Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asdopi

chlopak zerwał i co dalej ?

Polecane posty

Gość asdopi

Dziewczyny, czy jak z wami zerwał facet ktorego bardzo kochałyscie to jak to przezyłyscie? czy zacisnełyscie zęby i czas płynął dalej, czy sie załamałyscie? Czy w tamtych chwilach nie chciało wam sie zyć i czy myslałyście ze nie pokochacie kogos innego jak swojego byłego? i czy po jakims czasie jest możliwość patrzec w przyszłosć pozytywnym okiem ? I czy da sie zaufac jakiemus innemu facetowi? i czy znalazłyscie innego, godnego i kochanego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzekk
najwazniejsze zebys sie szanowała i nie płaszczyla sie jesli zostawil cie z nie twojej winy, kit mu w oko miej swoja dume i honor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdopi
niestety nie potrafie zyc bez niego i próbowałam z nim rozmawiac , ale on niewzruszony, nie szanuje mnie w ogole, nie wiem jak osobe która sie kochało mozna tak traktowac :( jak w tak krótkim czasie mozna sie odkochac... on całkiem normalnie zyje a ja cierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icoztego
witaj w klubie. tez probuje się pozbierać po tym jak zerwał ze mną jedyny facet jakiego w zyciu kochałam. Byl dla mnie wszystkim. Od kilku dni staram się jakoś się podnieść. Ciężko.. niespodziewałam się, że odejdzie. Nie zrobiłam nic złego. Po prostu .. doszedł do wniosku, że nie jestem Tą której on szuka. szok.. ale mam silną grupę wsparcia. Rodzina i przyjaciele są przy mnie. No i zaczynam rozumieć, że to nie ze mną jest coś nie tak, tylko z nim. Damy rade maleńka. Smutne piosenki, które mi się z nim kojarzyły zamieniłam na np. Christine Aguilerę - Fighter. I od razu lepiej się czuję. Wiadomo, że nie będzie łatwo. Bo to wraca. chwile jest dobrze, a za moment i tak rycze jak głupia bo naprawde nie wyobrażam sobie życia bez niego. A żyć trzeba. Wierzę, że się pozbieram i że uda mi się jeszcze kiedyś komuś zaufać i pokochać tak jak kocham jego. I Tobie też się uda! A oni niech przejrzą na oczy i żałują tego co zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icoztego
jak czytam twoje wypowiedzi to mam wrażenie jakbym to ja napisała.. identyczna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdopi
Własnie mam tak samo, są chwile gdzie mysle"ok wszystko bedzie dobrze , zacisne zęby jakos to przerzyje bo z kazdym dniem bedzie mi latwiej" ale sa tez chwile ze rycze i nie mam na nic siły... Gdyby nie przyjaciele to nie wiem co bym zrobiła. powiedział że sie ze mna meczy, ze mnie nie kocha, ze mnie kłamał od kilku miesiecy cio do mnie czuje... a ja bym nie przypuszczała ze moze mnie kłamac !! w tych chwilach właśnie piosenka fighter mi pomagała, ale czasem tez i te smutniejsze... a najgorsze jest to ze ja tak naprawde nie wiem co zrobilam źle, dlaczego tak sie stało, były nawet momenty ze siebie obwiniałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdopi
ehhh... nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icoztego
taa mój też się ze mną męczył podobno. jeśli chcesz pogadać to napisz.. 31656858 Damy rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kochał i wogóle sam chciał ślubu i nagle chyba wygląda na to, że przestał kochać, mimo ze tego wcale mi nie powiedział....Zerwał, bo właśnie też podobno się meczył i niby wcale tego dalej nie chcial.... Autorko powoli, nie poganiaj siebie, przejdzie z czasem, znajdziesz na pewno kogoś lepszego. Skoro masz już takie dni, że czujesz ze bedzie oki bez niego, to już dobrze. Teraz trzeba tylko czasu. Wiem po sobie, też tak miałam, teraz mam kogoś jest oki i nie zastanawiam się już dlaczego tamten to zrobił. Mam to po prostu gdzieś. Teraz liczy się to co jest teraz, mimo że było i momentami jest ciężko, bo jednak po takim doświadczeniu jak moje dochodzi się do siebie powoli i podchodzi się do nowego zwiążku już inaczej, ale da się. A tamten do dzisiaj widać chyba ma poczucie winy, bo ucieka np. przed moją mamą, a na mnie z daleka jeżeli już widzi to tylko patrzy, mimo że życie już sobie układa także dosyć już w dużym stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kij mu w oko, znajdziesz sobie lepszego:) Głowa do góry, ból minie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×