Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bylejaka

serce mi pęka .. pomóżcie :(

Polecane posty

Odpisalam na ten temat, bo Twoja sytuacja byla wypisz-wymaluj moja sprzed poltora roku. Jesli jutro napiszesz postaram sie sluzyc rada i pomoca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endwu1321431
rozstanie to doskonała okazja żeby się rozwinąć, moze wyzwolić mase energi, trzeba tylko dobrze ją ukierunkować :D wykorzystaj tą szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
na pewno ,jak napiszesz jutro wiele osob sie odezwie , by wiernie Ci ocierac Ci lzy i usmiech sciagnac na twoja buzie . Nawet pewnie osobka z serduszkiem z kamienia :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get-Ur-freak-on - jesteś wspaniała .. jestem pewna, że jeżli ktoś tutaj będzie miał jakiś problem to nie "przejdę" obojętnie .. i dziwne jest to, że jestem na tym forum chwilę a czuję że dobrze zrobiłam ... a teraz czas spać .. jutro ciężki pracowity dzień .. obym zasnęła w miare szybko jeszcze raz wam dziekuje za dzisiejsza konwersacje, do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiszek
ehh..... to wszystko nie jest takie proste :( i powiem szczerze, nie dla mnie rozstania... też doładowywałam baterię czytając jak mam się zachowywać, dodawało mi to sił, na początku bardzo, ale po tygodniu, dwóch... coraz mniej. coraz gorzej było :( jak się kocha, to nie ma nic straszniejszego niż taki zawód.... pamietam jak się budziłam - od razu ze łzami i zasypiałam ze łzami, robiłam dobrą minę do złej gry, ale w końcu zaczęłam się nienawidzieć... może po dłuższym czasie da się z tego wyjść na prostą, nie wiem... bo niby jest dobrze a potem nagle atak bólu tak wielkiego.. miłość to jest narkotyk.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile osob-tyle sposobow na radzenie sobie z problemami w zwiazku. Nie doluj jej bo nie ma takiej potrzeby. Moze bardziej regularne radzenie sie anonimowych osob pomoze jej i przyniesie jej ulge. Moze ona nie ma ochoty byc oceniania przez grono kolezanek. Badz moze sie wstydzi uzewnetrznic przed nimi. Tak czy inaczej wyadaje mi sie, ze rady Eleeene i moje beda w stanie pokazac racjonalne wyjscie z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiszek
ale mi nie chodziło o to że kafeteria jest gorsza od koleżanek. tylko raczej o to, że nie da się bezboleśnie przez to przejść. itu nawet najlepsza koleżanka nie pomoże. bo nie przytuli tak... ja bym chciała żeby Wasze rady były pomocne, mówię tylko jak to czasem bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiszek
ja jestem w długim związku i mówiąc szczerze też nie wiem czy to ma sens. ale nie wyobrazam sobie życia bez niego. tzn.kocham go BARDZO on niby też ale to jakby nie to samo co kiedyś... trudne jest to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da sie bezbolesnie przejsc, ona na to nie liczy i nikt jej tego nie sugeruje. My sie jej staramy pokazac , ze swiat sie na tym nie konczy i ze wiele wspanialych chwil jeszcze przed nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam .. jakoś zasnęłam .. ale po przebudzeniu pierwsze co pomyślałam: on, ona podrywajaca mojego ex i ja .. zagubiona .. ale od razu przypomniała mi się rozmowa tutaj i uwierzcie lub nie ale pomyślałam: "ok, to kolejny ciężki dzień zmagania się z tą sytuacją .. ale nie mogę dać się zniszczyć, tak traktować i mam być silna!" - ten cytat jeszcze brzmi krucho z moich ust ale chyba nie jest najgorzej .. co chwilę mówię sobie, że będzie lepiej i mam nadzieję, że dotrzymam słowa i odmówię mu wyjścia we dwoje na urodziny ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przysięgam, że tak powiedział .. generalnie czuję się troche oszukana .. bo dał mi do zrozumienia że mu zależy i chce mnie mieć przy sobie, nie stracic cennego kontaktu itp i że będziemy się przyjaźnić aż wszystkiego on sobie nie ułoży (ma duże problemy rodzinne) to za jakiś czas się zejdziemy .. ja tak to zrozumiałam i przez ten tydzień wierzyłam w to dlatego starałam się mieć z nim dobry kontakt .. jednak to wczorajsze olanie, ta dziewczyna .. to mnie zniesmaczyło i bardzo pragnę olać go i dać mu do zrozumienia, że jestem zbyt mądra i wartościowa na takie gierki .. mam nadzieję, że mi się uda ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korczyn
