Jestem od paru lat niepelnosprawna jest coraz gorzej i nie moge sie z tym pogodz

Wkurwa mnie zaleznosc od innych,to ze potrzebuje pomocy,to ze moj stan sie pogarsza,ze czekaja mnie 3 ciezkie operacje,to ze mam gowniane zycie,to ze mam problemy z chodzeniem,ze wzrokiem grozace slepota, wkurwia mnie ta cholerna bieda bo gowno moge za 500 zl renty starczy na leki i lekarzy a gdzie na zycie?do pracy nie pojde bo naprawde nie jestem w stanie,wkurwia mnie to ze mam 24 lata i moje zycie to pieprzona wegetacja:(

wszystkim poprzednim ekipom i całemu elektoratowi który przyłożył do tego łape:)

Co jeszcze-tragiczne kolejki do lekarzy,czesto zeby dostac sie na nfz trzeba czekac 3 mc a nawet pol roku!jesli cos sie ze mna dzieje to musze do ortopedy isc teraz a nie za pare mc:(wizyta 100 zl,na rezonans czekalam 8 mc bo nie mialam 500 Zl zeby odrazu zrobic!okazalo sie ze mam guzka na kosci boze przeciez mozna bylo to wczesniej wykryc:(

Też jestem niepełnosprawna,co prawda nie jestem zależna od innych,ale cóż sprawna nigdy nie będę.I tak naprawdę nie mam się komu wyżalić bo jak to robiłam to mi się kazali wziąć w garść:O(to była jedyna rada ludzi).Dlatego od jakiegoś czasu przybieram maskę na twarz i nie pokazuję ludziom jak mi czasem źle.Człowiek ze swoimi problemami i tak zostaje sam i może liczyć tylko na siebie i swoją silną psychikę.

I niech mi ktos powie ze pieniadze szczescia nie daja to zasmieje mu sie w twarz,jakbym nie urodzila sie w biednej rodzinie mialabym na rehabilitacje,leki,dobrych lekarzy napewno nie bylabym w takim stanie w jakim teraz jestem:( czuje sie oszukana,zrobiona w konia?nawet faceta nie mam bo kto zechce kaleke gdy tyle pieknych zdrowych kobiet po swiecie chodzi:(

Zgadza się,świat nie jest sprawiedliwy,ale wieczne użalanie się i tak nic nie pomoże.

Aktualnie musze prosic mame o zrobienie herbaty,pomoc w staniu z lozka i wiele innych i powiem szczerze ze czuje sie jak gowno:( nie wychodze z domu,tylko szpitale i szpitale w moim wieku powinnam szalec,bawic sie poznawac ludzi,zalozyc rodzine a nie wegetowac

to co czuje pisze tylko tutaj w realu slowa zalu nie powiedzialam

inni są zdrowi i też mają gówniane zycie ! więc sie piertol..

Ale chyba maja troche latwiej od niepelnosprawnych co?:o

ja jestem starsza, tez myslałam, ze mam gówniane zycie. mam prace, mam jakie takie pieniadze, problemy zdrowotne są, ale nie takie wielkie, nie jestem niepełnosprawna, ale mam np. duze problemy kobiece, moje zycie to tez wegetacja, tak przynajmniej mysle, ale w porównaniu z Toba jestem szczesciara, zdrową kobieta, ktroa moze robic, co chce (niemalze) przykro mi, że jestes w takiej sytuacji...żeby choć były jakieś szanse na lepsze leczenie...to niewyobrazalne dla zdrowego człowieka i na pewno niesprawiedliwe a moze dałoby się utworzyć jakąs fundację? albo zwrocic o pomoc do jakiejs fundacji, tyle ich jest a moze jakieś instytucje jeszcze coś mogą pomoc? moze tez są jakies portale, czy fora, gdzie mozna znaleźć jakies bratnie dusze? wiem, ze ciezko zdziałąc cos samemu, ale ten pomysł z fundacjami moze nie jest kiepski życzę dużo siły i poprawy zdrowia!

jesteś dziewicą ?

Up

marcu 2011,co za durna kobieta.

Droga autorko, to bardzo przykre że jest Ci trudno, ale czasami nawet zdrowi ludzie nie radzą sobie z codziennością. Twoja rezygnacja jest zrozumiała i jedyne co mogę powiedzieć, to że naiwnie wierzę w to, że każdy będzie miał kiedyś lepsze dni. Skąd jesteś? Jak można Ci realnie pomóc?

to juz postep jezeli stwierdzasz ze masz gowniane zycie ja tak nie czuje i sobie zyje

chcesz pogadac na gg moze warto?

mam 22 lata i mam 2 grupe calkowita niezdolnosc do pracy

ci co tu pisza mowie o tym teoretycznie ja mam podobna sytuacje..

ja w ogole nie chodze.choruje od urodzenia.to rozszczep kregoslupa.gdybym teraz zostala sama,nie dalabym sobie rady finansowo.na szczescie mam rodzicow z ktorymi mieszkam.jak dlugo-niewiem.a wy zdrowi przynajmniej nie madrzyjcie sie.wy mozecie wszystko,majac zdrowe rece i nogi

Villemka.. jak ktos kto jest zdrowy moze pouczac chorego? ja jestem po operacji guza (nowotwor złosliwy) kregosłuopa i nóg konsko-szpotawych CO ZDROWI MOGA WIEDZIEC? I MAM KURWA 22 LATA!!

