tego nie robil,co to moze oznaczac? nie chce przesadzac z podejrzeniami...ale moj instynkt mowi,ze cos jest nie tak... jestem rozzalona i czuje sie bardzo samotna,na pewno tez popelniam bledy.dodam jeszcze,ze moj partner jest czlowiekiem ktory bardzo szybko sie denerwuje,z tego powodu ma nawet problemy w pracy... prosze,powiedzcie co o tym sadzicie bo ja juz tak dluzej nie moge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz już tylko czekam..
dobre pytanie.. też sobie je codziennie zadaje,autorko bardzo dobrze Cie rozumie.. z moim partnerem od dłuższego czasu mi się nie układa,albo pracuje,albo coś załatwia..nic nie robimy razem,nudzę się przy nim..zmienił się bardzo i po co przy nim jestem skoro mi źle?? bo kocham tylko,że teraz już nie wiem za co.. nie chcę ani odejść ani z nim być:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocham SIEBIE...
twój partner na bank kogoś szuka. być może jeszcze się nie zdecydował, ale na pewno chce odmiany. Ty swoją biernością, siedzeniem w domu z dzieckiem nie rozbudzisz jego zmysłów. Czas najwyższy, żebyż i Ty poszła do pracy, a dziecko do żłobka. Twoja nieporadność życiowa jest zaskakująca. Kobieto, obudź się. Siedząc w domu z dzieckiem będziesz jedynie kurą domową, rozżaloną, i coraz bardziej podejrzliwą o kontakty męża z innymi. Wyzwól się, nie jesteś niewolnikiem dziecka. Poszukaj pracy, idź do ludzi :D bo kariera zawodowa jest też bardzo ważna, a z biegiem czasu będziesz miała ze znalezieniem pracy coraz trudniej. Poza tym niezależność finansowa od faceta winna być punktem honoru dla Ciebie bo wszyscy faceci tak mają, że wypominają ten brak każdej kobiecie. Poznasz nowych ludzi i będziesz się czuła pewniej, kiedy będziesz miała własne pieniądze. Takie jest moje zdanie, a Ty zrobisz co zechcesz. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Wam,oczywiscie ze macie duzo racji... chce isc do pracy, byc niezalezna jak dawniej.ale do tego czasu jeszcze troche uplynie,na miejsce w przdszkolu tez trzeba poczekac... tak,czuje sie zahukana, tylko nie wiem co zrobic na dzien dzisiejszy... nie zniose dluzej jego obojetnosci i sztucznego wywolywania klotni i obwiniania mnie za wszystko,a przeciez nie moge tak sobie pojcs z dzieckiem,on kocha mala bardzo i chyba by tego nie przezyl... jednoczesnie podejrzewam ze podiesza sie gdzies na boku... czuje sie momentalnie jak w slepej uliczce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK WŁASNIE KOŃCZY KOBIETA
która myśli że facet chce żeby siedziała w domu po urodzeniu i bawiła dziecko :o gratuluję! znajdź pracę szybko i odzyskaj niezależnośc od tego buca, niech on bawi bachory albo niech znajdzie opiekunkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- niech on bawi bachory :-o. Czy tak samo o tobie mówiły koleżanki twojej mamusi, per BACHOR? Traumatyczne miałeś/łaś dzieciństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekhtioh
ludzie nie macie pojęcia o czym piszecie - dziecko MUSI byc odchowane do pewnego wieku i to nie jest widzimisie ale obowiązek rodziców- 2 latka jak ma to juz raczej może iśc do żłobka ale roczny maluch to różnie- niektóre tak zaczynaja chorowac po oddaniu do żłobka że matka ciągle bierze wolne w pracy i w końcu dostaje kopa bo nikt tego tolerował nie będzie- to wasze wspólne dziecko a wiekszośc pisze tak jakby te dzieci sie same na świat prosiły- to psi obowiązek rodzicow zapewnic dziecku dobre warunki- owszem idź do pracy kobieto - to dobrze wam zrobi ale twopj facet jak widac nie poiczuwa sie kompletnie- nic go tonie obchodzi że ma dziecko i wszystko zwala na ciebie- tak nie może być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wlasnie cos takiego chcialam od Was uslyszec. chociaz wiem przeciez o tym jak to w zyciu wyglada. jakie to niesprawiedliwe,ze faceci mysla ze