Gość niepewnośćdobijamnie Napisano Listopad 30, 2010 Witam wszystkich i prosze o pomoc a więc w skrócie: Jestem z moim partnerem ponad 6 lat nie mieszkamy razem ale widujemy się prawie codziennie zależy mi na nim i bardzo go kocham ale dziś stało się coś co mnie załamało i dało do myślenia otóż On zawsze był zazdrosny a na ostatniej imprezie cały czas chodził sobie gdzie chciał nie było go przy mnie a ja tam nikogo nie znałam więc jak grupka dziewczyn zaczęła się razem bawić dołączyłam do nich był z nami też jeden chłopak i tańczyłyśmy z nim wszystkie oczywiście nie wolne piosenki tylko szybkie mój to zobaczył i z łapami do tego kolesia że nie ma prawa ze mną tańczyć. 2 dni było spokoju a dzisiaj nagle zapytał się mnie jak ja mogłam BEZ JEGO pozwolenia z kimś tańczyć że powinnam przysłać tego chłopaka żeby sie zapytał czy może zatańczyć ze mną powiedziałam że nic złego nie robiłam i nie potrzebuję jego pozwolenia na wszystko wtedy popchał mnie na łóżko i stwierdził że jeste szmaciarą. On mi nie ufa po tylu latach i jak stwierdził NIGDY MI NIE ZAUFA. Był i jest moim jedynym partnerem łóżkowym w to też nie wieży nic nie da mu sie przetłumaczyć ja zawsze staram sie załagodzić takie sytuacje ale dzisiaj już nie miałam na to siły po prostu wyszłam. Czy ten związek ma sens?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach