Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a tak bardzo kochałam..

OPOWIEM WAM MOJĄ SMUTNĄ HISTORĘ,,,,

Polecane posty

Gość dobrze dobrze
my wszyscy czekamy na cd. Musi byc happy end .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie sie
dogadali i teraz bzykanko ale to dobrze szkoda zycia na pierdoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak bardzo kochałam..
witajcie bratnie duszyczki...:) nie wiem od czego zacząć może od tego... że się pięknie ubrałam i zrobiłam pyszną kolację i nie mogłam się doczekać kiedy zapuka do mych drzwi... i zapukał zerknęłam przez wizjer i serce na chwilkę mi się zatrzymało... stał tam pod tymi drzwiami taki wystraszony i niepewny... to było niesamowite co czułam w tej jednej chwili... gdy otworzyłam uśmiech pojawił się na naszych twarzach... jak kiedyś dostałam całusa w policzek na przywitanie...:) usiedliśmy otworzyłam butelkę wina a on dał mi kwiaty i pudełeczko czekoladek... troszke dziwnie sie czułam bo rozmawialismy o wszystkim ale nie o tym co sie wtedy wydarzyło... ale postanowiłam być cierpliwa... i czekałam do momentu gdy juz wypiliśmy po dwie lampki wina wtedy wzięło nas na wspomnienia zaczęliśmy wspominać jak się poznaliśmy... i jak było nam ze sobą dobrze... powiedział że nigdy nie chciał by tak się stało że bardzo chciał być przy mnie ale strach był silniejszy powiedział że czuł i nadal czuje się winny... i pomimo tego czasu nadal mnie kocha... zaczeliśmy płakać jak dzieci i wiecie pocałowaliśmy się... długo byliśmy w siebie wtuleni... gdy emocje troszkę opadły powiedział bym otworzyła czekoladki że teraz czas na deser... wiecie co? w tym pudełku były maleńkie skarpetki powiedział żę tamte buciki były bardzo cieniutkie i że nie chce by w przyszłości nasze dzieci marzły w nóżki... a teraz siedzę i patrze jak leży wtulony w moją pościel... kocham go bardzo i dziś to wiem już zawsze bedziemy razem... dziękuję wam za wsparcie i uciekam już wtulić sie w jego ramiona...:) i oczywiście opowiem wam jak potoczy sie nasze życie...:) dobranoc:*****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po co było czekac tyle czasu? :) nie mozna się było wczesniej skumac? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej no popłakałam się, serio :-) Byłam zdania, że nie powinnaś wybaczać, ale teraz widzę, że nie miałam racji. Życzę wam wiele szczęścia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
:-D - zycie nie jest proste .Czesto stawia nam trudne pytania . Naszej autorce udalo twierdzaco na nie odpowiedziec . Ciesze sie bardzo, ze usmiech zagoscil w jej sercu . Bylo mi milo spotkac sie w tym temacie z panstwem. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis tylko na pomaranczowo
nawet jeśli to podszyw to pięknie napisany, popłakałam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz cos jeszcze
jak tam dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barzo sie ciesze
autorko ze tak sie to zakonczylo a raczej zaczelo ... mam nadzieje ze juz niebawem te skarpetki i buciki beda wam potrzebne.... zycze wiele szczescia i napisz czasem co u was ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barzo sie ciesze
mam nadzieje ze te skarpetki i buciki beda wam niedlugo potrzebne ...powodzenia i pisz co u was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz wszystko się wydało
przecież to temat prowo, a wszyscy się tak podjarali Hehehehe:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak bardzo kochałam..
dzień dobry:) strasznie jestem szczęśliwa:) że tak wszystko się potoczyło:) teraz jestem w pracy ale już niebawem znowu się spotkamy a dokładniej dziś wieczorem hi hi:) siostra rafała ciagle dzwoni i bardzo się cieszy że znów jesteśmy razem,,, postaram sie jak najcześciej zdawać wam relacje co się u nas dzieję tym bardzie że po części to wam zawdzięczam to że dzis tryskam ze szczęścia..:) pozdrawiam was serdecznie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziiss
a wybaczyłaś mu to, że to w sumie przez niego nie ma z toba tego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to przez niego?? To nie przez niego, przez nikogo, tu nie ma winnego. Tak musiało byc po prostu. Płód był za słaby, więc prędzej czy później by sie tak skonczyło albo, co gorsze, w wyniku tego stresu, który matka przezyła, mogło się to odbic na zdrowiu dziecka i mogło sie urodzic uszkodzone... I niepotrzebnie facet sie o to obwinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chalo
cos nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to wam opowiem
co było dalej. Facet poznał młodą laskę, ona mu w głowie zawróciła i poszli w tango. A ta "wielka miłość" została z dwójką dzieciaków i pieluchami no o nie popłaconych rachunkach nie wspomnę. A że mieszkanie było na nią to przyszedł pan komornik i zajął jej mieszkanie. A ona teraz tuła się po schroniskach z dwójką dzieci. Tak to bywa z tą WIELKĄ MIŁOŚCIĄ>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak bardzo kochałam..
ale was wszystkich nabralam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak bardzo kochałam
witajcie kochani u mnie wszystko wyśmienicie się układa:) Rafał wprowadził się do mnie więc nie miałam czasu na neta:) tym bardziej że teraz szykujemy święta :) jutro mam wolne więc postaram się napisać coś więcej... pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
to gratulacje bo czesto przychodzi mi twoja historia do glowy:-D Wszystkiego Najlepszego z okazji Swiat i nowego zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak bardzo kochałam
Witam wszystkich serdecznie:) wiem miałam sie odezwać. ale wiecie jak to jest w życiu... w każdym razie chciałam się z wami podzielić moim szczściem mianowicie 19 marca tego roku się pobraliśmy i przeprowadzilismy się do nowego jeszcze większego mieszkania ponieważ już niebawem przyjdą na świat nasi synowie :) jestem w piątym miesiącu ciąży i jesteśmy bardzo szczęśliwi :) a teraz mykam coś zjeść poniewaz teraz muszę dobrze sie odżywiać by mieć siły gdy w naszym domu pojawi się jeszcze dwóch mężczyzn:) pozdrawiam was serdecznie i życze dużo szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roman_rencista
fajnie sie czyta:) Sprzedaj to producentom brazylijskich telenowel:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×