Mój facet się skur.wił. Wypieprzylam gnoja. dobrze zrobilam ?

Dzisiaj sie dowiedzialam, ze ten gnoj mnie zdradzil. Mamy 4 letnia corecZke, ale wyjebalam gnoja z chalupy raz dwa, ciuchy mu wyjebalam na klatke wszystko doslownie. Nigdy nie bylam w takim szale. Jeszcze cos kurwiszon kwękał z dołu, że nienormalna jestem ale mam go w dupie, kutas zafajdany.

już Cie lubie

jak pies leci za suką, to zdejmij mu kaganiec i odepnij smycz.... tylko niech potem nie skamle pod drzwiami ;)

dzieki, zastanawiam sie czy dobrze zrobilam, ale nie zasnelabym dzis obok takiego fagasa i nie moglabym sobie w lustro spojrzec !

baaardzo dobrze zrobilas, nie moglas lepiej. Nie ma sie nad czym zastanawiac

gratuluje.Teraz moze sie nauczy jak trzymac fiuta w gaciach i nie zagladac w cudze szparki:)

przez pomylke wygonilam kopiac uprzednio moja coreczke na zimna noc z domu bo juz nie wytrzymuje chlopa nie ma cipsko swedzi a bachor spac nie chce bym mogla isc jakiego faceta poderwac do brze zrobilam?

Nie podszywac sie ! Mojej coreczce bym nigdy nie zrobila krzywdy, kocham ją nad zycie ! Mieszkanie jest moje, odziedziczylam po babci i dostalam jeszcze przed slubem. :) Gdzie on poszedl, nie wiem, nie obchodzi mnie, moze do kochanki. Stękał mi na dole pozniej ale nie zwracalam uwagi.

przyznal?

tez mam cisnienie na ten pdgatunek wymagania jak stad do ameryki pl a od siebie nie daja nic!! wypier.. z tego swiata!!!

on jeszcze moze o tym nie wie ten chlopina ale on naprawde odchodzac od Was wygral życie!

niektórym się nieba przychyla a oni wtedy i tak na paskudę robią, bo bawi ich fakt ze on robi co chce a kobieta głupia zakochana to i tak wybaczy... bo jakiż on wspaniały i cudowny skoro przyzna się do tego ze cie oszukuje zrobi na przekór a ty i tak będziesz w tym trwać i go nie zostawisz, i jeszcze tekst ze skoro sam o tym powiedział to musisz mu wybaczyc....mój tak przynajmniej miał i w końcu sie przejechał

nie zaspakajam? bralam jego penisa calego po moszne do buzi i ciumkalam

cześć sosss- dobre pytanie, które niestety rzadko pada...

Dzisiaj jadl obiad, w przedpokoju zostawil komorke, ja akurat wychodzilam z lazienki gdy zadzwonila. No to nie zastanawiajac sie odebralam a tam " Cześć, Skarbie" odezwalam sie slucham, i sie dziwka rozlaczyla ! Krecil, krecil, ale przyznal sie ! Natychmiast go wyrzucilam z domu ! Czy go nie zaspokajalam ?? Daj spokoj, ja lubie seks , ale jak on woli ze swoim malym isc do innej to mam to gdzies, niech leci, byle nie jęczał potem. A juz dzisiaj stękał na dole, ze mam sie nie wygłupiac i go wpuscic, ale sie nie zlamalam.

jak mnie partner nie zaspokaja to skacze na boki ??? Żal mi was.

Nie nie o to chodzi, że jak nie zaspokaja to w bok i już. Chodzi o to, że pomijając przypadki, w których facet jest totalnym sk*nem, zdrada ma zawsze jakieś podłoże. U facetów często seksualne, stąd pytanie. Nie oceniaj ludzi na podstawie pytań, jakie zadają.

Tak, jeszcze każcie jej szukać winy w sobie :/

tak jasne.. kurwa.. takie wygodne meskie tlumaczenie.. a bo mnie nie zaspokajala, a bo taka meska natura albo choj wie co!!!! w zwiazku z tym my kobiety tez mamy prawo skakac w bok jak tylko facet w jakiejs kwesti zawodzi??? np nie ma go caly czas w domu, albo kompletnie nie slucha co sie do niego mowi.. no to trzeba sobie znalesc pocieszenie u innego tak?? gowno prawda. to tylko meski egoizm i brak odpowiedzialnosci!!! jak cos jest w zwiazku, a tym bardziej w malzenstwie to sie takie sprawy miedzy soba zalatwia.. jak sie nie uda to trudno.. rozstajemy sie i przynajmniej wzajemnie nie zdradzamy i nie krzywdzimy. tak postepuje osoba odpowiedzialna, ktora ma jako taki szacunek do drugiego czlowieka.. no ale jasne.. meskim skurwielom ciezko i musza isc na latwizne i w innej dupie zamoczyc...

