Przebudzenie. Powrót do byłego, jak?

Mniej więcej 1,5 roku temu zerwałam ze swoim chłopakiem. Rozstaliśmy się w pokoju, nasz związek trwał również 1,5 roku. Chciałam być wolna, szaleć i bawić się. Przez ten czas spotykałam się z wieloma, ale do żadnego nie mogłam się przywiązać ani poczuć czegoś więcej. Już wcześniej wiedziałam, że moja decyzja była zła, ale chyba z poczucia dumy nie mogłam się przyznać do błędu. Przez ten rok bardzo dużo imprezowałam,piłam, poznawałam nowych ludzi... Popełniłam również tysiące błędów oraz robiłam rzeczy, z których nie jestem dumna i się ich wstydzę. Tryb mojego życia zmienił się diametralnie...On chciał do mnie wrócić... Pisał, przychodził w miejsca gdzie mógł mnie spotkać, pytał się znajomych co u mnie, martwiło go i dręczyło moje ciągłe imprezowanie. Ja ,gdy tylko miałam okazję byłam dla niego wredna, w każdym kontakcie starałam się mu dogryźć... Ciężko mi powiedzieć dlaczego tak było... Z perspektywy czasu jest mi przykro, że się tak zachowywałam i widzę swoją głupotę.Przez czas względnej samotności zrozumiałam swój błąd oraz błędne koło trybu życia jaki prowadziłam w ostatnim czasie. Obecnie uspokoiłam się,kontroluje swoje życie oraz nie tworzę sytuacji, w których bym nie chciała być ponownie. Bardzo chciałabym go przeprosić oraz wrócić do niego i spróbować jeszcze raz, boję się tylko, że jest już za późno... Żałuję, że dopiero po takim czasie 'obudziłam' się. Jestem z nim umówiona, chcę poważnie z nim porozmawiać... Jak to zrobić najlepiej?Co powiedzieć?Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji?

Najlepiej to wszystko powiedzieć spokojnie jemu nie nam. Mówić i patrzeć w oczy. Skończyć i czekać co on zrobi. Na pewno nie odpowie od razu, może będzie potrzebował czas do namysłu, może bez słowa wstanie i odejdzie, a może przytuli do siebie i powie - NIEWAŻNE. dobrze że jesteś. Nikt tego nie wie. Ale jeżeli jesteś pewna czego ty chcesz to nas się nie pytaj.

Najlepiej to powiedzieć to wszystko jemu nie nam. A jak to zrobić ? po prostu. Usiąść na przeciw siebie i patrząc mu prosto w oczy powiedzieć to co napisałaś tutaj. A potem patrząc mu cały czas w oczy czekać co on zrobi. Być może będzie musiał to przemyśleć, może wstanie i wyjdzie bez słowa, a może przytuli i powie "nieważne, dobrze że jesteś" To wszystko co mogę podpowiedzieć.:)

boję się, że stracił do mnie szacunek i uważa mnie za zdegradowaną i niewartą niczego osobę, że popatrzy na mnie z wyższością, powie innym, że wróciłam, próbowałam i że to żałosne...

Nie dowiesz się jak nie spróbujesz. To jest właśnie cała tajemnica. A jak już będzie po wszystkim odetchniesz z ulgą czy tak czy tak. Najgorsza jest tylko ta niepewność oczekiwania. Ale jeszcze gorsze jest gdybanie co by było gdybym ......... Nie martw się na zapas. Zawsze zdążysz to zrobić kiedy indziej. Myśl pozytywnie, bo przecież zgodził się na spotkanie. :)

prawda... spotkanie na szczęście się zbliża, więc teraz zostaje tylko planowanie strategii i modlenie się by niczego nie zepsuć

Wystarczająco nabroiłaś w życiu i to też mu możesz powiedzieć tylko oględnie. Nie o wszystkich szczegółach z życia z tej przerwy musisz mu mówić. Bo wtedy facetem rzuci o glebę. Może wiedzieć tylko tyle ile trzeba. Złą kobietą byłaś ale tylko wtedy gdy nie było jego przy tobie. Daj sobie szansę i nie zmarnuj jej. Koniec moich wypocin. Do widzenia i powodzenia.:D

Dziękuję bardzo za wsystkie Twoje posty ;)

A ja, jako kobieta, uważam, że facet powinien dać Ci bardzo mocnego kopniaka i wysłać na księżyc. Jeśli z nim zerwałaś, choć on niczego Ci nie zrobił, a jedynie dla rozrywki i hulaszczego życia, to nie jesteś nic warta. Głupi będzie, jeśli wróci do kogoś, kto jego uczucia miał zupełnie w dupie i bez skrupułów je podeptał. Mam nadzieję, że wysle Cię do wszystkich diabłów, czyli tam, gdzie Twoje miejsce. Nie mogę się nadziwić, że On jeszcze chce się z Tobą spotkać.

