Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 83298239238

NIE LUBIĘ SPĘDZAĆ CZASU Z WŁASNYM DZIECKIEM:(

Polecane posty

Gość 83298239238

Moj syn ma prawie 3 latka. Mieszkamy we Francji. Mąż ma "normalną" pracę, w sensie godzinowej i zawodu. Ja pracuję w domu. Projektuję strony www, sklepy internetowe. Mam masę zleceń, mało wolnego czasu. DObry kontak z dzieckiem miałam do skończenia przez niegi roku. Potem sie zmienił. Ja jestem zawsze na każde jego zawołanie-bo jestem w domu. Pracuję, zajmuję się nim,sprzątam, piorę i gotuję. JESTEM. Mąż jest atrakcyjny dla niego-wszystko jak tata jest w domu-ma zrobić tata-podnieść go z sedesu, dać pić itp. Syn robi histerię, gdy np maż gotuje i ja idę podnieść go z sedesu, on histerie wpada wrzeszczy kopie ryczy, że tata ma go podnieść, to samo jest z kąpaniem,ubieraniem,karmieniem itp. W naszym domu sa wieczne wrzaski. Staramy mu się tłumaczyć, ale on jak zaślepiony tata, tata. CZasem się tak wkurw.....tymi histeriami, że sama zaczynam wrzeszczeć. Nie wiem jak to zmienić, staram się mu tłumaczyć,ale on jest taki uparty. Ma być wszystko jak on chce.I tata ma mu wszystko robić. Ciągłe wrzaski wynikają właśnie z tego, że nie zgadzamy się na to, stawiamy warunki, wymagamy a on się buntuje i wrzeszczy. Nie lubie spędzać już czasu z wlasnym synkiem. Płakać mi się chce, bo go tak bardzo go kocham,ale gdy zaczynam się znim bawić, nawet jak nie ma taty, ma być tak jak on chce, tłumaczę mu spokojnie bardzo, że to trzeba zrobić tak np ponaklejać nalepki w książeczce, czy ułożyć klocki-on i tak nie słucha-robi po swojemu. Nie daje mi też pracować-specjalnie potrafi przyjść i walnąć w laptop,robi mi na złość ciągle,obiad jak gotuję to mu tłumaczę-mamusia gotuje obiad, nie przeszkadzaj, nie podchodz, a on swoje, na złość. Nie wiem czemu taki jest. Czułam, że mam nad nim kontrolę, a teraz on mi się wymyka-co mam robić? Powoli mam go dość, zamykam się sama w sobie,on siedzi w pokoju i ogląda bajki a ja pracuję na komputerze-tylko wtedy jest spokój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83298239238
pomożecie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk
zadzwon po Super Nianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkiczerki
u moich znajomych jest podobnie, matka tez 3 letniego dziecko siedzi z tym dzieckiem w domu, natomiast ojciec pracuje, gdy ojciec wraca z pracy dla dziecka matka sie nie liczy, wogóle jej nie zauważa, w nocy jak była mniejszy tylko tata mógł dac mu mleko w nocy, jak matka chciała to była lament, może to wynika z tesknoty za ojcem ze w ciągu dnia go nie ma a jest matka tylko, ja natomiast mam tak ze tez z córeczką siedzę w domu, jednak ona zawsze wybiera mnie do zabawy i do wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 513465135
moze pogadaj z jego tata, niech mu on wytlumaczy zeby sie tak nie rzucal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffaa
Może już pora posłać go przedszkola ? Moje dziecko tez ma "silny" charakter (2 lata ) - od wrzesnia jest w żłobku i zauwazyłam ze wychodzi jej to dobre , panie po miesiacu powiedziały że córka nie da sobie w kasze dmuchać , ale się słucha i nawet jest grzeczna :) Życzę powodzenia i wytrwałosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli mieszkacie we francji to syn twoj powinien chodzic do przedszkola bo od 3 lat jest obowiazkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opopopopopppp
