Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

xwoman

Jesteście też tak spóźnieni w życiu jak ja???

Polecane posty

Gość mały odkrywca
co do tego że boisz się wszelkich nowości: nie przejmuj się:) Podejdź do sprawy tak: teraz nie mam nic,jeśli nie zadziałam będę mieć to samo co teraz.Jeśli zadziałam zyskam chociaż doswiadczenie. Mam identycznie jak Ty. Przez pół roku bałam się nawet wysłać cv. raz się przełamałam i co? Dostalam pracę, ale na beznadziejnych warunkach więc rezygnuję.Szukam dalej ale zmieniłam podejście z "boję się,nie dam rady" na to,które wyżej opisałam. Nawet jesli nie dam rady to zawsze mogę zacząć od nowa gdzie indziej. Najgorzej stać w miejscu i czekać nie wiadomo na co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja terazzz, no właśnie. Powoli, powoli to od 3 lat jestem "wynieś, przynieś, pozamiataj" w pewnej prywatnej firmie X, moje życie uczuciowe - bo o erotycznym nie wspominam nawet - jest bardzo ubogie, mieszkam z rodzicami, którzy wtykają swój nos we wszystkie sprawy, które dotyczą mnie. Matka na siłę bawi się w swatkę, a ojciec jest nadopiekuńczy, a ja mam 25 - właściwie 26 lat. Porażka. Najgorsze, że bujam w obłokach jak nastolatka i wierzę w miłość aż po grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
a dzwonić też się bałam/boję:D trochę się z tego podleczyłam jak pracowałam jako telemarketerka. Do obcych moge dzwonić ale mamopory przed dzwonieniem do tych których znam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja terazzz
szczypta soli - uwierz ze ja tez mialam beznadziejna prace wczesniej, w czasie studiow dorabialam za grosze, potem dostalam prace w pewnej instytucji panstwowej w ktorej czulam sie dokladnie jak Ty. Bylam najmlodsza wiec kazdy traktowal mnie jak popychadlo, kierowniczka dzialu byla straszna, wyżywala sie o kazda bzdure. I nadszedl dzien kiedy powiedzialam : KONIEC. Teraz "na swoim" wcale nie jest mi lekko, ale jest o wiele lepiej niz wczesniej. A jesli chodzi o rodzicow, no coz, wyprowadzka pomaga, odcina sie pepowina i tez jest lzej. Moj ojciec mimo mojej wyprowadzki tez jest nadopiekunczy ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się pochwalę :P
w lipcu 27 lat nadal mieszkam z rodzicami mimo , ze studiuje w innym miescie dopiero w czerwcu mgr 2 zwiazki - seks był:P 2 staze prawo jazdy a juz myslałam, ze tylko ja tak beznadziejnie kieruje swoim zyciem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja terazzz, ja mam cichą nadzieję, że zawezmę się w sobie i powiem stanowcze dosyć! Chciałabym to zrobić, jak najszybciej, ale co dalej? Mam być bezrobotna na garnuszku rodziców? To już w ogóle porażka, chyba jednak wolę być tym popychadłem, dopóki nie znajdę czegoś fajnego. Wyprowadzić się mogę, pełno ofert z wynajmem mieszkania w Warszawie, ale to głupie. Zarabiam grosze, jak się wyprowadzę, to nie zaoszczędzę nic, bo wszystko pójdzie na opłaty i jedzenie. Jestem skazana na mieszkanie z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja terazzz
Musisz sobie uswiadomic czy naprawde chcesz tych zmian, bo wiesz bez tego nic sie nie wydarzy i przez nastepne 10 lat bedziesz miala prace ktorej nie lubisz i bedziesz mieszkala z rodzicami i nigdy sie nie usamodzielnisz, a to tez chyba bez sensu?! Czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest bez sensu. Podejmowanie takich decyzji z dnia na dzień też jest bez sensu i tak tkwię w tej beznadziei od lat. Trudno mi podjąć decyzję o wyprowadzce, bo szkoda mi pieniędzy, ogólnie na nic nie jestem zdecydowana, ale zawzięłam się w sobie i szukam pracy, przynajmniej to. Może z nowym przyjdzie lepsze jutro, zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimilmilmilmilmil
tak, mam podobnie, z tym, że kocham moją rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja terazzz
I wiem, ze wiele osob mowi ze wyprowadzka z domu to w zasadzie nie ma sensu bo co kasa pojdzie na mieszkanie, na jedzenie, na oplaty, a tak to mozna na cos zebrac, odlozyc. Wiele osob tez uwaza, ze jesli nie ma sie faceta/dziewczyny to mieszkanie samemu jest glupie i przygnebiajace... Ja wiem, ze mnie to bardzo pomoglo, a relacje z rodzicami ulegly znacznej poprawie i jest wreszcie normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o hello!!!