A ja, jako kobieta, uważam, że facet powinien dać Ci bardzo mocnego kopniaka i wysłać na księżyc. Jeśli z nim zerwałaś, choć on niczego Ci nie zrobił, a jedynie dla rozrywki i hulaszczego życia, to nie jesteś nic warta. Głupi będzie, jeśli wróci do kogoś, kto jego uczucia miał zupełnie w dupie i bez skrupułów je podeptał. Mam nadzieję, że wysle Cię do wszystkich diabłów, czyli tam, gdzie Twoje miejsce. Nie mogę się nadziwić, że On jeszcze chce się z Tobą spotkać.

były powody;zdradzil mnie... Starałam mu się to wybaczyć jednak nie potrafiłam. Dręczyły mnie myśli i poczucie, że jestem gorsza brzydsza etc. i właśnie tutaj są korzenie tego mojego całego głupiego butnu ;>

sammyjammy wypierdalaj bronić krzyża.Poszła won łachudro świętojebliwa.

Zawsze się takie kurwiszony wpierdalają jak ich nikt nie zaprasza. Sorka mała ale wnerwia mnie taki pingwin w przebraniu.

wyrwać chwasta sammyjammy wypie**alaj bronić krzyża.Poszła won łachudro świętoj**liwa. Nie mogę tam iść, bo Ty wciąż blokujesz całe Karkowskie Przedmieście, leżąc na nim...krzyżem.... Jesli nie masz nic mądrego do powiedzednia, oprócz steku przekleństw, to nie pisz na forum, tylko wracaj do swojej meliny - tam znajdziesz równych sobie kompanów, którym słowo "uczucia" jest całkiem obce.

Autorko, a nie mogłaś tak od razu? :-) Cofam więc swoje slowa i za nie przepraszam, bo w takim razie to nie Ty jego skrzywdziłaś, tylko On Ciebie. A więc to jego wyślij do wszystkich diabłów, nad czym się tu jeszcze zastanawiać? Pomyśl rozsądnie, czy naprawdę chcesz wracać do kogoś, kto nie dba o to, czy Cię zrani, kto nie miał dla Ciebie żadnego sumienia? Bo czy on myślał o tym, co poczujesz, gdy brał się za tą inną kobietę? I czy Ty jesteś pewna, że gdy wrócilibyście do siebie, ufałabyś mu znowu, bez zastrzeżeń, że nie wpadałabyś w nerwy, myśląc sobie Bóg wie co za każdym razem, gdy wracałby później z pracy czy gdy wyjeżdżałby w delegację? Czy nie kontrolowałabyś wciąż jego komputera i komórki? Wytrzynmałabyś tą ciągła niepewność i napięcie? pomojam już to, że facet, który zaczął zdradzać, nigdy z tym nie skończy, choćby przysięgał stukrotnie, bo każdy następny raz powoduje u nich coraz mniejsze wyrzuty sumienia, aż w końcu zupełnie się pozbywają tego obciążenia. Nie niszcz sobie życia i nie idź na to spotkanie, by nie dać się przekonać kłamstwom tego drania. NIe łudź się, on się nie zmieni, mimo Twoich największych marzeń. Pewnego dnia sama się wykończysz tą sytuacją.

Ale to Twoja decyzja i jeśli chcesz znów cierpieć, to spotkaj się z nim i daj mu szansę. Jestem pewna, że kiedyś będziesz żałowała i zastanawiała się, dlaczego mu na to pozwoliłaś.