I WIESZ CO MNIE WKURWIA ? 2 rzeczy ze albo robia z niepelnosprawnych gorzej przyjebanych niz sa.. albo mowia mi ze inni maja gorzej no w porownaniu do osoby sparalizowanej ktora nawet nie mowi to mam lepiej ale to nie znaczy ze jest dobrze

Wspolczuje wam, ale pewnie wspolczucie ludzi gowno wam daje.

Dzięki Wam drogie Panie przekonuję się, że osoby niepełnosprawne są sfrustrowane i wrogo nastawione. To nie moja wina, że jestem zdrowy, dlatego po cholerę wygłaszasz te swoje pretensje. Ludzie się Was boją nie ze względu na niepełnosprawność, ale dlatego, że jesteście przekonane o tym, że z powodu inwalidztwa możecie się złościć na świat. Nie twierdzę, że masz się cieszyć, bo jesteś przykuta do wózka, ale to Ty się sama krzywdzisz.

wiesz to jest tak ja nie chce zadnego wspolczucia bo go niepotrzebuje mam niezdolnosc do pracy ale pracuje po 8 godzin wracam do domu na zgietych kolanach ale pracuje codziennie sie ubieram szykuje prostuje wlosy robie makijaz i heja banana mam chlopaka dlugo nie wiedzial jak to ze mna było powiedzialam po jakims czasie co dokladnie bylo przyjął to poszlam na prawo jazdy DLA PELNOSPRAWNYCH nie bede kurwa gorsza i nie dam sie ograniczyc poko moge walczyc walcze moze kiedys polegne ale bede wiedziala ze moze przegralam wojne z zyciem ale wygrałam chociaz kilka bitw!

boicie sie niepełnosprawnych... hmmma ludzi o niebieskich oczach sie boisz?albo rudych?oni tacy sa my tez

na co jesteś chora??? ja też jestem niepełnosprawna, mam niedosłuch, ostatnio musiałam zrezygnować z pracy w której trzeba odbierać telefony bo nie mogłam dosłyszeć:O mam mgr i jestem sprzątaczką.. to się kurwa nazywa życie w polsce.. uważam, ze powinnam jakąś małą rentę dostawać skoro w niektórych zawodach nie mogę pracować z winy niedosłuchu:O:O:O

Milenka, nie chce cie absolutnie pocieszac, ale z tego co piszesz masz wiecej niz niejedna zdrowa osoba - faceta i prace.

raczej nie złoszczę się na cały świat że jestem niepełnosprawna ale wkurwia mnie że ja akurat renty nie mogę dostać a inni niepełnosprawni mogą, czyli są równi i równiejsi :D w życiu codziennym nikt nie ma pojęcia że mam niedosłuch bo rozmawiam tak normalnie jakbym była zdrowa i w dodatku mam atrakcyjny wygląd i ludzie myślą że mam szczęście:D:(

niepelnosparwna siostre i wiem, ze stala zaleznosc od kogos i ciagle myslenie, jak wykonac najprostsza dla innych rzecz typu umycie sie czy dotarcie do kibla jest wielkim problemem. Co moge powiedziec na pociechę - powoli, im bardziej jestesmy w Europie , stajemy sie panswtem bardzoej otwartym, jest wiecej podjazdow w miescie,powstaja stowarzyszenia, wiecej ludzi na wózkach mozna zobaczyc, nie patrzy sie na nich jak na ciele z dwiema głowami. Oczywiscie spoleczenstwu jeszcze daleko do zrozumienia i tolerancji, jaka jest chocby w Holandii, no ale powolutku idziemy w dobrym kierunku. Wiem,ze naprawqde ciezko nie byc wkurzonym na caly swiat. Siostra ma czasto okresy zalamania. Ale stara sie ladnie wygladac, ma przemyslane ciuchy, robi makijaz, na ile moze, dba o siebie. Ma mnostwo przyaciól, bo umie wspaniale słuchac, ma przy tym calym nieszcesciu poczucie humoru, ludzie bardzo lubi ja odwiedzac, nie jest sama. Potrafi rozsadnie radzic innym, i wczuwac siwę w ich problemu .interesuje sie swiatem, a ciesza ja naprawde drobiazgi. Jak obserwuje, to to wlasnie najbardzoiej pomaga. Trzymajcie sie, dziewczyny!