"on histerie wpada wrzeszczy kopie ryczy, specjalnie potrafi przyjść i walnąć w laptop,robi mi na złość ciągle" - mysle ze klaps by rozwiazal ten problem, bo poki co to on ma w dupie to co mu tlumaczycie. przez uszy nie dociera to trzeba recznie wytlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffaa
Dzisiaj rano w samochodzie moja zrobiła mi histerię , bo ja odśniezałam i skrobałam szyby , a jej to nie pasowało ... Cały czas wyła tak że uszy puchły , cała drogę równiez była "obrażona" , zdusiłam w sobie nerwy , bo wiedziałam ze za chwile będziemy w złobku . W złobku już było wszystko Ok , poleciała zadowolona a i mi nerwy odpuściły , pojechałam do pracy , pełen luzzzz :) Odbiore ja o 16.00 . Moze twojemu dziecku też potrzeba takiego odpoczynku od Ciebie ? Zupełnie inaczej sie spędza czas z dzieckie jezeli jest ono pare godzin poza domem i bez rodziców . Moim zdaniem o wiele lepiej jest ten czas wykorzystany .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super Niania ta biedaczka
ta z francuskiej emisji, wlasnie na raka zmarla :(. Chyba nie wytrzymala psychicznie tylu rozwydrzonych bachorow. 3 lata to trudny wiek. My tez mielismy problemy z corka, bo narzucala swoja wole, doprowadzala nas do szewskiej pasji, szczegolnie tate, ale bylismy stanowczy i konsekwentni. Mocowanie sie z nia z czasem ( w okresie od 2ch do 4ch lat) skrocilo sie od 45 minut do 3 minut. Teraz wie, ze NIE to NIE, i nie ma odwrotu. Czasami nam sie wydawalo, ze jestesmy zbyt ostrzy z nia, ale inaczej sie nie da, bo nie da nam zyc. Konsultowalismy to z pedopsychiatra, ta powiedziala, ze nie widzi patologii, tylko ze dziecko "ma taki charakter" i do tego trzeba sie ustosunkowac. Powiedziala tez, ze tata powinien w rodzinie sprawowac role policji i sadu. Z mocnego dyktatora nie da sie zrobic potulnego grzecznego misia, mozna tylko jasno mu postawic granice. Ktore niestety i tak caly czas "testuje", na ile moze sobie pozwolic. Generalnie, pocieszeniem jest, ze na pewno wyrosnie z tego.Wszystko przemija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83298239238
dziękuje za opinie. Chcialabym poslac do przedszkola, ale zarobki moje i meza jezeli jeszcze mielibysmy poslac dziecko do przedszkola to cala moja wyplata z miesiaca poszlaby na przedszkole:( a z praca jakas w tym okresie ciezko, w ogole ciezko, szczegolnie jesli od urodzenia dziecka, pracuje sie w wolnym zawodzie, ciezko przerzucic sie na stale godziny i wymagania szefa;) tata jest konsekwentny, sprawuje piecze nad nim takze, zeby bron boze mu nie popuscil, bo wiem, ze takie duperele, ale jednak buduja postrzeganie i szacunek dziecka do rodzica, tym bardziej, ze on ma mocny charakter. niestety pare klapsow (z czego zadowolona nie jestem) dostal:( nie ma sensu mu ich dawac, bo nic nie skutkuja. Tylko tym, ze sie kuli jak mu mowie, ze dostanie, az mi wstyd jak na to patrze.Wiec nie dostaje ich. probowalismy system nagrod-jak u super niani-jak cos dobrze zrobil:zjadl, byl grzeczny, slychal sie, wrzucalismy mu kuleczke do kubka, jak cos zle, byl niegrzeczny, awantura, zabieralismy jedna. Caly kubek=kupujemy samochodzik. Ale jakos nie wzielo go to. I tak po jakims czasie nazbieral ten kubek, dostal samochod ale nie docenil tego w zaden sposob.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj chrzesniak chodzi do przedszkola we francji ma niecałe 4 lata i placa tylko za obiady okolo 30 euro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhbhbbjbjbj
w dupe porządnie i będzie spokój nie znoszę tych rozwydrzonych bachorów, teraz młode matki nie potrafia dzieci chować raz, dwa razy dostanie, a potem się zastanwoi zanim znowu Ci za skórę zalezie, a potem już będzie karne ja tak byłam chowana, mój mąż, bylismy szczesliwi, bo wiedzielismy gdzie jest nasze miejsce a dzieciaki w naszej rodzinie to normalnie diabły wcielone, ich matki chodza na rzęsach a im wiecznie źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mam ten sam problem
z moim 2,5 latkiem. Mąż sporo pracuje i nie często bywa w domu, a jesli już to przelotem. Mały płacze za tatusiem, a jak już jest tatuś w domu to mnie nie wolno dziecka nawet dotknąć bo jest wrzask, ze "tatuś pocita, tatuś mnie umyje, tatuś mnie pokarmi, tatuś zbuduje garaż". Czasem wieczorem czytam mu bajkę a on wyje w poduszkę, ze chce zeby tatuś mu czytał. Zakochany jest w tatusiu na max.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym mlodemu sprala tylek;/ on chce tobą rządzić ? jezeli dzidcko krzyczy i drze sie.. olej to smiej sie nei zwracaj uwagi na to ono wykorzystuje toze nad nim sie tak rozczulacie. jak ci cos zrobi przylej mu w tylek i kaz isc do swojego pokoju jezeli nie pojdzie powtorzy czynosc i powiedz ze bedzie siedzial jeszcze dluzej jezeli zrobi cos jeszcze raz.. nie pozwol mezowi go rozpieszcac pozniej sobie z nim nie poradzisz. wiem ze ciezko jest przylacmalemu dziecku. ale ono powinno zrozumiec kto ma w domu wladze nie on tylko ty. ustawic go do konta . tlumaczenie widzisz nic nie daje powaznie porozmawiaj z mezem i przestancie go rozpieszczac... to male dziecko i maly problem pomysl co bedzie jak dorosnie?... jezeli mlodego drzewa nie ugniesz starego tym bardziej pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mam ten sam problem
Jeszcze dodam, ze mam nieco starszą córeczkę, która zupełnie nie przezywa nieobecności taty, a wręcz przeciwnie. Nawet jak tatuś jest w domu to ona i tak lepi się tylko do mnie. Nie wiem od czego to zależy. Moze chłopcy potrzebują kontaktu z kimś swojej płci bo taki ktoś jest dla nich większym autorytetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarakka
Autorko -superniania mowila ,zeby nie nagradzac dziecka za zjedzony obiad,ogolnie za jedzenie bo to w pozniejszym wieku przenosi sie na rekapensowanie przez takie dziecko niepowodzen jedzeniem(sam sie jedzeniem pociesza lub "nagradza",nieswiadomie oczywiscie) i prowadzi to do zaburzen odzywiania,otylosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
cos zmuyslasz- we Francji przedszkola sa bezplatne. Mozesz dziecko odbierac w poludnie na obiad, wtedy nie placisz tez za posilki. Mozesz tez dziecko oddac na pol dnia do nianki- jesli naprawde niewiele zarabiacie to dostaniecie zasilek. Lepiej dziekcu bedzie w przedszkolu niz przed telewizorem. Swoja droga, to nie wiem jak ty dajesz rade pracowac w domu z dzieckiem u boku. a na dizecko jest jedyna rada- konsekwencja i jeszce raz konsekwencja. Musi zrozumiec, ze nie znaczy nie. Jak nei chce zebys go zdejla z sedesu to nich na nim siedzi, w koncu sam poprosi o zdjecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesadzilam z tym - kaz isc do swojego pokoju. nie zwrocilam uwagi na wiek. a dziecko raczej by nie zrozumialo o co chodzi. ale klapsa zawsze mozesz dac przedewszystkim ignoruj go jak cos na tobie wymusza a jak przegina to klaps .. ja tak zrobilam z mojej siostry dzieckiem.. bylo okropne ma 2 lata.. rodzice wyszli na impreze a maly wymuszal na mnie wszystko.. powiedzialam NIE. zaczal kopac plakac powiedzialam poplacz sobie ja itak zdania nie zmienia przykro mi . kopnął mnie dalam mu takiego klapsa ze pozniej nie wazyl sie krzyczec plakac i wymuszac na mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mam ten sam problem
