3-latka bije mnie po twarzy...Dlaczego ona to robi?

Czy 3-letnie dziecko robi to specjalnie, czy ona w ten sposób daje mi do zrozumienia, ze domaga się mojej uwagi, albo chce coś wymusić na mnie? Jest rozpieszczona o co tu chodzi? Proszę doradźcie mi jak ją tego oduczyć? Czy to jakiś etap w jej życiu?

jak pierwszy raz to zrobiła to za łapę ją i ostro powiedzieć kilka słów prosto w oczy. Ostrzec że jak sie powtórzy to kara i byc konsekwentną!!!! A jak twoja reakcja ogranicza sie do zdziwienia to sorry ale to z tobą jest cos nie tak!!!!!

3 latka to nie niemowlak, oczywiscie ze robi to specjalnie, a co myślałaś? że przez przypadek??? i jeszcze sie dajesz okładać dzieciakowi???

mamo Izy mialam tak samo tylko ze moja bila mnie piesciami po plecach , rozmowy nie daly wiele , podniesiony glos tez dzialalo tylko na chwile . Przeszlo jej , jak sie nagle takie zachowanie pojawilo , tak nagle jej przeszlo . Czasem zdarzy jej sie jeszcze ,mnie poklepac piastka , ale juz bez tej zacietosci na twarzy , moze twojej coreczce tez to minie ? Rozmawiaj z nia i tlumacz ze to Cie boli i ze mamy bic nie wolno

na mojego chrześniaka 2,7 rocznego zadziałała "kara" tylko ze on pluł , powiedziałam mu 3 razy ze tak sie nie robi bo pójdzie za kare do łóżeczka nie posłuchał i rzeczywiście zrobiłam tak jak mówiłam , parę minut miał histerie powiedziałam mu ze go wyjmę jak się uspokoi . zadziałało ale po chwili się uspokoił więc go wzięłam na ręce. Było tak jeszcze może z 4 razy . teraz ma 3 latka i już nie pluję, tobie też tak radzę tylko trzeba być konsekwentnym , że jak się mówi że się zrobi to trzeba zrobić i nie wyjmować jak zacznie histeryzować . efekty zobaczysz szybko :)

bo mama jej na to pozwala !

Moja też mnie bije, ale nie robi tego mocno i do tego ma taki wyraz twarzy - zaciśnięte zęby - no tak Cię kocham, że nie wytrzymam. Teraz mnie dusi :) Może u Twojej jest podobnie?

moje dziecko tez tak robilo , nie nie robi to dlatego ze chce zwrocic uwage, w doadatku naplulo mi w twarz rozmowy nic nie dawaly i kary siedzenie w kacie itp dostalo w dupe raz drugi (nie szlo inaczej) teraz mam spokoj niestety ale teraz dzieci nami rzadza :O

ja bym sobie nie pozwoliła by mnie córka uderzyła dostała by po tyłku ze by sie jej odechciało,widocznie ty stosujesz wychowywanie bez stresowe a to bład bo klaps w tyłek nic nie zaszkodzi a zapamięta:)

ja miałam to samo.Ciagniecie za włosy,bicie po twarzy..gryzienie i.t.p.wiec zrobiłam to brutalnie ale w koncu zaskutkowało:) kiedy córka ciagla za włosy ja tez ja pociagłam delikatnie ale tak zeby to odczula i było ze jaa boli i płacz wiec ja na to ze mnie tez boli i gdy ugryzle ja wszystko powturzyłam i byl spokuj bo niby jak male dziecko ma zrozumiec co to ból i ze tak nie wolno??niby jak sie wytłumaczy??hm..trzeba tłumaczyc ale akurat pojecie "bół" nie przejdzie.