go za bardzo ograniczalas No sorry,ale ja nie odebralabym telefonu meza tylko dlatego, ze bylam blizej... Chyba jakas prywatnosc instnieje... Inna kwestia to jego zdrada, ktora tez nie bierze sie z niczego. Ograniczany facet, kontrolowany i wiecznie szpiegujaca zona prowadza do trego, ze taki maz szuka przygod, a mi tu troche tym zajezdza...

Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłaś. Tylko nie broń mu kontaktów z córką, szkoda by było, żeby wychowywała się bez ojca, nawet jeśli jest puszczalski. Tego od niego nie przejmie, a przynajmniej nie będzie miała poczucia krzywdy.

dobrze zrobilas ze go wyjebalas, skoro do neigo dzwonila z ,,hej skarbie" to chyba jakis czas juz cie zdradzal, i nie chodzilo o jednorazowy wybryk:O dobrze ze sie dowiedzialas, niektorzy potrafia ciagnac takie zdrady latami. a faceci to qtasy, fakt:O

Brawo autorko! Mam nadzieję, że jesteś z tych mądrzejszych dziewczyn, które następnego dnia nie litują się nad bidulkiem i nie gotują mu obiadku

Ta, facet przyznał się, że zdradzał, jeszcze na nią krzyczał, że jest pojebana? Heloooooł??? Kurwa?! On tu ma robić za pokrzywdzonego??? Weźcie ludzie się obudźcie.

Upppssss, to co teraaz napisze to bedzie calkowita prawda, mam nadzieje ze ten twoj facet to nie był tym moim przygodnym , bo z tego co wiem to tez mial kobiete i 4 letnie corke Ja pierdole, oby nie :-)

ogarnijcie sie dziewczyny. wy go bronicie? ja pierdole... szok :o NIC NIE USPRAWIEDLIWIA ZDRADY!!! naprawde dziewczyny szanujcie sie :o nikt nie jest idealem i popelnia bledy, ale zwiazek to wspolpraca jakas, a nie ze kobieta ponosi za wszystko odpowiedzialnosc!!!! ma zrobic kolo siebie i kolo meza jeszcze skakac zeby ten przypadkiem do innej dupy nie polecial? wolne zarty.. a co to on? maly chlopiec? nie umie spraw sam zalatwic jak nalezy? wezcie pod uwage tez, ze istnieja na tym swiecie totalne skurwysyny, a nie tylko biedne jelopki, ktorych zona nie zaspokoiła. ja pierwsze co bym zrobila jakby bylo cos nie tak.. to rozmowa, jedna druga.. nie wiem.. do psychologa, seksuologa, na terapie poszla.. jakby to nie dalo efektu to najpierw bym sie rozstala i na sam koniec dopiero sobie kutasa do wypelnienia szukała :o takze sory, nic, ale to nic ne usprawiedliwia zdrady :o zwlaszcza dlugotrwajacego romansu :o

Najgorsze jest to, że jeszcze takiego faceta kobitki usprawiedliwiają..

Echhh ludzie czytajcie i myślcie a nie tylko sie unosicie. Ja nie twierdze, ze to jej wina, ale... no własnie to co już ktoś wyzej napisal... ja tez nie odebralabym tego telefonu. jestem blizej to biore telefon i podaje facetowi. naiwna jestem?

wogole toleszcz ze sie w zwiazek z jedna uzurpujaca sobie prawo do bycia wiernym jej az do wyrzygania wtrynil. malo to lasek do rzniecia jest? a koszty mniejsze jak malzenstwo z dzieckiem

ale co to ma za przeproszeniem wspolnego? no ona sie zachowala nieodpowiedno odbierajac jego telefon no i? nawet jakby od zawsze ten zwyczaj praktykowala to to daje mu prawo na skoki w bok? jesli tak uwazasz to tak.. jestes naiwna. powodzenia zycze :o coraz bardziej jestem przekonana do tego, ze mezczyzni dziela sie tylko i wyłącznie na 2 grupy. na takich co zdradzają i na takich co zdradzają, ale zony im w telefonach nie grzebią.