sczypta, Zycze znalezienia pracy wkrotce! :) Kazda zmiana ksztalci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja terazzz
mimilmilmilmilmil, a jaki to ma zwiazek z miloscia ? Ja tez kocham moja, nawet bardzo i to znaczy ze cale zycie mam z nimi mieszkac i nie miec wlasnego kata ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) Z nowym rokiem przyjdzie spisać bilans strat i zysków ze starego roku i wtedy też zamierzam podjąć jakieś kroki. Mam nadzieję, że się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja terazzz
Ja tylko nie rozumiem po co tkwic w czyms co nas doluje, denerwuje, nie daje satysfakcji. Zycze podjecia dobrych decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimilmilmilmilmil
odniosłam się do pierwszego postu po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia jadzia
ludzie powodzenia!! ja też pokierowałam swoim życiem średnio ale nie chce mi się pisać bo ostatnio w depresji jestem przez swoje decyzje, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja terazzz, bo jeszcze gorzej będzie całkiem samemu w pustym mieszkaniu? Teraz mam przynajmniej okazję pokłócić się z matką mijając ją w przedpokoju, a jak się wyprowadzę, to co? To oprócz udowodnienia przed sama sobą, że potrafię wydać ciężko zarobione pieniądze na mieszkanie kompletnie obcej mi osoby, to nic nie osiągnę, pustka pozostanie z tym, że głucha, odbijająca się od ścian mojego "wynajętego mieszkania". Właśnie dlatego uważam, że wyprowadzka w tym przypadku jest głupia. Wolę oszczędzić, znaleźć fajna dla mnie pracę i wziąć kredyt na mieszkanie dla mnie, moje. Wtedy kupie dwa koty i już sama nie będę, przynajmniej pozornie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja terazzz
mimilmilmilmilmil :) ja tez sie ciesze, ze moja rodzina jest taka fajna , bez nich bylaby totalna beznadzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba celowo nie zrozumiałaś nic z tego pierwszego postu :o i nie powinnaś pisać kocham moją rodzinę, ale mam ok rodzinę- bo to jest różnica :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja terazzz
szczypta soli, wynajem rzeczywiscie jest bez sensu z tym sie zgadzam. Ja mam swoje male, ale wlasne i kota tez mam ;) . Ja z moja mama tez sie klocilam z ojcem tez , mimo wielkiej milosci stale byly jakies awantury, a teraz ? Sielanka ;) . Bywaja u mnie, ja u nich, rozmowy przez telefon, spotkania i zero afer, czepiania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja terazzz
szczypta soli - zmiany beda, ale musisz dzialac ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja terazzz, no tak, to całkiem normalne. Nie ma latorośli w domu na co dzień, to i relacje są znacznie lepsze. Nie mogę się tego stanu doczekać, ale jak narazie, to muszę się pogodzić z mieszkaniem z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje doswiadczenia
27 skonczylam niedawno -studia ukonczone w terminie (2007 ) -studia podyplomowe - mezatka od 2005 -mama od 2.5 roku :P -nie pracowalam, ale na wiosne ide do pracy (obecnie jestem w domu z synem-taki byl plan az maly skonczy 3 lata) -prawko od 2006 -angielski bardzo dobry nie sa to szczegolne osiagniecie, ale jestem szczesliwa, i uwazam ze najlepsze wlasnie sie zaczyna autorko i tobie tego zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa 26
1) Studia mam dwa kierunki 2) Angielski dobry 3)Pracy brak:(:(:( 4) Mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu z koleżanką 5) Facet : brak i nawet nie ma perspektyw:(:( Jedyne co się udało to wyjazd do USA , spełnienie swojego marzenia. Po powrocie jestem beznadziejnie nieszczęśliwa , brak mi motywacji do wszystkiego i nie mam pracy:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimilmilmilmilmil
do xcoś tam - nie wiesz chyba sama o czym piszesz, żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żenujące? niby co? jak Ci się prawde powie? bo Twoja rodzina jest super, to trzeba "kopać" tego, kto ma złą? zarzucać mu, że nie kocha swoich wrogów. Ty chyba też jakaś chora musisz być dla mnie to co ty wypisałaś jest bezczelne, w ogóle przykre i niesprawiedliwe na drugi raz się zastanów co komuś zarzucasz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×