Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malanka

nie potrafię podjąć decyzji o rozstaniu

Polecane posty

Gość roxxanna446
Witaj, mamy podobna sytuację tylko że ja jestem niecałe 3 lata w zwiazku w tym 1,5 po slubie. Nie chcę z nim byc a nie potrafie odejśc. Mąż okresowo pije i jest wtedy agresywny. Nie toleruje tego nie ma wstepu do domu po alkoholu ale przez telefon mi ubliża. Potrafi nie pic nic przez pól roku a potem ma ciąg. Jak nie pije tez sie kłocimy nie potrafię mu wybaczyć tych krzywd które od niego doznałam. Jestem kłębkiem nerwów biore leki na uspokojenie. Zdarzyło mi sie go uderzyć a mówie mu tamie straszne rzeczy, że sama jestem przerazona, chciałabym czasami aby umarł wtedy byłaby to siła wyzsza. Kilkakrotnie chciałam sie rozstac ale nie potrafię. Wyrzuciłam go z domu po ostatnim zapiciu ale jak wszystko wróciło do normy nie potrafiłam wprost prosto w oczy powiedziec że to koniec. Bywam z nim szczęśliwa bo potrafi byc czuły miły, kochajacy, pomocny dowcipny i nie jest złym człowiekiem, ale te kłotnie mnie dobijają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantazja. .
U mnie Autorko to samo z tym,że kłótnie zaczęły się po ślubie :( Qatsu mam pytanie :Macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxxanna446
Rozumiem cie że szkoda marnowac tyle lat zycia ale zycie w ciągłym stresie tez nie ma sensu. Poznająć nowego partnera mozna spaść z... deszczu pod rynnę. Tak jak ja spadłam. To mój 3 mąż i prosze jak trafiłam. Dałam mu teraz ostatnia szansę - warunek koniec z piciem i leczenie w poradni, ale jeśli nie dotrzyma słowa czy będe potrafiła odejść!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Fantazji:tak mamy dwie córki 21 i 18 lat.Ta młodsza córka jest ze mną,starsza prowadzi własne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantazja. .
Dziękuję za odp. :-) Dawno rozstałaś się z mężem ? Posiadanie dzieci nie ułatwia podjęcia decyzji o rozstaniu .. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwód był w marcu.Tak posiadanie dzieci nie ułatwia.To jeden z powodów dlaczego tak długo dojrzewałam do decyzji.W pewnym momencie walka o związek stała się zbyt upokarzająca ,ale nie umiałam odejść.Dzieci to świetny pretekst.Ale podczas kłótni ,awantur to one cierpią najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantazja. .
Twoje córki są praktycznie dorosłe,więc chyba było Ci trochę lżej ? Takie dziewczyny to jeszcze udzielą mamie wsparcia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napoleonkka...
Malanka-mam dokladnie tak samo. Jestem ze swoim chlopakiem prawie 3 lata a tyle sie przez niego naplakalam ze juz nie mam sily. Klotnie zawsze sie tak samo koncza,on mnie wyzywa od najgorszych chociaz sam idealny nie jest. Wypomina mi to co najgorsze. Nie umiem z nim normalnie rozmawiac. Wpadam odrazu w zlosc.Chyba sie jakiejs nerwicy nabawilam. Ostatnio przegial tak ze juz nie chce niczego naprawiac,nie potrafie z nim byc tak jak dawniej. Narazie jest ok ale wiem ze pierwsza lepsza klotnia i wszystko wroci. Czekam na wiosne zeby zaczac wszystko od nowa,zeby wyjechac gdzies daleko,zostawic wszystko. Wiem ze juz nigdy nie bedzie jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malanka
witam jest ktos ze wczoraj, mozna powiedzieć problem z głowy.On odszedł wczoraj, dzis ma zabrać resztę swoich rzeczy. Tylko czy się z tego cieszę, sama nie wiem. Jestem rozdarta, wyniszczona fizycznie i psychicznie,kłótnie mnie zabiły, czuje się pusta w środku. Po kilku dniach dotrze do mnie co się stało, tyle czasu razem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
no wlasnie odpalilam laptopa .Hej. No to po problemie a przed nastepnym . Odpoczywaj po burzach , klotniach i nieporozumieniach. Przede wszystkim wyspiij sie. Duzo spaceru, szal , czapa, rekawice i na powietrze, potem ciepla kapiel, dobra herbatka i spac. Bedzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malanka
najgorsze jkeszcze przede mną....pewnie jeszxcze kłótnie, szarpanie się, dzielenie rzeczy. nie wiem jak się w ogóle zachowac, jak narazie nastawiam się ze nie bede z nim juz dyskutować, niech zabierze rzeczy i pójdzie. chyba narazie jestem w lekkim szoku i nie zdaje sobie sprawy z tego co się stało. On był całym moicg światem, życiem, wszystko z nim dzieliłam od 5 lat, prawie zawsze razem, codziennie....i trach po wszystkim.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