I jeszcze jedno: zdradził Cię nie dlatego, że jesteś brzydsza czy głupsza, tylko dlatego, że po prostu nadarzyła mu się okazja, a on nie potrafił utrzymać swojego małego mózgu na wodzy. Nie mato nic wspólnego z Tobą i nie masz żadnych powodów do tego, by z tego powodu wpadać w kompleksy! To on ma się czego wstydzić i to on tak naprawdę ma kompleksy, bo gdyby ich nie miał, nie musiałby szukać potwierdzenia własnej wartości u jakiejś zdziry. Nie daj sobie wmówić, że to coś z Tobą nie tak. To on ma problemy i to on powinien się leczyć.

jak dla mnie to jesteś zwykłą tępą dzidą która nadaje się tylko do jednego. chciałaś szaleć i sypać się ze wszystkimi naokoło to masz. już po fakcie, popełniłby błąd gdyby do ciebie wrócił.

rzeczy, których żałuje o których wspomniałam nie były przygodnym seksem, wiec wypraszam sobie- w kontaktach męsko-damskich zawsze byłam powściągliwa

Tak to bywa w życiu. Sąd się zebrał, sprawa jasna, wyrok zapadł, sprawca powieszony. Tylko za dwa dni nowe dowody, że to nie Kowalski napadł, ale Kowalskiego napadnięto. Ale już po herbacie, przeproszono rodzinę, Kowalskiego odznaczono pośmiertnie. Tylko ta franca Kowalski nie żyje. :P Sammyjammy i po co ci to było to co napisałaś pozostanie. Czasu nie cofniesz. A joby które ode mnie dostałaś słusznie ci się za to należały. Zadowolona ? :P

A mądrzejsze wypowiedzi dałem na samym początku co zresztą widać. Za swoje chamskie bądź co bądź zachowanie i odzywki przeprosiłem gospodynię topiku. :) No i tak złośliwie napiszę, że raczej intuicyjnie "wyczułem" temat w przeciwieństwie do ciebie. W związku z powyższym nie poczuwam się do winy za to że cię oplułem. Zasłużyłaś sobie na to. "Złaona19" główka do góry. Jeszcze nie takie problemy przed Tobą. Uśmiechnij się Wszystko pójdzie po TWOJEJ myśli. Zasłużyłaś na to.

wyrwać chwasta Tak to bywa w życiu. Sąd się zebrał, sprawa jasna, wyrok zapadł, sprawca powieszony. Tylko za dwa dni nowe dowody, że to nie Kowalski napadł, ale Kowalskiego napadnięto. Ale już po herbacie, przeproszono rodzinę, Kowalskiego odznaczono pośmiertnie. Tylko ta franca Kowalski nie żyje. Sammyjammy i po co ci to było to co napisałaś pozostanie. Czasu nie cofniesz. A joby które ode mnie dostałaś słusznie ci się za to należały. Zadowolona ? Nie mam sobie nic do zarzucenia. Ustosunkowałam się do tego, co napisała Złaona, a że pominęła najistotniejszy fakt, to już nie moja wina. Podobnie jak to Ty sobie wystawiłaś świetną laurkę tym językiem, jakiego nie powstydziłby się największy pijak świata. Bez komentarza, bo to prawdziwa żenada, zwłaszcza w ustach kobiety. Nie będę zniżać się do Twojego poziomu. A Kowalskim się nie martw, Kowalski żyje dalej, bo mówisz nie o tym filmie, co ja. lepiej wróc do rzeczywistości i nią żyj, nie zaszkodzi Ci.

sammyjammy Więc larwo w zasrane groszki zanim gębę otworzysz by kogoś opluć, pomyśl że znajdzie się ktoś kto z liścia przywali ci w gębę. Zrozumiałaś wreszcie ? To teraz zasuwaj do chlewika i świnki nakarm, a i drzewa narąb bo zima nadeszła. Przepraszam Cię "Złaona19" ale sama widzisz jak się przyczepił rzep. Nie wiem już czy z buta ją czy od razu siekierą. A pod kioskiem to jej stary siedzi i jak wróci to jej znowu łomot spuści. A potem o glebę ją i kopa, i cicho siedzieć. :D

.

przezłożył spotkanie...

co takiego robiłaś? lizałas się z nimi? szlajałaś? bo jeśli masz zepsutą opinię to raczej możesz sobie o nim pomarzyć... i na co Ci facet który Cię zdradził? chcesz teraz za nim latać? za to, ze Cię zdradził i nie szanował?