Nie wiem, ja bym po prostu nie pozwolila, zeby mnie dziecko bilo i zebym ja jeszcze sie mazala z tego powodu. Instynktownie bym pewnie zareagowala. Zlapalabym za lape i opierdolila naprawde porzadnie, tak ze pewnie by sie rozryczalo - trudno. Musisz pokazac, ze nie tolerujesz takiego zachowania. Moze nawet bym jej z rozpedu strzelila z powrotem, nie wiem. Wiem tylko tyle, ze na pewno by mnie to naprawde wkurwilo.

matko dziewczyny czy wy jestescie powazne oddac dziecku???? biciem wymuszac posluszenstwo??? zdziwicie sie za 15 lat, biciem nie nauczycie szacunku do siebie cala sztuka polega na tym zeby nie bic a wychowac, rozmawiac, rozmawiac

Jakby szczeniak podskoczyl do suki, to ona by go zebami dziabnela w kark i by byl koniec dyskusji. Ja bym sie wiele nie zastanawiala, tylko bym zareagowala instynktownie.

moje dziecko tez tak potrafilo zrobic, jak bylo glodne po spacerze,spiace lub mialo przykry dzien w przedszkolu, sadzalam po akcji naprzeciwko siebie, kazalam patrzec w oczy (dzieci nie potrafia tego zniesc )po kolei wolno mowilam co zle zrobila, ze jest mi bardzo przykro,opisujac bardzo dlugo sytuacje, ktora naprawde trwala sekunde , kazalam przeprosic i na koniec mowilam ze w zwiazku z tym nie dostanie na koniec dnia nagrody-slodycza(ktore dostaje jak jest caly dzien grzeczna)i nie obejrzy dobranocki- i trzymalam sie tego w ostatecznosci jak robila krzywe ruchy-typu placz na sile, krzyk itp- wysylalam do jej pokoju i kazalam siedziec dopuki nie przeprosi

a ja jak bylam dzieckiem i cos takiego zrobilam lub potem jako nastolatka jak cos pysknelam do mamy, to ona przestawala sie do mnie odzywac, tylko tak formalnie chlodno ze mna rozmawiala, z reguly po godzinie myslalam ze mi serce peknie i plakalam, przepraszalam nikt mnie nigdy nie bil, i ja tez nie bije swojego dziecka, bo ono jest bezbronne i duzo mniej zna nature ludzka niz ja dorosla.

http://qck.pl/mst

ktos jeszcze sie wypowie?

Moj syn mnie niedawno strasznie ciagnal za wlosy tak ze potrafil mi pare wyrwac. Kilka razy go okrzyczalam ale to nic nie dalo wiec dostal po lapach i teraz jest spokoj.

MOJEJ też czasem coś odbije i mnie za włosy pociagnie, albo palec prosto w oko wsadzi, wsadzi, wtedy ją tez za wlsoy pociągnę, albo po lapach dostaje i jest spokoj, wie dokladnie ze tak nie mozna ale wciąz mnie na próbe wystawia, ma rok i 4 miesiace

...hallo!! ja nie powiedziałam o biciu tylko o pokazaniu na czy polega bol!! wytlumacz 3 letniemu dziecku ze to boli??jak wytlumacxzysz dziecku ze nie wolno dotykac goracego??powiesz raz a ono ciekawe wsadzi palce raz jeszcze piki sie nie oparzy i wiecej palcy nie wlozy,na tej zasadzie!!!krzykiem nic nie zdziałasz tylko spowodujesz ze dziecko bedzie balo sie zejsc z kanapy bo nie wie czy aby na pewno mamie to odpowiada...nie mylcie pojecia "wyrywania"wlosów czy" szczypania"tak aby zrobic sinca tylko pokazanie jakie to uczucie i zeby nie sprawiac bólu bo sam nie chcesz go doswiadczyc!!! Jest kolosalna róznica

Nie widzę niczego złego w tym, ze w odpowiedzi na strzał w gębę odda sie 3-latkowi takim samym strzałem. Dotrze bardzo bezposrednio i szybko. I podwojna korzyść - dziecko sie dowie, co to jest ból i ze samo go sprawia, a po drugie - dowie sie, że nie zgadzasz sie na takie akcje. Co innego spuscić łomot, zbic czy uderzyć dziecko za to, że sie jakos zachowało czy odezwało, a co innego odpowiedzieć mu jego własną bronią. Ja wolę taki szybki i czytelny komunikat niż pierdolenie godzinami o tym, ze nie wolno, ze mamusie boli, że to, że śmo. I podkreślam jeszcze raz - nie jestem za biciem jako karą, nawet za klapsem nie jestem.

Ja oddałam dwulatkowi mechanicznie. Potem chwila poważnej rozmowy i nigdy się nie powtórzyło.Ma prawie 30 obecnie:)