Ksiądz na katechezie powiedział co mamy robić jeśli przeżyliśmy pierwszy raz!!

Więc jeżeli już popełniliśmy grzech nieczystości :D :D :D mamy szybciutko biec do kościoła i się wyspowiadać. Następnie kupić 2 dość dużo krzyże i jeden nosi na szyi chłopak a drugi dziewczyna. Gdy następnym razem pomyślimy o seksie mamy spojrzeć na chrystusa który powie nam stop... :D :D :D Kościół jest zaje!!

niezłe :) :) :) na następną religie przyjdźcie wszyscy z półmetrowymi krzyżami na szyjach, to sie księżulek zdziwi :) :) :)

ludzie,a kto to chodzi na jakieś sredniowieczne bajania zboczonych pastuchów mamy XXI wiek,precz z ciemnotą

heheh ... to by dobre było :D W ogóle zauważyłam ze na wszelkiego rodzaju rekolekcjach itp gdzie mówią nam ze seks jest zły zawsze kłada nacisk na dziewczyny. Faceta traktują jak kogoś kto się nie potrafi powstrzymać i to dziewczyna powinna mówic cały czas nie bo on tego nie potrafi...

Muszę chodzić gdyż mam religię w LO. Jeśli bym nie chodziła to miałabym 2 okienka w środku lekcji wiec juz wole posiedziec i posłuchać tych smiesznych gadek :D Jeśli chodzi o etykę to jest owszem ale... prowadzi ją ten sam ksiądz :D

oj, no temat stary jak świat, w końcu nie na darmo bóg i cała reszta to faceci, nie?

To ja już wiem, dlaczego zakonnicy, biskupy i inne wielmoża ;) takie wielkie krzyże noszą :D:D:D

mina klasy musiala byc bezcenna

Nasz facet o religii, mimo że gościu spoko, bardzo go lubię, można pogadać i w ogóle, przeklinać przy nas lubi :P, to zawsze twierdzi, że to kobiety są winne temu, że zostały gwałcone. Facet nigdy nie zawinił, tylko baba zawsze lata z gołą dupą i każdy gwałt dzieje się z winy kobiet - z tym przesadza i o to wszystkie się kłócą :P A jeżeli chodzi o seks, to on i tak wszystkie nas podejrzewa(bo ja w klasie żeńskiej) o to, że jesteśmy zboczone i cały dzień się pieprzymy

wiesz... każdy sądzi po sobie....

Jak byl temat o aborcji i jedna osoba poruszyła sprawę dziecka z gwałtu to nasz księżulo też powiedział ze 90 % gwałtów to wina kobiety. Przecież wiadomo że facet się nie potrafi powtrzymac sam... :D :D :D zal mi tej całej religii.

My czytujemy interesujące książki o tym jak to na randce nalezy się wspólnie modlić :D I słuchamy zaje­bistych wykładów profesorow-księży o seksie :P Ja też chodzę bo mi 2 okienka by wyszły, a po za tym nie chcę sprawić przykrości prababci

U nas o aborcji zawsze bardzo kulturalna dyskusja się odbywa. Biedny facet, co prawda, sam przeciw, reszta za aborcją :P

jak mi brakuje tych lat w liceum niestety dobre czasy minęły, pamiętam jak uwielbiałam chodzić na religie i sprzeczać się z katechetą ;-D wszyscy 40 osób w klasie było za antykoncepcią a biedny 1 ksiądz nie i próbował wmówić nam ze to grzech a my ze grzechem są dzieci w domach dziecka ..... była to gorąca lekcja czasem śmiesznie było bo i tak ksiądz przy swoim był, twardo bronił pisma świętego , nie mając właśnego zdania .....przecież oni nawet jak mają własne zdanie to i tak nie mogą go wypowiedzieć tylko działają według tych swoich zasad....

Wiecie co,nie ma co się oburzać na księdza,pamiętam ze szkoły jak dwie dziewczyny zrobiły wojnę z księdzem bo coś tam powiedział a one strasznie namieszały,była akcja,zebranie z rodzicami i zmiana księdza na religi a potem jedna z nich w wieku 16 lat w ciąże zaszła i kto miał rację ksiądz!

U nas katecheta nawet spoko gościu (w porównaniu do kilku poprzednich). Niewiele robimy Ma nas za ateistów :D

My się zawsze nie kłócimy. Zwykle tak, ale nie zawsze. Często mi go żal, bo wije się i nie wie co odpowiadać Ale nie trzeba być katolikiem, żeby nie uznawać aborcji, więc w tym przypadku nie ma takiego problemu jak z invitro, seksem czy homoseksualizmem

A my ciągle coś piszemy i kartkówki mamy! :P

Ale co to za religia że nie uczą nas na lekcji jak być dobrym, jak pomagać innym, jak żyć według zasad moralnych, dlaczego mamy nie zabijać, nie kraść itp... Oni cały czas tylko o seksie albo płodach... no proszę was.

Freud by wytłumaczył dlaczego księża i katecheci maja na punkcie tego obsesję :D U nas nie mamy ławek na religii, trzy lata minęły to dla mnie to norma, ale większość osób się dziwi :P Siedzimy sobie na krzesłach w kółeczku jak na terapii jakiejś. Ale tak się lepiej dyskutuje

U nas nie gadamy ciągle o seksie... często po prostu dowalimy jakiś temat - np. duchy czy egzorcyzmy. I facet opowiada, wiele historii z autopsji, bo on to wiele widział i słyszał :P

No w tamtym roku też miałam katechete który kazał nam siedziec w kółeczku... Wszyscy sie buntowali ze jak by chcieli na AA chodzic to by chodzili sami :D

No też mnie dziwi że jakikolwiek temat sie powie to ksiądz miał takie doświadczenia lub zna jakąs osobe która miała taki problem... :D

Bo wiecie księża udzielają spowiedzi to się znają na wszystkim Ale chodzić warto, bo wroga trzeba znać :D W dyskusji na tematy religijne się zawsze wiedza przydaje, przynajmniej mam argumenty dlaczego nie wierzę. A nie jak niektórzy którzy tak naprawdę nie maja zielonego pojęcia o co chodzi w katolicyzmie a robią z siebie znawców po teologii

http://infobot.pl/r/1Sns

a później nadchodzi taki adwent, księża żrą, piją, imprezują i opowiadają coraz to lepsze kawały z konfesjonału wzięte :o

nie trzeba się znac na wszystkim żeby pomóc. spowiedz ludziom którzy idą z własnej woli pomaga. a ile masz lat autorze? bo jeśl to była katecheza w pierwszej gimnazjum to o miał powiedzieć?:D z resztą na lekcji religii ksiądz, siostra czy katecheta ma ustalony odgórnie pewien schemat i musi go przestrzegać. KK uznaje seks pozamałżeński za grzech więc nic dziwnego że katecheta takie rzeczy mówi. religia nie jest obowiązkowa:P

z własnego doświadczenia wiem że najgorszy nauczyciel religii to taki co sobie wymyślił rolę misjonarza, wzór moralności i inkwizytora w jednym... ja miałem w lo przez 3 lata zajebistego zakonnika, o wszystkim można było pogadać, zadawać niewygodne pytania, kłócić się z nim itd. nigdy nie krytykował i rawie zawsze każdego potrafił zagiąć argumentami. religia była zawsze pierwszą albo ostatniągodziną lekcyjną i sala zawsze była pełna.