po zerwaniu nie należy utzymywać bliskich relacji, trzeba się odsunąć i pozwalać sobie co najwyżej na krótkie kontakty - góra kwadrans - raz na jakieś 2-3 tygodnie. Inaczej serce i umysł ci padną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllloni
gosciu jest cwany, porucha sobie inne a ty bedziesz pod reka jak mu sie znudzi, i wtedy niby wroci i znowu cie zostawi.otrzasniij sie dziewczyno- robi z ciebie glupka- zerwij kontakt- troche szacunku do siebie, on cie nie kocha i nie zalozy rodziny z toba skoro tak cie traktuje- tacy sa mezczyzni- jakby kochal to juz byscie byli po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie wspominałam wcześniej, że zerwanie kontaktu nie jest do końca możliwe .. mamy wspólne towarzystwo .. ja będąc z nim przeprowadziłam się do jego miasta bo dostałam tutaj pracę .. po 2 latach się do tego miejsca przywiązałam .. nie chce żeby moje relacje z przyjaciółmi ucierpiały na tym przez to że on też się z nimi kumpluje .. poznałam ich przez niego więc to też nie jest możliwe by go odsunąć a ja ich potrzebuje .. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, całkowicie Cię rozumiem, bo jeszcze niedawno mialam podobną sytuację. Byłam z facetem prawie 5 lat, szykowalismy sie do slubu i wszystko przepadlo. no nie wazne. w kazdym razie tez mielsismy wspolne towarzystwo i tez mnie gryzlo jak widzialam gdy kręca sie kolo niego nowe dziewczyny. a jak na zlosc mi wtedy z zadnym facetem nie wychodzilo i nie moglam nawet pogrywac "na zazdosc" ;) ehhh... ciezkie to byly czasy, bo bylam praktycznie na kazde jego skinienie. Ale w koncu w pewnym momencie przelamalam sie i poprosilam, zeby do mnie wiecej nie dzwonil, nie odbieralam telefonow, unikalam go w miare mozliwosci, odcinalam sie... i co? I znalazlam nowa milosc. Za miesiac slub a o nim juz nie mysle i nawet nie wiem co u niego slychac. Jak tylko zaczelam powazny związek, to od razu on tez odciął sie ode mnie. więc moja droga glowa do góry, nie poddawaj się. Bedzie Ci teraz cięzko, ale patrz przed siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze wiele bedzie takich dni, gdzie bedziesz budzila sie z takimi odczuciami. MImo to, kazdego dnia bedzie bolalo coraz mniej. I kazdego dnia bedziesz sie czula choc odrobine lepiej,chociaz na poczatku mozesz nawet nie zdawac sobie z tego sprawy. Wytrwalosc-tego Ci zycze- bo tego potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie! pomimo, że ciągle myślę i nadal to wszystko bardzo boli to jak na razie dzisiejszy dzień jest udany! byłam w nowej pracy poznać wszystkich i oprowadził mnie szef po firmie itd. - dało mi to dużo radości, ludzie pozytywnie nastawieni :) po drugie mój ex napisał mi smsa: "My jesteśmy ustawieni na 20 pod ... " a ja do niego "już nie. mam inne plany a do kumpeli zadzwonie by usprawiedliwić swoją nieobecność" na co on "rozumiem .. a będziesz później w ... na imprezie" a ja "może" .. to odpisał tylko "ok" ... na wieczór przed bibą jestem ustawiona już z innymi znajomymi .. teraz tylko zjeść by nabrać siły i odwalić się na bóstwo .. ciekawe jak się wszystko potoczy kiedy go tam zobaczę .. jest mi dzisiaj lepiej niż wczoraj i mam nadzieję, że tak powoli do przodu już zostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze sie kochana, ze sie czujesz lepiej! :) Wyraznie to widac! Fajnie, ze mialas udany dzien w pracy i poznalas nowe osoby, kto wie, moze ktos okaze sie szczegolnie interesujacy :D LOL Baw sie jak nigdy i informuj na bierzaco! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się, że dzisiaj mam inny sposób patrzenia na to i sama 3mam za siebie kciuki żeby tak zostało! mam nadzieję, że zabawa będzie udana a on nie będzie miał wpływu na mój nastrój! co do informowania - będę zdawać relację ! dzięki kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani .. wczoraj trochę mnie poniosło .. przed imprezą ze znajomymi było super, na imprezie na początku zresztą też, piwko piwko znajomi piwko aż w końcu przyszedł ON .. dalej się świetnie bawiłam do czasu kiedy nagle z całej ekipy siedzącej na kanapach zostałam tylko ja i on .. byłam MOCNO pijana !!! najpierw rozmowa była o różnych rzeczach ale potem weszłam na nasz temat co nie do końca mu spodobało .. widziałam po nim, że jest o mnie BARDZO zazdrosny itd. następną połową imprezy miałam w głowie tylko to by podszedł i mnie przytulił .. jak powiedziałam, że jadę już do domu (bo miałam dzisiaj z rana 6h zajęć) to poszedł zamówić taksówkę na którą zresztą dał mi pieniądze mówiąc "zaoszczędź swoją kasę na swoje potrzeby" - to było miłe .. jestem na siebie zła że nie wytrwałam bez rozmowy o nas i mam taki mętlik w głowie .. mieć nadzieję? nie mieć? wiem jedno .. brak mi pewności siebie by brnąć w tą lub tamtą stronę .. za bardzo czuję się rozdarta .. ale dzisiaj na zajęciach się wyżyłam i emocje opadły na maxa ;] ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciąg dalszy .. wczoraj na imprezie trochę z ex rozmawiałam ale tak na lajcie i w sumie w grupie przyjaciół, nie sami .. on był bardzo zmęczony bo miał ciężki dzień po drugie był jednym z organizujących impreze i musiał ogarniać wszystko. Ja się dobrze bawiłam i nie zwracałam zbytnio na niego uwagi. Na parkiecie spotkałam swojego kolegę którego nie widzialam chyba z rok więc przywitanie było dość szałowe .. rzuciliśmy się w ramiona zajarani że się spotkaliśmy .. jesteśmy tylko znajomymi ale mój ex go nie zna i cały czas mnie obserwował!!! myślicie, że przez moje olanie i ograniczenie rozmów plus jak widział mnie rozbawioną w towarzystwie kolegi to trochę go zabolalo?! myślicie że czuł się trochę zazdrosny?! pod koniec imprezy powiem wam, że byłam w świetnym humorze i jak siedzialam z ex i naszymi znajomymi (juz bez kolegi) to czulam się w centrum uwagi, ciągle mówilam coś co rozsmieszalo wszystkich itd. (byłam sobą i w ogole nie pokazywalam tego że jestem po rozstaniu) po prostu czulam się wspaniale a ex mnie caly czas obserwował .. tak bardzo chcialabym wiedziec co teraz mysli .. jak wsponialam kiedys najgorzej jest po przebudzeniu i teraz mam myśleniowe .. co i jak .. szczerze mowiac mam nadzieje ze sie odezwie .. eh .. glupi mętlik w glowie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) Troche niepotrzebnie weszlas na drazliwe tematy. Ale wiekszosc z nas, kobiet robi sie ckliwa po alkoholu :) Wydaje mi sie, ze nie ma sensu robic sobie nadzei, jesli by chcial to juz wczesniej jakos by na ta cala sytuacje zareagowal. Pewnie czuje sie zazdrosny(mam wrazenie, ze to troche taki pies ogrodnika) jednak w dalszym ciagu NIC Z TYM NIE ROBI, wiec to powinno Ci dac do myslenia. Ciesze sie, ze sie dobrze bawilas, ale mimo wszystko ograniczylabym kontakt z nim do niezbednego minimum tj. spotkania ze wspolnymi znajomymi. Bedzie Ci niepotrzebnie mieszac w glowie. Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w podobnej sytuacji ... Jesli kochasz swojego faceta to walcz o niego... ja pislam do kazdej jednej dziewczyny ktora sie z nim spoktala bo bo mowil mii z kim sie spotkal itp... a ja to zawsze wykorzystywalam tylko trzeba wiedziec jak napisac drugiej lasce zeby sie odwalial... ja dzis niestety przegrałam z wlasnej glupoty ehh.. Dziewczyno walcz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×