mam 28lat,nie bylam w zwiazku, nie uprawialam seksu czy jestem normalna?

i powiem wam ze wcale tego nie chce czasami slysze ze cos ze mna nie tak, bo powinnam w tym wieku juz miec meza i dzieci a ja jeszcze nic, ale wiecie co? smieszy mnie to, ta cala pogon za ta niby miloscia zyje sobie sama i wcale mi zle nie jest tylko zastanawiam sie dlaczego ludzie nie akceptuja osob ktore zyja inaczej? i zasiewaja w nich ziarnka niepewnosci?

tak jestes

tak jestes

jestes normalna jeżeli zwyczajnie chcesz sie zakochać i założyc rodzinę albo żyć w związku ale nie spotkałas odpowiedniego partnera a sypiać dla sportu nie chcesz - jeżeli tak jest to jesteś normalna, jeżeli pozatym pracujesz, zarabiasz i normalnie w miare żyjesz to wsio jest ok tylko musisz może częsciej i więcej gdzies bywać żeby znaleźć kogos odpowiedniego. Jeżeli natomiast masz jakies schizy, leki, wstręt do seksu i takie tam to możesz potrzebowac pomocy

Nikt nie ma prawa ci mowic, jak zyc. Nie przejmuj sie ludzkim gadaniem. Jestes dorosla i sama wiesz, co dla ciebie jest najlepsze. A jestes sama, bo pewnie jeszcze nie spotkalas tego jedynego. Nic na sile!!!

Masz prawo być sama i nie uprawiać sexu. Nie jest to nienormalne. Nie każdy chce związku i dzieci. Jak jesteś szczęśliwa to jest ok.

Powiem tyle - 22-23 lata to najlepszy czas na zamążpójście ale obecny świat zwariował. Mam 26 lat i nadal jestem sam pomimo bardzo poważnego podejścia do instytucji małżeństwa bo trafiam właśnie na takie jak autorka tej wypowiedzi. Nie będę się wypowiadał dalej bo znowu ciśnienie mi podskoczy.

Jeżeli czujesz się normalna, to jesteś normalna.:) Shizofrenicy twierdzą z całym przekonaniem, że są normalni a wiadomo, że tak nie jest. Zatem jeżeli masz wątpliwości to jest z Tobą dobrze, ale jest tez to chyba znak, że może nadchodzi czas zmian, że może zaczynasz odczuwac potrzebę bycia z kimś.:) Głowa do góry, tylko nie pękaj, zyj tak jak dyktują Ci Twoje potrzeby.

dziekuje za zrozueminie jakos nie mam parcia do zwiazku, dzieci

nie jestes. sama zauwazasz ze odstajesz od normy wiec nie jest zle.

u ciebie nie wiadomo, ale pewne jest , że natura nie znosi pustki i pewno jesteś taką megazołzą, że już ci chyba nic nie pomoże, oprócz cmoknięcia w dupsko prezesa Kaczyńskiego.

ludzie, a ja nic nie czuję do ludzi. jestem nienormalny, musiałem w młodości jakoś uszkodzić rozum/mózg. innego wyjścia nie widzę.

A ja znam parę osób, które wzięły ślub i mają dzieci bo "tak trzeba" i wcale nie są z tym szczęśliwe. Nie mówcie komuś, że jest nienormalny bo nie chce tego co wszyscy. Nie musi chcieć i nie jest to objaw choroby.

czemu pytasz czy jesteś normalna? sama powinnaś sobie odpowiedzieć na to pytanie, ja jestem normalna i nikt nie ma prawa narzucać mi życia jakie wiedzie reszta populacji, jesteśmy normalne tylko po prostu w mniejszości

twierdzisz ze schizofrenicy sa nienormalni? ja mysle ze sa osoby w remisji albo w psychozie niektorzy maja dlugie remisje niektorzy ciagle sa chorzy. slowo nienormalny nie jest na miejscu

jak Ci jest dobrze tak jak jest to jesteś normalna i dalej sobie żyj w Twoim własnym szczęściu :) przecież nikt nie mówi że musisz żyć tak czy inaczej żeby być normalną i szcześliwą, bo każdy jest inny i czego innego do szczęścia mu potrzeba (mówię tu cały czas o ludziach normalnych :D )

Bo to pewnie nie jest normalne. Znaczy nie szukanie związku. Bo może się nie udawać. Zresztą normalna to złe słowo. Bo norma to - takie jak większość, powszechne, przeciętne, zwykłe. Więc według definicji słowa to normalna nie jesteś. Ale to nie znaczy, że jesteś jakaś gorsza.

jestem pasztem i wszystko to wyjaśnia mój stan.

no cóż nie jesteś jedyna ja mam identycznie, jestem kobietą - z włąsnego wyboru jestem sama nie uprawiam seksu i nie mam parcia na męża i bachory i mam 28 lat... wolę zrobić coś ze sobą niż się z kimś związać. Niestety związek nie jest gwarancją na szczęście, na szczęście trzeba samemu zapracować

i nie jestem pasztetem, mam powodzenie tylko zaden facet mnie nie interesuje rozmowy mnie mecza, i na takich spotkanich myslslam tylko jak sie szybko wymknac do domu:o teraz juz sie z nikimnie umawiam:D i jest dobrze

ssam jaja swojemu staremu

Sama:) Rozmawiałem kiedyś z zakonnicą, z którą wypadlo mi podróżować przez kilka godzin. Wywiązała sie ciekawa dyskusja, jak to zreszta bywa. Dowiedziałem się, że one, zakonnice, wybierają taki a nie inny styl życia nie dlatego, że pozbawione są pociągu do życia rodzinnego, do mężczyzn. Wybrała to dlatego, że tak chciala, wybrała z pełnym zrozumieniem tego kroku. Powiedziała, że jej i jej towarzyszkom też podobaja się męzczyźni, też odczuwają potrzebę obcowania seksualnego z płcia przeciwną, ale wybrały celibat świadomie i z przekonania dla celu jaki obrała. Nie czas i nie miejsce na wyłuszczanie tutaj, i w tej chwili motywów powołania tej sympatycznej "pani" i jej towarzyszek. Więc jeżeli mozna mówić o nienormalności to raczej można by powiedzieć o tym przypadku, że cos tutaj jest nie tak, że jest to jakieś odchylenie od normy. Ale tez nie możemy tak powiedziec, bo to jest ich wybór ich wola i trzeba to uszanowac.:)

addeeeddee Pisząc "shizofrenicy" miałem na mysli ludzi chorych, w psychozie.

jak będziesz miała 55 lat i suchą piczkę po menopauzie, będziesz sobie myśleć otwierając butelkę z wódką: po co taka głupia w młodości byłam, a Radio Maryja ci zaśpiewa glory, głory . Maryja zawsze Dziewica.

Autorko tobie już nic nie pomoże, jesteś tak skrajnym odchyleniem od normy że tego się nie da leczyć. Nie wiem, co mam ci poradzić pierwszy raz słyszę o takim przypadku.

Autorko, skoro zadajesz tu na forum takie pytanie, to widocznie czujesz się źle z takim sposobem życia jaki prowadzisz. Inaczej takie pytanie nie przyszłoby Ci zwyczajnie do głowy.