Laurka nie wiem jak u autorki, ale u nas jest tak, ze synek kiedy go ukarzę i każe iść do jego pokoju zaczyna rozpaczliwie wołać swojego tatę i jeśli nie reaguje i nie przyjdę go pocieszyć (nie zawsze tego chce, czasem mnie odpycha i krzyczy, ze chce tatusia) to wtedy płacze tak długo, aż zaczyna wymiotować. Sam się nie uspokoi. Mnie też brak nerwów nieraz na takie zachowanie, ale bardziej mnie martwi ten wyraźny podział jaki się u nas wyrysował: córeczka mamusi i synek tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh to normalny etap
ja mam podobna sytuację do twojej - mąż ma firmę, ja biorę zlecenia do domu - tyle ze ja montuje filmy .... mam 2 dzieci - 10 lat i 1,5 roku.... młodszy jest na etapie wyrywania mi myszki, ze starszym przechodziłam to co ty teraz.... to jest taki wiek, że moim zdaniem nie warto za bardzo siłowo stawiać na swoim, raczej polecam załatwiać sprawy sposobem - tak żeby dziecko myślało że robi to co ono chce.... często dzieci w tym wieku robią na przekór więc jak chcesz żeby klocki poukładał kolorami, to każ mu poukładać wielkością :D ...to minie 4 latki sa już zdecydowanie bardziej rozumne i ułożone :D Swoją drogą to ja już się nie mogę doczekać, aż mój młodszy pójdzie do przedszkola.... brakuje mi trochę chwil wolności bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest straszne.. on ma napady jakiejś histerii wymioty płacz.. kurcze.. to przykre jak dziecko robi podział w domu.. w koncu macie byc rodzina.. a co na to wszystko twój mąz? ?? ja bym sie starala dalej ignorowac krzyki syna i placz.. kazac mu siedziec w pokoju az by mu sie znudzilo ale skoro on wymiotuje to jest niebezpieczne bardzo w jego wieku moze mu sie cos stac moze sie zadławić .. twój mąż może powinien przestac go tak rozpieszczac co? po prostu moze zwraca za duzo uwagi na syna na jego humory nizeli ty a twojemu synkowi to pasuje zastanowcie sie oboje nad tym. wiem ze takie sytuacje.. tworzą dziwna atmosfere w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83298239238
z ta Francją to zmysliłam:) mieszkam w innym eurepesjkim kraju, ale nie chciałam być przez nikogo rozpoznana, temu napisałam Francja. Tu gdzie mieszkam przedszkole jest płatne-duuuuzo sie płaci:( kochana mam tak samo-normalnie jakbym czytala o sobie-on tak samo mam z tatusiem:( piszecie, ze go rozpieszczamy...nie rozpieszczamy go dziewczyny, tlumaczenie to nie rozpieszczanie, a nawet wydaje mi sie, ze surowa reka go trzymamy, bo przysiegam, ze nigdy nie udalo mi sie postawic na swoim, ale wlasnie zawsze sa awantury masakryczne, zanosimy go do pokoju - ostatni nasz rekord na zmiane nosilismy go do pokoju 50 minut,bo wrzeszczal tak, ze kazalismy mu wysjc, on nie, to na zmiane go nosilismy az w koncu sie poddal, ale to co przezylam wtedy i wyplakalam i jaka zlosc rodzi w czlowieku taka agresja dziecka to nie zycze nikomu:( piszecie dac w dupe-pisalam dostal pare klapow, ale mu to nie pomaga! on sie tylko mnie boi, ze sie kuli jak reke podniesie, bo wie, ze moze dostac, ale nie hamuje go to w robieniu tego, co ma zrobic, mimo, ze wie, ze moze dostac, a jak juz dostanie przyjdzie, stanie i ze lzami w oczach wykrzyczy mi w twarz:NIE MUSISZ MNIE BIC-TO BOLALO!!!!! 3 letni syn tak mi powiedzial, wzielam go i wytlumaczylam, co zle zrobil, za co dostal, przeprosil, obiecal, dwa dni pozniej bylo to samo......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83298239238
sory-miało byc-NIE UDALO MU SIE(SYNOWI)NIGDY POSTAWIC NA SWOIM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mam ten sam problem