to sa tylko rzeczy :-P Gorsze sa emocje. Na czas zabierania reszty rzeczy , wyjdz do kolezanki, mamy . Po co masz patrzec na to i serce ma Ci krwawic? Jak jest honorowy to nie oblupi Ci z " dobr materialnych". Zabraniam Ci nastepnych awantur i pyskowek!!! Juz wystarczy zszarpanych emocji. Bedzie dobrze -musisz tak sobie mowic !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malanka
głowa mi dzis pęka....jakon nie chce juz szarpaniny i nie chce bym go zatrzymała (bo tak juz odchodził ze 2-3 razy) to zabiezrze rzeczy jak będę w pracy, i w sumie tak byłoby lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokój jest bardzo cenny,a teraz będziesz miała spokój.Odpocznij i zrób coś dla siebie dobrego.Ulubione jedzenie,fryzjer ,kino ,zakupy,odwiedź kogoś z kim lubisz być.I pomyśl o swoim nowym życiu ,bez awantur i kłótni,spokojnym i pełnym nadziei.Pozdrawiam Cię serdecznie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
wez kup zapas aspiryny na bol glowy, do domu wroc jak juz wyprowadzi sie , odespij stres . Nie mysl jak mozesz o tym.Kazda mysl odpedzaj. Odpoczywaj ,bo organizm pracowal na przyspieczonyh obrotach ze wzgledu na stres, Latwo zachorowac ,bo przy emocjach obniza sie odpornosc . Nie podejmuj zadnych planow poki co.Daj sobie i organizmowi odpoczac. Zycie nie konczy sie w tym momencie -na szczescie :-D Pozdrawiam Cie goraco . Musze wreszcie wstac i wziac sie z zycie realne :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałaś,ze był całym Twoim swiatem.Zaniepokoiło mnie to.Na wszelki wypadek odwiedź stronkę www.kobieceserca.pl i sprawdź czy nie jesteś kobietą kochającą za bardzo.Jeśli tak to dobrze byłoby popracować nad sobą przed następnym związkiem.Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malanka
dzięki:) Jeść mi się nie chce, do kina może pójdę, jakos najbardziej ostatnio chcę spędzać czas w samotności. A spokój fakt, wreszcie będę miała, mam nadzieję ze uda mi się odpocząć psychicznie. I tak od jakiegos czasu biorę tabletki uspokajające,bez nich byłoby mi ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malanka
ale jak sobie pomyślę o samotnych wieczorach które będę spędzać w domu to mni cos skręca w środku:(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale bedą spokojne,pomyśl co bedziesz robić:słuchać muzyki,ogladać telewizję,może czytać?A może zrobisz sobie coś na drutach? Ja też sobie tego nie wyobrazałam.Przyzwyczaisz się.Możesz na początku później wracać,odwiedzać sklepy,znajomych,rodzinę.Może zmienisz cos w domu?coś dokupisz?A może zaopiekujesz się bezdomnym kotem?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynka00
witam Was, U mnie jest podobnie. czuje, oddech konca zwiazku na plecach. malanko, musisz byc siln teraz. Ja tez swojego faceta kocham, nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale wiem, ze bez niego bedzie mi lzej i lepiej, oczywiscie po tej fazie rozpaczy po rozstaniu. Malanka, a przed rozstaniem kochaliscie sie fizycznie, przytulaliscie ? Byla czulosc ? co powiedzial jak odszedl ? ak to okreslil ? yabuk - powiem Ci, ze ja mam 34 lata i u mnie sytuacja byla podobna. Bardzo chcialam miec dziecko, a on jeszcze chcial poczekac. moze podswiadomie czulam, ze jest "winny" niespelniniea moich marzen o posaidaniu dziecka i rodziny. Czulam ogromny zal przez to do niego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandarynka00 -> Bardzo chcialam miec dziecko, a on jeszcze chcial poczekac. moze podswiadomie czulam, ze jest "winny" niespelniniea moich marzen o posaidaniu dziecka i rodziny. Czulam ogromny zal przez to do niego cóż, z ust mi to wyjmujesz. ja czuję żal i złość i takie rozgoryczenie jakieś, że siębudzę z tym wszystkim z ręką w nocniku i że w jakiśsposób każda kolejna chwila z nim jest jakby zmarnowana, do niczego nie prowadzi, a przynajmniej nie do tego czego mi potrzeba. i że może każdą z tych chwil powinnam spędzać szukając kogoś innego. i czasem aż mnie obrzydzenie bierze do samej siebie za te myśli, za wyrachowanie, za tę wściekłość co się tli cały czas gdzieśw środku, ale zaraz mija. cóż, my kobiety ponoć przetrwamy wszystko, mam nadzieję że ja przetrwam to co już chyba nieuchronnie nadchodzi. powodzenia wszystkim zbierającym siły do podjęcia takiej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( Ja zawsze na takie przykre sytuacje mówię sobie: "Skoro on mnie nie chce to dlaczego ja mam go chcieć??" Na krótko pomaga, potem powtarzam znów i znów. I tak do czasu az w to uwierzę. Bo w gruncie rzeczy tak jest i z boku patrzy sie na to inaczej niz wtedy, gdy jest się w epicentrum calego zamieszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×