byłam kiedyś zakochana...

Zauroczyłam się kiedyś w chłopaku. Nie było to fortunne niestety. Sądziłam, ze mu się nie spodobam. Chodziłam z jego kolegą ale w nim byłam zauroczona. Szybko zerwałam z tym, którego nie kochałam bo za bardzo mnie to męczyło. On mnie znienawidził. Po paru miesiącach umówiłam się z tym właściwym i spotkaliśmy się. Był bardzo dobry dla mnie i czuły. Przespaliśmy się. Nie wiedziałam, że jestem nadal dziewicą i mi poleciała krew. On nie wiedział o co chodzi i miałdo mnie pretensje. Pokłóciliśmy się. W dodatku mój kolega załatwiał mi w tym samym czasie moją wymarzoną pracę. Myślałam, że to mój przyjaciel ale on był we mnie zakochany i miał do mnie pretensje o tego w którym się zakochałam. Chciałam więc o nim zapomnieć a najlepszą metodą było obrażenie go by mnie zniecierpiał. No i mnie zniecierpiał. Przepraszałam go ale on mnie znienawidził za to co powiedziałam. Głupio zrobiłam ale tego nie byłoby gdyby mnie o tą sytuację łóżkową nie zaatakował. Po tym chłopaku nie miałam ani jednego. Czasem flirty ale nie chodzilam już nigdzie na sylwestra, nie interesują mnie tak bardzo faceci i z nikim nie spałam. Przypomniało mi się to po tak długim czasie. Wydaje mi się, że jego najbardziej kochałam. On mnie pewnie nie. Inaczej by mi wybaczył. Myślałam, że szybko zapomnę. Tak się jednak nie stało :(

Myślicie, że jakby coś czuł to by mi wybaczył? Źle zrobiłam i żałuję ale czasu nie cofnę. Przepadło.

Nie rozumiem, czego on miał Ci nie wybaczyć? Chodzi o to, że okłamałaś go, że jesteś dziewicą a tak naprawdę nie byłaś? Jak mogłaś nie wiedzieć, że nie jesteś już dziewicą?

Nie rozumiem, czego on miał Ci nie wybaczyć? Chodzi o to, że okłamałaś go, że jesteś dziewicą a tak naprawdę nie byłaś? Jak mogłaś nie wiedzieć, że nie jesteś już dziewicą?

Dziewicą nie byłam ale miałam nadal błonę dziewiczą o czym nie wiedziałam. Dowiedziałam się dopiero u ginekologa. Dlatego on nawet na to nie wpadł, że mogę być. Naubliżałam mu. Sprawiłam mu dużą przykrość.

up up

Nie wdaję się w chamskie odzywki bo mam jeszcze w sobie dozę kultury. Osobie powyżej współczuję zacofania.