Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zażenowana i wściekła

CZY TO BYŁ PODRYW, CZY "KOMPLEMENTY!!!????

Polecane posty

Gość Zażenowana i wściekła

Hej, mam problem. Wraz z moim facetem spotkaliśmy się z pewną parą - dpierwsze spotkanie, dopiero przeszliśmy na "ty". Miła atmosfera, świetna rozmowa i nagle w M. jakby piorun strzlił, bez żadnego powodu odwrócił się ode mnie, przysunął do tamtej kobiety i przez bite 45 minut słyszałam różne kompilacje twkstów, których podsumowaniem jest jedno zdanie wypowioedziane do tamtej kobiety: "Jesteś tak przepiękną kobietą, tak niesamowicie atrakcyjną, wszyscy się na Twój widok ślinią, ja sam sobie muszę pogratulować, że się powstrzymuję". Dodam, że jej mąż zamilkł, ona na początku z zadowoleniem reagowała, ale później próbowaqła ratować sytuację, próbując skierować rozmowę na mój temat. M. nawet nie zauważył, że w trakcie wyszłam. Był nieźle wcięty. Dodam, że zarówno ja, jak i tamta kobieta jesteśmy bardzo atrakcyjne, z tym, że ja mam potężne kompleksy i dla mnie takie zachowanie to cios, zwłaszcza, że nie trwało 5 minut. Generalnie jesteśmy bardzo udanym związkiem, on traktuje mnie jak księżniczkę, kocham i czujuę się kochana, natomiast zauważyła, że komplementy po alkoholu w staounku do innych kopbiet są conajm,niej niewybredne, np.: :" Wyglądasz tak, że za rak chyba będziemy wychowywać wspólnego dzidziusia". Dla mnie to żenujące, upokarzające i obrzydliwe. On uważa, że po prostu był miły. Ja zrobiłam straszną jazdę na drugi dzień, z obu stron padły bardzo ciężkie słowa.przy tamtych ludziach do końca trzymałam fason. A najgorsze jest to, że M. zna moją histrorę - w zeszłym roku rozwiodłam się, gdyż mąż ze mną nie sypiał mówiąc, ze jestem potwornie nieatrakcyjna, nie taki biust, nie takie włosy. Z pewnością zbyt histerycznie reaguję, ale i tak uważam, że zachował się fatalnie. Nie możemy dojść do porozumienia, czuję się potraktowana okropnie i w ogóle zastanawiam się, czy może z niego po kilku drinkach nie wychodzą prawdziwe żądze??? Proszę, napiszcie, co o tym zachowaniu sądzicie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
dodam jeszcze, że z roziskrzonymi oczami z detalami opisywał imprezę, na której po raz pierwszy się zobaczyli. Jestem głupia i naiwna, gdyż nasze spotkanie też tak opisywał, jasna cholera, on po prostu zapomniał, że ja siedzę obok!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreci ja taki
prostak z tego twojego partnera. Malo tego jest malo taktowny, gruboskurny i ja bym nie chciala takiego faceta. W dodatk po twoich przejsciach takie zachowania na twoich oczach sa ogromnie dolujace twoja osobe. To nie byl podryw, tonie byly komplementy to jest FIRCYK W ZALOTACH.BAWIDAMEK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreci ja taki
gruboskorny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
Słuchajcie, ja jestem zaszokowana, gdyż na imprezach bezalkoholowych (ha, kolejny problem, za dużo pił, nasze awantury - tylko po jego kilku drinkach, wreszcie postawiłam mu ultimatum i nie pije - to był pierwszy raz od kilkunastu tygodni) nie spojrzy nawet na modelki, dużo wychodzimy, zachowuje się bez zarzutu, ale teraz, przez 45 min miałam wrażenie , że zaraz na tę kobietę wskoczy!!! Ja naprawdę rozumiem, ze na mnie się świat nie kończy, ale czy nie mógł podziwiać jej dyskretnieju? Nie wystarczyło jedno, dwa zdania komplementu? Przecież mówienie w obecności swojej partnerki, że "gratuluje sobie powstrzymania się od ślinienia" zakrawa na straszne chamstwo! W dodatku ja naprawdę nie miałam w przeszłości różowo, M jest generalnie bardzo dobrym, kochanym facetem,m dba o mnie, kocha itp, ale z bólem serca stwierdzam, że po prostu na tę kobietę zwyczajnie miał ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