Jak nie ma męża to w zasadzie nie ma problemu bo synek bawi się ze swoją starszą siostrą, wykonuje moje polecenia (no chyba, ze jest śpiący to wtedy grymasi), przytula się, mówi, ze mnie kocha. Jest cudnym dzieckiem. Ale jak tylko mąż przekracza próg to mały czeka na tatusia w przedpokoju jak stęskniony piesek i wtedy już ja zupełnie nie istnieje i tatuś ma robić wszystko. Mąż jak reaguje? Bawi się z dziećmi, poświęca im cały swój wolny czas bo nie ma go zbyt dużo, ale córka rzadko w tych zabawach uczestniczy. Z własnego wyboru. Czasem coś z nimi buduje ale zaraz przybiega do mnie i chce się przytulać albo czytać albo mówi że skoro chłopcy się bawią to może my byśmy sobie obejrzały jakiś program w tv, albo ponalepiały nalepki w książeczce z nalepkami. Niestety z ust córki często pada stwierdzenie ze ona kocha tylko mnie, a tatusia to nie. Zawsze ją wtedy upominam i tłumacze, ze ja ją i jej brata kocham tak samo i ze jej tatuś też ich kocha tak samo jak ja i ze nie można robić takich podziałów. No ale jakby nie patrzeć to one już się zrobiły i są tak silne, ze aż widoczne dla ludzi z zewnątrz. Nie specjalnie mam pomysł jak to rozwiązać wiec przeszłam nad tym do porządku dziennego. Mam kontakt z synem. Nie taki jak z córką i nie taki jakbym chciała, ale jakiś tam jest więc uznałam, ze więcej nie zrobię. Mąż ma kontakt z córką, zresztą to bardzo grzeczne dziecko i u niej nie ma żadnego buntu itd. Ona słucha wszystkich niezależnie czy to mama, tata, babcia czy wujek. Ale jeśli chodzi o osobę której najchętniej gramoli się na kolana i obsypuje całusami to jednak to jestem ja. Reszty unika i nie jest w stosunku do nich wcale wylewna. Na przywitanie podaję rękę. Nie cierpi się całować, głaskać itd. Do tych spraw jest tylko mamusia, a reszta nie ma prawa. U synka jest inaczej. To pieszczoszek i z każdym chętnie się poprzytula, ale jak pojawia się tatuś to cala reszta może "spadać na drzewo". On ma wtedy swojego Boga przy sobie i nic więcej mu do szczęścia nie potrzeba. Faktycznie może nie wzorcowa z nas rodzina, z drugiej strony czy w każdej rodzinie dzieci kochają równie mocno obydwoje rodziców? I z jednym i z drugim rodzicem mają taki sam kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83298239238
nie chcialabym, przez kobiety, ktore mysla, ze moje zycie to bajka, bo mam meza, dziecko i z pozoru swietne zycie-niech nadal tak mysla;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę ,że ten podział synkowi minie. jest malutki jeszcze z biegiem wieku wszystko sie bedzie zmieniac :) ja od dziecka tez zawsze bylam za mama.. mimo tego ze byla bardziej surowa nigdy nie miala dla mnie czasu i jakakolwiek kłótnia zawsze stawałam za mama . :) córeczki juz takie sa kochalam tate na swoj sposob. postarajmy sie zrozumiec maluchy. wiesz skoro dziecko dlugo nie widzi ojca to stara sie znim spedzac najwiecej czasu:) skoro ciebie widzi najdluzej:) teski a ty nie powinnas sie tym tak bardzo przejmowac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83298239238
tak, tylko problemem tutaj akurat nie jest to, ze on woli tate, choc nie ukrywam, ze to czasem frustrujace i przykre, ale to, ze do niego nie docera tlumaczenie, ze jest nieprzejednany i ciagle chce postawic na swoim i w naszym domu sa ciagle awantury:( tzn syn ciagle sie drze o wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sio sio sio stąd
Dziekuję za założenie tego tematu. teraz wiem że trzeba za niedługo iść do pracy a dziecko do żłobka, mój ma wprawdzie 1,5 roku ale też juz powoli robi się z niego taki tyran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×