zarabiaja i to wszystko. ciekawe jakby musial zaplacic za nianie i sprzataczke,wtedy moze by docenil co mial... dodam jeszcze,ze nie chodze zaniedbana ,no dobrze ,raz kiedys moze.to normalne ze jak sie razem mieszka to sie widzi rozne sytuacje. ale atrakcyjnosc kobiety to przede wszystkim niezaleznosc,taka jest prawda. porozmawiam z nim stanowczo,mala do przedszkola a ja miedzy ludzi. ale to nie zmienia faktu , ze on cos kombinuje na boku. chociaz siedzi grzecznie w domu i tylko pracuje,jak mi to powiedzial. tylko ze duzy procent zdrad odbywa sie wlasnie w miejscu pracy,tym trudniej to udowodnic.a po pracy sms itd. trudno,musze zacisnac zeby i myslec teraz o sobie.... pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj partner tez jest zdania ze roczek to na oddanie dziecka w obce rece to za wczesnie.Ja w sumie tez tak uwazam. ale...niech tego nie wypomina i szanuje mnie, dziecko tez nie bedzie malo wiele pociechy z mamy ktora ciagle chodzi smutna albo nerwowa przez taka sytuacje... to juz z dwojga zlego chyba lepsze przedszkole i dobry humor mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekhtioh
wiesz co asik - rób co uważasz za słuszne - poczekaj z dzieckiem jeszcze troszkę, dbaj o siebie ib o dziecko i wszelkie jego teksty ucinaj " nie będę w taki sposób z tobą rozmnawiała- postanowiłam oddac mała do żlobka za kilka mesięcy i ide do pracy, wspolnie to ustalaliśmy więc niedrąż temnatu i nie prowokuj mnie- to nasze wspólne dziecko a nie tylko moj problem a jak nie pasuje tobie cos to droga wolna- my sobie z małą poradzimy" i już - wiem że to trudne ale kobieto nic na sile- znajdziesz pracę, pioproś o pomoc mame, siostre etc. jak staniesz finansowo na nogi to daj mu wolna ręke- albo jest z wami i zachowuje sie jak odpowiedzialny partner i ojciec albo niech wypierdlal - i nie daj sobie wmówić że bez niego zginiesz- czlowiek jak musi sobie poradzic to sobie poradzi - nie walcz jezeli czujesz że nia ma o co- dawaj córce dobry przykład- że kobiety nie sa od tego aby nimi pomiatano, nie sa od wybaczania, prania , sprzątania i wysłuchiwania złosliwości. Przepraszam za mase literówek ale mam nowego lapa i nie moge sie przyzwyczaic do tej klawiatury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość in my opinion
"atrakcyjnosc kobiety to przede wszystkim niezaleznosc" nie dalej jak 2 tygodnie temu żaliły się tu kobiet, które mimo tego, że są niezależne nie mogą znaleść żadnego normalnego faceta... więc nie wiem co myśleć o tym zdaniu... nie wiem co ci powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość in my opinion
a moze on ma jakieś problemy w pracy albo coś skoro chodzi tak rozdrażniony... to na nim spoczywa odpowiedzialność za zdobycie kasy... moze ma z tym jakiś problem? chociaż z drugiej strony te perfumy dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echu echu echu
zajmij sie dzieckiem i sobą nikogo nie wyprosisz o miłosc i zainteresowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,musze po prostu zyc przyszloscia i myslec ze wszystko sie ulozy,inaczej sie zalamie.Musze miec cel,dbac o siebie.chociaz nawet ciuchy mam w kolko jedne i te same,bo nie chce prosic go o nic.smutno mi jak widze modnie ubrane kobiety... no dobrze,niedlugo moge byc jedna z nich,ta mysla musze zyc. tak,on ma powazne problemy w pracy,ale duza role gra tez jego charakter... jest uparty i lubi sie wymadrzac.po prostu uwaza ze zawsze ma racje.jest niecierpliwy jak cos tlumaczy,bo uwaza ze kazdy musi to zaraz pojac.prawie wszyscy w pracy to idioci. jakby stracil prace jestesmy na lodzie,dlatego mu tez tlumacze czesto,ze lepiej jak bedzie troche uwazal ze swoja arogancja.nawet jak pisze maile do pracodawcy to musze je korygowac bo inaczej nie mialby sie juz co pokazywac sie w pracy... no i te perfumy.pracuje