Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość awantury o cywilny nie mogę

robimy tylko cywilny a problemów jest tyle, że wysiadam

Polecane posty

Gość awantury o cywilny nie mogę

nie daję rady, robimy z narzeczonym cywilny, początkowo chcieliśmy tylko ze świadkami iść do knajpki i tyle a potem z rodziną w domu ale rodzina też chce iść koniecznie no i się zaczęło, powiedzieliśmy w jakim lokalu chcemy to zrobić i oczywiście moja matka, że nie, bo tam nie jest dobrze a dobrze będzie tam gdzie ona powie i już chce dzwonić i zamawiać, awantury jedno za drugim, najbardziej mnie wkurza, że jej nie pasuje, że my chcemy zrobić tam gdzie my chcemy, musi być na jej postawione i koniec bo jej się nasz lokal nie podoba, a co mnie to obchodzi, ja nigdy w zyciu nie byłam tam gdzie ona chciała to zrobić, w końcu narzeczony się wkurzył i zamówił tam gdzie my chcieliśmy, oczywiście będą jaja z tym, już widzę te fochy i grymaszenie, że nie ma co wybrać itd. ludzie dlaczego tak musi być, dlaczego ja mojego własnego ślubu nie mogę zrobić po swojemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście,że możesz.Na moim ślubie byli tylko świadkowie.Rodzice wiedzieli,ale czekali w lokalu.A,że był to ślub kościelny,to wymogłam nawet na proboszczu,że nie było zapowiedzi.Nie życzyłam sobie i już.Proboszcz nie chciał stracić kasy i się zgodził.Po ślubie wysłałam do rodziny po Polsce listy(przygotowany wcześniej,zaadresowane koperty) z zawiadomieniem,że wyszłam za mąż. Część przyjęła to normalnie,niektórzy się obrazili( w tym dwie sąsiadki),jedna ciotka wyzwała mnie od wariatek. Minął rok,wszystko wróciło do normy a ta chwila pozostała na zawsze tylko nasza.Gdyby nie urzędowe wymogi,to nawet świadków by nie było. Nie daj się,popsioczą i zapomną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×