Po za tym, jego wypowiedzi do kobiet są takie.... niskie.... on krzyczał podczas kłótni, że jest po prostu miły i towarzyski. Nie zrobię tego, ale mam straszną ochpotę odpłacić mu tym samym. Znając - pewnie by się przewrócił. Ja jestem bardzo chłodna dla wszystkich facetów, mam tak zakodowane, żeby nikt nigdy mi niczego nie zarzucił. Mamy kompletnie inne standardy i z rozpaczą stwierdzam, że chyba musiałabym usiąść koledze na kolanach, by mu pokazać, jakie to okropne. Poza tym przez dobre 8 mies pierwszych naszego związku on non stop po drinku wspominał swoją byłą, oczywiście była niedoba, okropna, ale "wiele ich łączyło".. Chyba facet ma braki i tyle, stwierdzam z goryczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w jakim celu spotkliscie
sie z tą parą i skąd znacie ta pare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
To są ludzie, którzy prowadzą restaurację, w której M. czasami urządfza jakieś imprezy rodzinne i biznesowe. Z mężem był na ty z tą kobietą per Pani. Ten mąż zadzwonił i zaprosił go, bo o jakichś interesach chciał porozmawiać. M. wszędzie mnie zabiera, więc pojechaliśmy razem i spotkaliśmy się u nich w restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
offerma - zgadzam się z Tobą - jakiż to komplement dla tamtej kobioety - która notabene jest osobą miłą, spokojną i kulturalną??? Ja bym się chyba przewróciła na jej miejscu. Absolutnie (bo i za co??) nie mam do niej pretensji, tylko do M. Mężczyźni - czy po drinach wyszły na jaw jego prawdziwe pragnienia? Szczerze do bólu proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
Nie, my nie jesteśmy dziećmi, by kończyć w gruncie udany związek po takim wybryku, natomiast potrzebuję trzeźwego spojrzenia (choć i tak znacie temat z jednej strony tylko - ale starałam się być obiektywna), ponieważ M. twierdzi, ze jestem nienormalna, że potrzbuję wizytu u psychologa (może i tak) i że żadna normalna kobieta nawet by t6ego nie zauważyła. Ja uważam, że KAŻDA normalna kobieta poczułaby się dotknęta, może nie każda zrobiła taką jazdę jak ja, ale to po prostu MUSI zaboleć normalnego czowieka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam postów wyżej.. ale po przeczytaniu tego co napisałaś Ty jestem w szoku :O nie wiem co musiało się stac aby mój facet tak się zachował, jest również miły, ale chyba są pewne granice.. nie wiem niektóre kobiety dają sobie wszystko wmówic "BYŁEM MIŁY"..no nie wiem, takie jest moje odczucie.. na imprezie czy jakimś tam spotkaniu byliście razem, tak? a pomyśl jak się zachowuje jak idzie gdzieś sam i się wstawi.. zrobiłaś awanturę, powiedziałaś co myślisz i ok.. ale nie daj sobą pomiatac.. ja bym go pogoniła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
takie zachowanie nie jest normalne. Świadczy o braku szacunku do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
Och, nieDamSobieRady jak Ty dobrze wiesz, co czuje normalna babka:-(( M. nie rusza się nigdzie beze mnie - ale może właśnie dlatego, że boi się stracić kontrolę, a wciąż mu na mnie zależy? Nie wiem. Jak na ironię - jeszcze tydzień temu chwaliłam jego absolutny brak zainteresowania płcią piękną. Wykrakałam. Najgorsze jest to, że ten incydent zakończył trzymiesięczną niesamowitą sielankę, kwiaty bez okazji, wcześniejsze powroty z pracy - było cudownie. Teraz on jest wściekły i jak mówi "rozwalam związek przez chorą zazdrość", jestem "psychiczna", "nie pozwoli sobą pomiatać ", "powiedział już dosyć moim histeriom" itp. Ja wiem, ze wczesniej byłam czepialska i rzeczywiście nie przepuściłam żadnego chamskiego zachowanioa, o każde waliłam pięścią w stół - ale do cholery, kim ja jestem, by znoisić potulnie jego skandaliczne wybryki. NIE! Natomiast na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie intymności z nim, chociaż było nam świetnie. Cały czas mam przed oczami adresatkę jego komplementów - podobną zresztą bardzo do jego byłej i... mocno inną ode mnie. Może po prostu kocha mnie za inne przymioty - a ciało chętnie by zmienił. Jestem masakrycznie rozżalona - bo chociaż jestem koibietą, którą cóż "widać" na ulicy, zadbaną, choć nie wolną od niedoskonałości - to zawsze w życiu mam p[oczucie, że jestem gdzieś przynajmniej wśrodku jak nie na końcu szeregu. Z tym człowiekiem zwiuązek bez seksu nie ujedzie za daleko. Chyba pójdę się upić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"natomiast zauważyła, że komplementy po alkoholu w staounku do innych kopbiet są conajm,niej niewybredne, np.: :" Wyglądasz tak, że za rak chyba będziemy wychowywać wspólnego dzidziusia". Dla mnie to żenujące, upokarzające i obrzydliwe." "Nie, my nie jesteśmy dziećmi, by kończyć w gruncie udany związek po takim wybryku" "Teraz on jest wściekły i jak mówi "rozwalam związek przez chorą zazdrość", jestem "psychiczna", "nie pozwoli sobą pomiatać ", "powiedział już dosyć moim histeriom" itp." Dom wariatów normalnie. Rzeczywiście, niesamowicie udany związek i szkoda go kończyć. Po jaką cholerę kobiety są z takimi debilami, a potem płaczą, że mają niską samoocenę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uciekaj w alkohol, bo to naprawdę nie ma przyszłości :( nie daj sobie wmówic, że przesadzasz, że się czepiasz bo chyba są jakieś granice?! ja jestem straszną zazdrośnicą, ale coś takiego w ogóle w grę nie wchodzi. Mój facet cały czas skupia się na tym abym nie była sama jak gdzieś idziemy, spędza czas ze mną, pogada z kimś innym- rzecz jasna.. ale nie są to kobiety, bo on szanuje to, ze ja jestem mega zazdrosna.. oczywiście ma masę innych wad, ale w tej kwestii czuję sie bezpiecznie.. Ciężka sprawa do rozwiązania, bo Ty swoje - On nie widzi problemu .. cięzko tu znaleźc kompromis..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
Reminiscencja, rzeczywiście, te wszystkie słowa padły z jego ust, natomiast uwierz mi, naprawdę życie to nie je bajka i to nie są sytuacje nagminne, niemniej jednaj się zdarzają. Na co dzień jesteśmy bardzo udanym związkiem - tylko teraz zaczęłam się zastanawiać, czy jemu jest nap[rawdę dobrze w łóżku, czy przypadkiem nie tęskni za atrybytami większymi, mniejszymi - innymi od moich. Śmieszne jest to, że on chyba czeka (ł) na przeprosiny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ moje życie dalekie jest od bajkowego, tym bardziej więc nie mogę pozwolić sobie na to, żeby być z jakimś kretynem, który będzie mnie publicznie poniżał. Bo to właśnie zrobił twój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama78
Ale kocha sie człowieka a nie jego ciało. Przestań analizowac czego mu brakuje tylko uświadom sobie, że facet jest burakiem i tyle. No obciach takie "komplementy" walic kiedy jego laska siedzi obok- serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zażenowana- nie zgodze się z Twoimi słowami odnośnie tego, że nie jesteście dziecmi by konczyc związek po takim wybryku.. wiesz.. ja bym wybrykiem nazwała przykładowo to, ze się upił i musiałaś go pilnowac, bo się zataczał czy coś.. to co zrobił on to może jakiś nawyk zachowywania się po alkoholu.. on wtedy wiudocznie nie mysli, jaka masz kochana gwarancję, ze to się nie powtórzy...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
