Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jest mi smutno...

Mój facet i jego brak romantyzmu

Polecane posty

Gość jest mi smutno...

jesteśmy razem 3 lata i: - NIGDY nie dostałam od niego prezentu bez okazji - marną różyczkę tylko na urodzony, dzień kobiet, czasem walentynki (ostatnio na imieniny zapomnial) - raz dostalam od niego kwiatka bez okazji - tzn nie dostałam tylko wymusiłam zeby mi go kupił - raz byliśmy w restauracji na moje urodziny - a tak tylko jeśli jesteśmy na mieście i nie mamy czas zrobic obiadu w domu - nigdy nie zaprosił mnie do kina - zawsze to ja 1 musze wyjść z inicjatywą - nigdy nie zaprosił mnie na jakieś lody, deser czy kawę na mieście (raz to ja go namowiłam na kawe - ale zgodzil sie chyba tylko dlatego, ze rano zapomnial jej wypic) - miesiac przed urodzinami delikatnie dawałam mu znac co bym chciala dostac - 3 dni przed ur kaze mi cos wybrac, bo on nie ma pomyslu. Z zakupem tak sie dlugo zbieral, ze prezent dostalam 2 dni po urodzinach... - nie dostaje milych smsow (dzwoni jak cos potrzebuje) - nie zostawia mi zadnych milych karteczek na dzien dobry - nie przytula sie i nie caluje tak sam z siebie - to ja wszystko inicjuje. - wieczory zamiast ze mna spedza z komputerem - weekendy zamiast ze mna spedza z samochodem w garazu... :( jest mi smutno z tego powodu, wiem, ze facetów nie da sie zmienic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak chyba wygląda związek w jego mniemaniu. Taka ignorancja i brak wyobraźni nie musi miec nic wspólnego z brakiem uczucia, ale...Tobie to przeszkadza, ja to doskonale rozumiem, taka bylejakość...która boli bardziej i staje sie tym bardziej dotkliwa,a gdy widzimy u innych facetów zachowania przeciwne i uśmiech jaki wywołują na twarzach innych kobiet, którym zazdrościmy i w końcu nie możemy opanowac naszej frustracji, która w rezultacie doprowadzi do zgrzytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno...
Wiem, ze ten brak romantymu nie oznacza ze mnie nie kocha, bo jest nam ze soba dobrze pod innymi względami... ale włąsnie to boli... kiedy musze sie o wszystko prosic, kiedy nie widze jego zainteresowania... tzn widze je kiedy gdzies wychodze bez niego, kiedy umawiam sie ze znajomymi - wtedy nagle okazuje jak to mu zle beze mnie, pisze, dzwoni. Tylko dlaczego nie robi tego caly czas? Tak, zazdroszcze wielu koleżankom. Nasze poczatki znajomosci byly takie same jak jest teraz. Zero romantyzmu. Kolezanki co chwile chwala sie wspolnymi wyjadami, prezentami bez okazji, kupowaniem kwiatow przy kazdym spotkaniu, randkom na miescie itp. To boli. Nie Twierdze ze moj facet jest gorszy bo tego nie robi... po prostu chcialabym zeby choc troche bardziej sie staral. Kiedys juz o tym rozmawialismy. Niby bylo troche poprawy, teraz znow jest jak kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Traktuje Cie po prostu, tak jak Wasz związek - jest dla niego czymś normalnym, nie ma w nim nic wyjątkowego, bo uważa go za elementarną cześć swojego życia... taki po prostu jest. Pozostaje Ci tylko zaakceptowac taki stan rzeczy, bo zakładam, że nie jest to dla Ciebie powód do rozstania i niczego takiego nie rozważasz... Zmieniac go nie ma sensu, ludzie sie nie zmieniają, na jakiś czas może udałby sie osiągnąc jakąs "poprawę", ale szybko wszystko wróciłoby do "normy"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcdfeujh
Też się zastanawiam, czy to się w jakiś sposób da podrasować. Czy powiedziałaś mu to wprost? Tak sobie myślę... Może warto by było powiedzieć mu delikatnie, że tego potrzebujesz. Opcja nr 2 to zaakceptować to doceniając stabilizację. Jednak jeśli lubisz takie rzeczy to będą zgrzyty tak czy inaczej. Troszkę musi się nagiąć, żeby było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście 3 lata ze sobą i jeszcze nie wiesz ,że z facetem to nie ma co owijać w bawełnę? Mówisz co Ci przeszkadza, bo oczywiście im na to ciężko wpaść wydaje mi się ,że biedaczek nawet nie zdaje sobie sprawy z tego co się dzieje, co cię drażni... tak to już z tymi chłopami jest:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego,że autorka będzie go co jakis czas "upominac" i przywoływać go do porządku... To będzie ją satysfakcjonowało? jakies wymusozne gesty? Do takich zachowań nie można nikogo zmusić, a jesli sie to uda, to takie "zwycięstwo" nie smakuje. No chyba nie chodzi w zwiąkzu o to aby sie wzajemnie terroryzowac własnymi potrzebami. On po prostu taki jest i sie nie zmieni, oczywiście uświadomienei go w sytuacji, może wywołac u niego poczucie winy, ale nadal będzie miał problem z odgadywaniem momentów kiedy nalezy okazac czułośc, dac kwiaty, wziąc za reke itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On z W-wy masz adekwatny nick" do czego? wypowiedzi czy ustosunkowania sie do twoich górnolotnych farmazonów? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahaaaa
mam to samo niestety:( już się przyzwyczaiłam choć czasem mówię wprost, że mógłby się bardziej postarać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mężczyznę się czuje a faceta widzi" to co w tym wypadku z babką i kobieta ;) ? babkę sie posuwa a z kobietą żyje? że tak pójdę twoim tokiem myślowym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez miałam to samo, wiem jakie to przykre takie traktowanie po prostu, bez krzty finezji... Nie tweirdze, że facet powinien otaczac kobiete cała dobe nimbem uwielbienia, czułościami i wpatrywać sie w nią jak w świety obraz, ale po to mamy partnera, abysmy choć od czasu do czasu poczuli sie wyjątkowo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to znam
i tez sie juz przyzwyczailam;-) stwietrdzilam ze gadam do niego czasem hjak do sciany a poprawa jak jest to jest krotkotrwala. nie chce tez nic na nim wymuszac, nie bede ju zmowic zeby sie bardziej postaral, bo ostatmio juz powiedzial ze po co z nim jestem skoro jest taki zly :| nie zmieni sie juz faceta po 30 wiec dalam se spokoj:P choc kino bywa ze sam zaproponuje albo basen :P z czuloscia jest gorzej ale jak chce czulosci to sie po prostu przytule i jest ok. Wiec nie ma zle ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może powiedz mu wprost, ze Ciebie to męczy, że chciałabyś widzieć jego starania. jeżeli jesteście udaną parą to rozmowa o potrzebach, o tym czego człowiekowi brakuje może zdziałać więcej dobrego niz złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahaaaa
u mnie z czułością jest w porządku, sam się przytula, całuje itd, gorzej już z wyjściem gdzieś, o kwiatkach i prezentach bez okazji nie wspominając....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po to mamy partnera, abysmy choć od czasu do czasu poczuli sie wyjątkowo, " a co kobieta robi wyjątkowego dla faceta? pranie,gotowanie,zmywanie,sprzatanie,seks i rodzenie dzieci pomiń ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to znam
oj wypraszam sobie, ja zrobilam ostatnio mojemu fotoksiazke z moim sexy zdjeciami :P wyszla bosko :P kiedys w laptopie schowalam mu karteczke z napisem kocham cie. mysle ze on moze sie poczuc przy mnie wyjatkowo :P a od niego o prezentach bez okazji tez moge zapomniec ;-)o kwiatkach tak samoi, ale jesli chodzi o czulosci to czasem sie sam przytuli ale rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zrobilam ostatnio mojemu fotoksiazke z moim sexy zdjeciami" wyjatki sie zdarzają ;) ale na marginesie,nie powiem bo fajny prezent dostał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi smutno...
wiele razy mowilam. On sie porpawia na jakiś czas... a później powtorka z rozrywki. Wiem, ze z facetem trzeba jasno i wyraznie, bo oni nie potrafia czytac w naszych myslach ale jesli powiem "dlaczego nigdzie nie wychodzimy, dlaczego nigdzie mnie nie zapraszasz" to on jakby z wyrzutem mowi, "no dobra to jutro idziemy do kina" albo cos w tym stylu. Moja mama sie smieje, ze podswiadomie wybralam sobie faceta podobnego do mojego ojca - z niego jest jeszcze gorszy romantyk niz moj facet - ale mi to od zawsze przeszkadzalo - ale nie potrafilam tego zmienic. Nadal nie umiem. Nie chce go przymuszac, nie chce zeby czul sie osaczony, nie chce zeby w koncu moje gadanie zaczelo go wkurzac. Ja zostawialam mu karteczki z buziakami, pisalam smsy bez powodu z jakimis wyznaniami, proponowalam jakies spacery itp - a on nigdy. nie wiem czy da sie to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odgrzewam bo i mnie to ostatnio boli u mojego. Mowie ze tego czy tego mi brakuje, ze juz tak nie jest jak na początku ale nie pomaga :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to juz tak musi być? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up...bo mam to samo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako facet napiszę - nie da się zmienić. To cecha charakteru, jedni są bardziej romantyczni, inni mniej, niektórzy wcale. O ile dla kobiety jesteśmy w stanie np. rzucić palenie, poprawić sylwetkę na siłowni, więcej zarabiać, to charakteru i osobowości nie da się mocno zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×