Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maaaamaaa smutnaa

mąż nie kocha naszego dziecka

Polecane posty

Gość maaaamaaa smutnaa

maz nie kocha naszej coreczki ktora ma 3 miesiace, powiedzial mi wprost ze jest mu obojetna, ze nie czuje jakby to bylo jego dziecko tylko jakby patrzyl na jakies dziecko na ulicy... nie chce z małą zostac mimo ze karmie butelka wiec moze jej podac mleko, nie chce jej kąpać, ok, nawet ja moglabym wykąpac skoro on sie boi a on by ją powycierał w ręcznik zalozyl pampersa posmarowal... a on nie chce gdy o to go poprosze.... gdy np.ja kąpie dziecko to on ogląda filmy je kanapki!!!!!! a jak dziecko ubiore po kąpaniu i chce isc do kuchni zrobic mleko i podgrzac to dziecko placze a on zamiast do niej isc w tym czasie gdy jestem zajęta je spokojnie kanapki, oglada tv siedzi an necie! porażka... dodam że nie zlapalam go na dziecko, wczesniej mielismy slub:) gdy przebywal z dzieckjiem jakiejs mojej ciotki czy innym dzieckiem to byl mily opiekowal sie, dawal lizaki itd:) mowil ze lubi dzieci. probowalam go zostawic samego z dzieckiem w domu pod pretekstem ze ide do urzedu zalatwic becikowe i rodzinne itd... albo ze ide na zakupy czy cos... a jak wrocilam to dziecko bylo znerwicowane, on je huśtał w leżaczku z nerwami z calej sily:(.... potrafi mowic do dziecka:" nie rycz, zamknij tą paszczę!" porażka:(..............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam jeszcze dzieci więc cięzko mi cokolwiek oceniac, ale byc moze to wynika z calej sytuacji, do tej pory zyl jak chcial, dzisiaj ma obowiązki... jak przyjął wiadomosc o ciązy? a moze chciał syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgf22
Męża skieruj na badania psychiatryczne bo z tego co piszesz to dziad ma rozdwojenie jaźni bądź jest takie infantylnie fałszywie niedojrzałym człowiekiem, oklamał cię, nakładał maske przez ten czas, a gdy przyszła pora na pokazanie swojego prawdziwego JA czuje sie bezkarny Facte najnormalniej w świecie ma problemy z sobą, ze swoją stabilnościa osoby, i niech wie że świat nie bedzie wokół niego sie kręcił tylko ty masz malucha teraz na głowie, ale widocznie doszedł tobie jeszcze jeden duzy bobas, lecz z tym duzym nie ma co się cackać :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy decyzję o dziecku
podjęliscie razem czy sama sobie machnęłaś dzieciaka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tych samych powodów
no dokładnie. To, że był ślub nie oznacza, że on chciał mieć WŁASNE dziecko. To, że lubi cudze też nic nie znaczy. Ile macie lat i czy temat dzieci był omawiany przed ślubem ? Czy dziecko było planowane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgf22
taaak, sama sobie machcneła kobieta dzieciaka wiesz?? wziela swojego mena "czarodziejską rózdżke" włozyła tam gdzie trzeba i "se" sama machneła wiesz?? Dlaczego wszystkie sprawy z rodzicielstwem sa obarczane na kobiete? nawet jak dzieciak źle sie zachowuje to każdy..."jak matka wychowala.." a maceci tatusiowie to tylko do plemnikowania widocznie, nie wiecej, ale babby same tego uczycie dziadów jak tak mówicie, i nawet nie zdajecie sobie sprawy jak to drazni uszy jak się słyszy to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaamaaa smutnaa
ja sie tylko zapytalam jakie macie pomysly by to zmienic.. by on sie zmienil............ a ja sądze ze on taki jest bo jego ojciec taki byl i wcale nie sądze ze go matka tak wychowala.. tylko że ojciec mu zniszczyl charakter i teraz nie chce by on zniszczyl charakter naszej corce, chce zeby miala ojca normalnego, orzeciez po to mieszkamy by sobie razem radzic a ja mieszkamz nim a czuje sie jak samotna matka.... rozmawialam z nim o tym ale to nic nie dalo.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tych samych powodów
jezu nie podniecaj się tak kobito. Są przypadki - i znam je osobiście - że baba tak chce dzieciaka, tak męci i smuci, wierci chłopu dziurę w brzuchu, że się w końcu dla świętego spokoju zgadza. W ten sposób kręci sobie bicz na doope, bo może być na 99% pewna, ze nadejdzie moment, w którym on powie: chciałaś mieć dziaciaka, to teraz się nim zajmuj. Ja tego faceta nie usprawiedliwiam i nie tłumaczę, chodzi tylko o to, żeby wiedzieć z kim się wiąże i czy ten ktoś ma takie same potrzeby i oczekiwania jak my. Zdziwiłabyś się w jak wielu związkach, po ślubie ludzie otwierają oczy ze zdziwienia, bo nie rozpoznają w mężu/żonie tej samej osoby, z ktorą były w związku przed ślubem. A bierze się to wszystko stąd, że ludzie ze sobą nie ROZMAWIAJĄ, a kobiety mają dodatkowo idiotyczną wiarę w to, że on później na pewno bedzie chciał tego samego co one. Mija czas i ups - jednak nie jest tak różowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego niby uwazacie
ze zalozyl maske. To ze lubi cudze dzieci nie znaczy ze swoje tez ;) Nie wiadomo czy w ogole cghcial dzieci. No fakt, jak sie zdecydowali zalozyc rodzine (w koncu byl slub) to raczej po to by powiekszyc ta rodzine. Ale byc moze zostal do tego slubu delikatnie przymuszony. Niekoniecznie przez autorke, byc moze przez wlasnych rodzicow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tych samych powodów
no ale jaki tu może być sposób jak to zmienić ? On musi zmienić sposób myślenia, musi pokochać to dziecko. Jak ? Nie wiem. Skoro nie kocha teraz, to nie wiem czego trzeba żeby pokochał. Może za młody jest i dojrzeje do tej miłości. Moze jak dzieciak będzie większy, złapie z nim kontakt i z czasem pokocha. Cholera go wie. Tylko dziecka szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tych samych powodów
ja nie twierdzę, że założył maskę. Zapytałam czy dziecko było planowane, ile mają lat (zwłaszcza on) i czy rozmawiali o dzieciach przed ślubem - wtedy można by stwierdzić, że kiedyś mówił co innego, a teraz klops. Ale niestety autorka wątku nie jest skora do zwierzeń w tym zakresie. Jej problem. Tylko dziecka szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaamaaa smutnaa
kiedys mowil ze chcialbvy miec dziecko, pzed slubem tez tak mowil i po slubie tez mowil ze lubi dzieci, ze są fajne, ze chce tez miec;) ale jak zaszlam w ciaze i jego marzenie i moje sie spelnilo to sie zmienil.... i jakos mu ochota na dziecko przeszla... kurcze.... nie chce zeby to tak wyglądalo............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaamaaa smutnaa
daje mu czesto dziecko na ręce, wtedy małą sie do niego usmiecha, on niby z nią pogada... cos do niej sobie mowi, porobi do niej miny... ale potem juz mi ją daje, wiec ich kontakt nie trwa dluzej niz 10min dziennie mimo ze mąż nie pracuje codziennie., czesto siedzi caly dzien w domu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie beznadzieja totalna-A możecie powiedzieć jak sobie można "samej dzieciaka machnąć"??? Kurcze to może i ja o drugie bym się tak postarała;) ;D Skoro dorosły facet śpi z kobietą to chyba domyśla się że z tego mogą być dzieci- no chyba ze np powiedziałaś mu że bierzch tabletki czy coś w tym stylu. ALe przecież mówił, że lubi dzieci.... a rozmawialiście o posiadaniu dzieci??? Może po prostu musi dojrzeć do tej sytuacji? Nauczyć się kochać. niejednokrotnie nawet matka od razu po narodzinach nie kocha własnego dziecka- przychodzi to z czasem- gdy dotyka go, wącha, przytula... Nie poddaj się- angażuj go w obowiązku przy córci, nie wyręczaj, naucz uspokajać, niech patrzy nie tylko na placzące dziecko gdy ty jesteś zajęta ale gdy jesteście razem, mała się uśmiecha się, gawoży, bawi- niech potrzyma ją na rękach gdy jest zadowolona.Wbijaj go w dumę, że np. jest do niego podobna, mów np. " córciu daj tacie buzi, noooo, daj" ;) niech on najpierw zrozumie ze jest ojcem a miłość przyjdzie z czasem, a jeśli po dłuższym czasie nic się nie zmieni to faktycznie znaczy że to dureń do potęgi i wygarnij mu wszystko, zagroź że będzie płacił alimenty i zostawisz go!!!! Ale mnie się wydaje ze skoro z dzieckiem chce zostać tylko sobie nie radzi to wszystko będzie dobrze;) trzymam kciuki;) My mamy synka i tez martwiłam się jak to będzie( bo wiedziałam że mój mąż marzył o córci) na szczęście uwielbia swoje dziecko - zajmuje sie nim w każdej wolnej chwili,całuje, przytula czule do niego mówi i już kupuje mu zabawki mimo ze ma tylko 3 m-ce;) i dumny z niego jak paw;) ŻE MA SYNA!!!!! Faceci sami nie wiedzą czego chcą;)trzeba im to pokazać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tych samych powodów
było planowane ? Może mówił, że chce ale to nie był właściwy moment dla niego ? Ile ma lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko! Nie wiedzialas przed slubem ze maz ma zryty charakter?? Ryzykowalas duzo!! ja ci tylko jedno poradze, nie zmuszaj go do kochania waszego dziecka...bo nikogo nie jestesmy wstanie do takich rzeczy zmusic...poczekaj, moze gdy mala podrosnie, zmieni swoje podejscie do dziecka! a moze bedzie tak! jak u mnie bylo! ze dzis moj 37 letni syn, niema wspolnego jezyka z Ojcem, wlasciwie to jest mu wszystko jedno co sie z tym czlowiekiem dzieje....Moj "byly" maz, tez mi oswiadczyl ....ze on tego dziecka nie kocha!! Dzis otrzymuje to samo od naszego Syna, ktory mimo wszystko wyrosl na porzadnego czlowieka..... Zycze powodzenia, ja prawdopodobnie juz kopnela bym go w D.U.P,E....nie warto czekac 20lat az sie Tatus opamieta i pokocha dziecko, uwazam wrecz ze Ciebie tez nie kocha...jest mu poprostu wygodnie!!!Przemysl cala sprawe, mysle ze szkoda zebys zmmarnowala 20 lat z nie odpowiednim Gostkiem, bo ani to MAZ ani TATUS....Mimo wszystko powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaamaaa smutnaa
powiem wam tak: -mowil ze chce miec dziecko -mowil ze chce dziewczynke bo woli dziewczynki:)i ma dziewczynke -dziecko nie ma kolek jest pogodne, czasem marudzi ale to przeciez niemnowlak, lecz jak marudzi wystarczy ją wziaść na rączki, wlozyc do lezaczka bujaczka, pogrzechotac, dac mleczko , pampersa zmienic i sie uspokoi:) tak jak doradzila mi "Beacisko" probowalam juz włączyc go w opieke nad dzieckiem, tzn: -mowilam " oo wygladasz tak jak tweoj tatus"(zrestza to prawda bo do mnie wcale nie jest podobna)-kazda osoba ktora wejdzie do domu mowi ze dziecko wygląda jak on! - biore dziecko na raczki i mowie" pomachaj tatusiowi, daj buziaczka" albo mowie do męza" no pozegnaj sie z coreczka, ucałuj jej pulasa":) noi rozne takie texty... niby sie usmiecha, niby mily... no ale to widac ze jej nie kocha, jakby jej nie chciał!!! powiedzial zresztą to wprost ze nie chcialby miec dziecka jak widzi ile to obowiązkow.... (zreszta tak mowi o tych obowiązkach jakby to on robil) prosilam go zeby poszedl z wóżeczkiem np,. na godzinkę na spacer sam to nie chce isc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!mowi ze mu dziecko zaplacze itd... a ja mu mowilam ze dzieckow wóżku mi zawsze śpi, a jak zaplacze to da jej herbatkiz termosu i juz:) i śpi dalej:) nawet go zabieralam na spacer tzn szlam ja on i dziecko w wózku i pokazywalam mu jak mała ładnie śpi, jaka spokojna, a on nie chce z nią wyjsc... jak go do tego przekonac??>>>>>???? nawet mu wstyd zrobilam zaprosilam kuzyna ktory ma 18lat i poszedl z dzieckiem na spacer...!!! (a mąz ma 25 i sie boi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu fatalnie wybrałaś
ten facet jest emocjonalnym gówniarzem, jest niedojrzały i nieodpowiedzialny. Straszne, że spłodził dziecko, a teraz go nie kocha. Jak ktoś tu powiedział - szkoda dziecka. A Ty fatalnie wybrałaś po prostu. Będziesz samotną matką choć w małżeństwie. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo....