Jezu, to chyba jedna z niewielu sytuacji, marzę o tym, by nie mieć racji, ale ją mam... Właśnie tak się czułam, poniżona i upokorzona. Naprawdę chciałabym mu to spokojnie wytłumaczyć, ale na drugi dzień słysząc "znowu sięczepiasz" wpadłam w taką furię, że tylko drzwi fruwały. Potem musiałam wyjechać na zaplanowany wyjazd i te 30 sms wysłanych przez mnie było naprawdę przykrych, byłam zrozpaczona i wściekła. Teraz M. stwierdził, że zmienił zdanie o mnie po tych smsowych wywodach itp itd. Jest tym trudniej, że mieszkamy razem, właściwie ja u niego - dla niego rzuciałam całe swoje życie, prascę, przyjaciół dom i wyjechałam na drugi koniec Polski. Well, patrzę na siebie i myślę głupia p...pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja Ci powiem, co ja bym zrobiła. Ty już napisałaś sporo sms-ów, on wie co czujesz.. powiedział, że zmienił stosunek do Ciebie, czy inaczej myśli.. ja na Twoim miejscu bym teraz zamilkła, olewała go, nie odpisywała, miała go w dupie, nie dała się przebłagac.. bo dla mnie to On Cię poniżył.. ja wiem, że gdyby mój facet juz takie cos zrobił czego sobie nie wyobrażam.. to on by błagał, płakał skakał koło mnie a ja byłabym nieugięta.. żeby on poczuł,że może Cie stracic, nie naprzykrzaj mu się, bo to on dowalił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
nieDamSobieRady - zadnej gwarancji. Zresztą, może to wydarzenie to taki punkt wyzanczający koniec jakiegoś wstępnego etapu związku, zatem wychodzi naturalne zachowanie faceta. Powiedzmy sobie szczerze: nikt z nas nie będzie coraz młodszy i piękniejszy, tylko odwrotnie, a ja nie chcę czuć na plecach "oddechu konkurencji". Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nigdy też on sam nie dał mi odczuć jakichś swoich zastrzeżeń. Ta sytuacja postawiła chyba kropkę nad "I", on naprawd komplementuje i adoruje te kobiety w obrzydliwy sposób. "Wyglądasz tak, że za rok chyba będziemy wychowywali wspólnego dzidziusia"??? Tekst do żony przyjaciela (bardzoładnej zresztą) - co to ma być?????? Podobo wszyscy już go znają od tej strony, ale przecież nie upokarza to tej koleżanki tylko MNIE!!!!! Ludzie, czy ja jestem nienormalna, czy to po prostu słoma z butów wystaje?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
nieDamSobieRady - to byłoby trudne, bo my mieszakamy razem (patrz post wyżej). Ja już jestem w domu i naprawdę najmniej na świecie zależy mi na "cichych dniach". Poza tym ten sposób, który opisujesz ja stosowałam w innych, wcześniejszych przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
M. ma opinię bardzo porządnego, rodzinnego faceta i tak też z jego dotychczasowego zachowania wynikało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On powinien się wstydzic..! dziwie sie, że trzymałaś fason.. ja bym chyba nie zniosła i wyszła i już nie wróciła tam. On Cie ponizył i jeszcze czekał na przeprosiny?! co za palant, wybacz ale innych słów nie znajduję ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zażenowana i wściekła
Ja 30 on 46. A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, ja to bym mogła byc jego córką :) jest starszy od mojego taty o 4 lata;) ja mam 19lat. a w tym momencie jakie sa stosunki między wami? kłótnia, ciche dni czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I on ma opinię rodzinnego człowieka? Khem, khem... toż to stary playboy! Rodzinny człowiek w tym wieku miałby już żonę i trójkę dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×