tez z kobietami,ale one mnie znaja,bo odwiedzalam go z mala w pracy...znacie to uczucie,jak facet trzyma was na dystans,unika rozmow albo sie drobnostek czepia i zamyka sie w drugim pokoju.nie wiadomo co o tym myslec... ja chce byc przytulana,czuc sie bezpiecznie... a moze to iluzja i zwiazki na koncu koncza sie tylko samotnoscia...? Dzieci tez wiecej dziela niz lacza,bo nie ma czasu dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A atrakcyjnosc to niestety wlasnie tez niezaleznosc... moze faceci boja sie kobiet -karierowiczek,na wysokich stanowiskach,boja sie ze nabeda sie kompleksow... ale atrakcja kobiety polega tez na tym,ze sie na przyklad ubierze za swoje pieniadze i kupi kosmetyk czy pojdzie do fryzjera,spontanicznie,nie muszac prosic mezczyzny,zaskoczy go... to takie wazne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby tak
Dziewczyno, dlaczego tak nieodpowiedzialnie podchodzisz do życia? Pomimo tego, że nie masz żadnego zaplecza finansowego zachodzisz w ciąże i rodzisz dziecko. Dlaczego wybrałaś faceta który nie dorósł do odpowiedzialności za rodzine? Wiesz, że robisz krzywde swojemu dziecku? Chcesz go wychowywać w patoligii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby tak
Dziewczyno, dlaczego tak nieodpowiedzialnie podchodzisz do życia? Pomimo tego, że nie masz żadnego zaplecza finansowego zachodzisz w ciąże i rodzisz dziecko. Dlaczego wybrałaś faceta który nie dorósł do odpowiedzialności za rodzine? Wiesz, że robisz krzywde swojemu dziecku? Chcesz go wychowywać w patoligii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czemu jesteś z osobą, przy której jesteś nieszczęśliwa i zahukana?" bo maja dziecko i na dodatek ona nie ma pracy. nie widze tego kolorowo. jak dla mnie ten facet cos kombinuje. wspolczuje ci, ale nie rozpadku zwiazku tylko tego ze jestes od niego zalezna, bo to pogarsza sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Czemu jesteś z osobą, przy której jesteś nieszczęśliwa i zahukana?" bo maja dziecko i na dodatek ona nie ma pracy." - hahaha, post dnia :) No jasne, lepiej być z ojcem dziecka, chociaż nie dorósł do swojej roli, niż samą ale za to spokojną :] Przede wszystkim: ojciec MUSI płacić na dziecko, a w tej sytuacji (warto postarać się o prawnika z fundacji Praw Kobiet), autorka może otrzymać dodatkowo alimenty na siebie. I wtedy mogłaby żyć dla siebie i dziecka, spokojnie i bez nerwów. A w tej sytuacji są same stresy, nerwy, kłótnie. Uważasz, że to jest dobre dla małego dziecka? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby tak-co masz na mysli...? nic nie chce robic pochopnie... najpierw praca, a potem zobaczymy.. nikt nie spodziewal sie,ze dojdzie miedzy nami do takiej sytuacji.uzgodnilismy na poczatku,ze jak mala pojdzie do przedszkola-ja pojde do pracy. A teraz problemy w jego pracy-ktorym w duzej czesci jest winien sam-powoduja ze jest nerwowy i wyzywa sie na mnie. co ja na to moge? owszem,jezeli odkryje,ze jeszcze szuka pociechy gdzie indziej to wybiore spokoj moj i dziecka,ale do tej pory jeszcze nic nie wiem... jego komorka lezy czesto i moglabym nawet zajrzec ale serce wali mi wtedy jak mlot i boje sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kim jestes z wykształcenia
autorko? moze udało by ci sie zorganizowac jakąś prace w domu? Rozejrzyj się porządnie!Albo zacznij uczyć jakiegoś języka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem po szkole handlowej...bylam kilka lat na zachodzie i znam bardzo dobrze jezyk niemiecki,rozmawiam ze swoboda prawie jak po polsku... opiekowalam sie tutaj dziecmi...mysle ze znajomosc niemieckiego bylaby bardzo pomocna w zdobyciu pracy,nie jest to wyuczony niemiecki z ksiazki tylko prawie wolny od dialektu... w tym moja nadzieja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×