Zabiła bym gnoja!!!!!! Zostaw palanta!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaamaaa smutnaa
bo mi nie chodzi o to by on wszystko robił idealnie, by wszystko robil caly czas przy dziecku.ale że np.jak sie kąpie albo cos robię to zeby on podszedl do dziecka i je uspokoil, nakarmił, zmienil pampersa... żeby samz wlasnej woli ją brał na rączki, albo zeby powiedzial:" kochanie odpocznij sobie godzinke, pojde z nią na spacer" .... czy tak wiele wymagam by np. facet raz na tydzien poszedl na spacer z wlasnym dzieckiem? czy to tak wiele by nakarmil ją raz dziennie lub by godzine z nią spedzil??? jak sprawic by mialz nią kontakt??? czuje sie jak samotna matka mimo ze mieszkamy razem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, nadal nie odpowiedzia
odpowiedziałaś, czy dziecko zostało poczęte w wyniku wspólnej decyzji? bo to że mąż coś tam powiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta ciągle swoje
jak go przekonać jak, jak jak ? Nijak. Poimij, że nie da się. Nie kocha dziecka, ma je w dupie, myśli tylko o sobie i choćbyś na rzęsach stanęła i zaklaskała stopami, to nic tego nie zmieni ! To nie jest dziecko, które się da do czegos przekonać pokazując mu zalety tego czegoś. On SAM musi pewne rzeczy zrozumieć i przekonac się sam. Nie jestem jednak pewna, czy w tej sprawie można się przekonać skoro się tego nie chce, nie potrzebuje i nie kocha - dziecka, w sensie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maska zorro
Zmien meza,ten twoj to jakis totalny kretyn jest,niedojrzaly do tego by byc ojcem!!!! samolub i egoista.Myslisz ze on sie zmieni?> Ja w to watpie,a moze byc coraz gorzej.Szkoda mi twojej coreczki takie malenstwa wyczuwaja gdy ktos z bliskich osob czuje niechec.I na pewno juz nigdy w zyciu nie zostawilabym jej z nim sam na sam,kto wie co on jej robi gdy Ciebie nie ma :( Powiedz mu wprost co o tym myslisz,a jak on nadal bedzie gadal ze mala jest mu obojetna i go wkurza,wez zostaw palanta!!!! dziecko jest wazniejsze niz kady jeden facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaamaaa smutnaa
nie chce go zostawić.... bo robi zakupy,stara sie, wszystko przynosi dla dziecka o co go poprosze to kupi, w domu dla mnie jest mily, fajnie spedzamy czas, w miare sie dogadujemy, tyle razem juz przezyliśmy............ zostawienie go to ostateczność....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tych samych powodów
nie odpowiada, bo pewnie dzieciak nie był planowany. A teraz klops. To, że on gadał, że chce mieć dzieci ale bez konkretnych planów to jeszcze nie znaczy, ze teraz w wieku 25 lat był na nie gotowy. Cisnęło cie na fasiolke, a teraz problem, nie ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maska zorro
maaaamaaa smutnaa to wez Ty sie zastanow co jest dla Ciebie wazniejsze... ja w nosie mialabym takiego meza ktory nie kocha naszego dziecka i nie okazuje mu uczucia,co z tego ze Ci zakupy robi...jakie to plytkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadstaw mu
ale jej wystarczy, takie duże wymagania ma kobita :D Żeby zakupy zrobił i pampersa podał - to jest to. I o odejściu nie ma mowy. A że własne dziecko ma centralnie w doopie, zlewa kiedy jest głodne, nie pocieszy i nie przytuli kiedy płacze, to już tam takie...mało ważne jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjsllojnbhhh
no to musisz próbować dalej może polepszy się jak mała podrośnie jak zacznie raczkować, stawiac pierwsze kroki nikogo do miłości nie zmusisz takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaamaaa smutnaa
to było tak że on twierdzil ze nie moze miec dziecka, bo chyba jest bezplodny bo przzede mną byl z kims, ona sie nie zabezpieczala przez 2 lata i dziecka nie mieli.... potem ze mną kolejne 3 lata bez zabezpieczania i tez dziecka nie bylo...wiec stwierdzilismy ze jest bezplodny a pewnego dnia okazalo sie ze jestem w ciązy, on sie wtedy ucieszyl, mowil to wszystkim i chwalił sie... więc nie moge jakos an niego wplynac??? nie ma jakis sposobow na zachęte??? albo jak go przekonac na spacer z dzieckiem.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mściciel Jarosław
O jaki biedny mężczyzna, zła kobieta w robiła go w dziecko w uwaga! "MAŁŻEŃSTWIE" i teraz królewicz stroi fochy a własne uwaga! DZIECKO traktuje jak gówno, które trzeba zamieść z progu... Tak, to już mężczyźni nie muszą ponosić odpowiedzialności za swoje czyny, dzieci rodzą się poprzez zapylenie (autorka podstępnie ukradła mu plemniki podczas snu) i teraz ten wstrętny bachor ( btw jego bachor) utrudnia mu życia, jest niegotowy itp., więc ma prawo własne dziecko odtrącać. A prawda jest taka, że jeżeli nawet nie planował już, to mógłby mieć pretensje na początku ciąży do żony, ona jest dorosła, rozumie co się do niej mówi, jednakże tak traktować własne dziecko, dziecko, które nie rozumie dlaczego jej tatuś nie chce brać na ręce to skrajna nieodpowiedzialność i wręcz bestialstwo. Jak chce kogoś obwiniać, niech obwinia człowieka dorosłego, nie bezbronnego. Czy się boi czy nie, jakby był w porządku to chociaż godzinę dziennie by własnemu dziecku poświęcił, a z czasem sam zmieniłby stosunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×